Według najnowszych badań średnia cena benzyny na polskich stacjach wynosi 4,19zł za litr. W Niemczech za litr paliwa tego samego gatunku trzeba zapłacić 5,03 zł (po przeliczeniu z euro na złotówki), a po ok. 5 zł za litr płacą także Belgowie, Francuzi, Włosi i Brytyjczycy. Najwięcej - nawet 5,75 zł - Holendrzy.
Jednak nie wszędzie jest tak drogo. W Grecji za litr benzyny trzeba zapłacić 3,7 zł, natomiast w Hiszpanii jest ona o 5 gr. tańsza niż u nas.
W porównaniu w państwami, które w 2004 roku weszły do Unii Europejskiej tylko na Węgrzech cena benzyny jest wyższa niż w Polsce. U naszych południowych sąsiadów i w państwach nadbałtyckich płaci się mniej.
Najtaniej kupuje się na Wschodzie: litr benzyny bezołowiowej 95 w Rosji kosztuje 2,01 zł, na Ukrainie - gdzie ceny wciąż ustala państwo - 1,97 zł.
Nieco lepiej rzecz wygląda w przypadku oleju napędowego. Według Międzynarodowego Związku Transportowców Drogowych (IRU) w Polsce posiadacze aut z silnikami Diesla za litr płacą średnio 3,65 zł. W Czechach i na Słowacji to paliwo jest droższe, a w państwach nadbałtyckich - nieco tańsze.
Według kierowców za tak wysoką cenę paliw odpowiada akcyza. W litrze paliwa kupowanego w Polsce akcyza to ponad półtora złotego.
W Niemczech akcyza jest wyższa o 300 euro za tonę, z kolei w Wielkiej Brytanii w tonie jest aż 726,39 euro akcyzy.
Pod koniec lat 90. litr benzyny bezołowiowej 95 kosztował w Polsce dwa razy mniej niż dziś. Nasze zarobki w tym czasie rosły dużo wolniej. Średnia pensja w 1999 r. (według GUS) wynosiła nieco ponad 1,7 tys. zł, a w ub.r. - niemal 2,29 tys. zł.
Szaleństwo cen zaczęło się od 2000 r., kiedy gwałtownie zdrożały paliwa na świecie, a za dolara - główną walutę w rozliczeniach za ropę - trzeba było płacić ponad 4 zł. Ponadto fiskus zaczął szybciej podnosić stawkę akcyzy.
M.K.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”