
- Integracja europejska w ostatnich dekadach to w dalszym ciągu historia sukcesów. Unia wspaniale poradziła sobie w 2008 roku, kiedy to stłumiła kryzys finansowy. Widzimy jednak brak prawidłowego zarządzania gospodarczego. Potrzebujemy mocnych rynków - mówił Wilhelm Molterer, wiceprezes europejskiego Banku Inwestycyjnego w Luksemburgu - Mając wspólną walutę, musimy mieć również wspólną politykę fiskalną i gospodarczą.
![]() | Co się dzieje ze strefą euro? |
- Jeśli chcemy wzmocnić pozycję wspólnych instytucji rządowych, to powinniśmy zastanowić się w jakich sytuacjach parlamenty narodowe powinny zrezygnować ze swojej części uprawnień. - tłumaczyła Ene Ergma, Marszałek Riigikoku z Estonii - przede wszystkim rządy krajowe powinny realizować to, za co są odpowiedzialne. W moim małym kraju zdaliśmy sobie sprawę, że dalsze zapożyczanie się może tylko rozszerzyć kryzys. To był ten moment prawdy, który uświadomił nam, że przez lata żyliśmy na kredyt.
- USA nie są w tym momencie wzorem do naśladowania. Jesteśmy jednak gospodarczo bardzo powiązani z Europą - wyjaśniał Peter Chase, Dyrektor na Europę Izby Handlowej USA - Europa ma rząd, ma wręcz wiele rządów. Nie wiem, czy powinno być ich więcej, ale na pewno powinny być lepsze. Mówi się o powołaniu europejskiego ministra finansów. To poszczególni ministrowie finansów powinni zająć się swoimi budżetami. Nie potrzebujecie ministra, który byłby jeszcze ponad tymi ministrami.
![]() | Państwa nad przepaścią |
- Portugalia musi wykonać swoją część pracy dotycząca konsolidacji fiskalnej, reform. mamy tutaj konsensus polityczny. Nie mamy takich problemów politycznych jak w Londynie, czy w Atenach - tłumaczył kryzys Półwyspu Iberyjskiego Eduardo Cabrita, przedstawiciel portugalskiego parlamentu - Nie możemy jednak mieć jednej waluty, Europy bez paszportów, kiedy mamy 27 systemów podatkowych, raje podatkowe wewnątrz Unii i brak koordynacji gospodarczej. W ostatnich tygodniach pomysł rządu europejskiego odrodził się. Zacznijmy od uzgodnienia, o czym my w ogóle mówimy. Rząd powinien oznaczać coś podobnego do rządu państwa federalnego. Tego rodzaju rozwiązanie instytucjonalne nie jest teraz potrzebne i nie jest teraz możliwe. Przy wszystkich problemach, nadal widzę dużo miejsca na metody mniej lub bardziej tradycyjne. Potrzebujemy więcej dyskusji, lepszego rozpoznania sytuacji.
- Idziemy w różnych kierunkach, Nie myślimy o tym, że jesteśmy jednością. W poszczególnych krajach. odradza się sposób myślenia związany z nacjonalizmem - podsumował Włodzimierz Cimoszewicz - W przyszłych dekadach pozycja Europy stanie się mniejsza. Stracimy mnóstwo z naszej tradycyjnej potęgi. Potrzebujemy silniejszej współpracy z USA, ale jako partner. Jedyna szansa zachowania zdolności pozostania w grze jest jedność, która musimy utrzymać.- zakończył jedyny panelista z Polski, Włodzimierz Cimoszewicz.
Z Krynicy
Tomasz Jaroszek
Bankier.pl