Według plantatorów truskawek ceny skupu tych owoców nie pokrywają nawet kosztów produkcji. Mają dość „upokarzania i upodlania ludzi pracy”. Jak twierdzą to „niszczenie polskich gospodarstw".
Jak podaje Farmer.pl, rolnicy organizują się w mediach społecznościowych.
„Kolejny sezon zaczyna się od cen poniżej kosztów produkcji. Ten rok jest inny niż wszystkie. Najpierw przymrozki oraz mróz, potem susze i gradobicie. Straty w plonach są ogromne. (…) Rolnictwo upada, a my rolnicy nie zgadzamy się na to” – pisze na Facebooku Krzysztof Chmiel, plantator z Lubelszczyzny, jeden z organizatorów protestu.
Ceny w skupie powinny być znacznie wyższe?
Według Krzysztofa Chmiela obecnie przetwórnie miejscami wystawiły cenę truskawki w wysokości 2,30 zł. Dzisiaj mówi się o około 4-4,20 zł. Tymczasem koszt produkcji kilograma truskawek wynosi około 4,80 zł. Jak twierdzi, cena skupu truskawek powinna wynieść minimum 6-7 zł za kilogram.
„Liczymy się z tym, że w Polsce jest kapitał zagraniczny. Były przetwórnie, które upadały. Państwo polskie mogło wtedy je wykupić, wówczas mielibyśmy więcej do powiedzenia na ten temat. Ale będziemy blokować przetwórnię, gdzie Skarb Państwa ma udziały. Będziemy legalnie chodzić po przejściach i blokować dostawy. Będziemy to robić, aż do skutku, czyli kiedy pojawi się cena zadowalająca rolników” – informuje Krzysztof Chmiel.
Zablokują przetwórnię, drogi będą przejezdne
Okazuje się, że optymizmem wciąż nie napawają informacje od firm skupujących. W ostatnich dniach jedna z nich w wiadomości rozsyłanej do dostawców podała ceny minimalne na poziomie 2,00 zł za kg truskawek.
Zapowiadany przez plantatorów protest ma się odbyć się w Opolu Lubelskim przy ul. Przemysłowej. Zamierzają oni blokować jedynie przetwórnię, a nie okoliczne drogi.