Rynki

Twoje finanse

Biznes

Forum

Minister zdrowia: Od czwartku w Polsce stan zagrożenia epidemicznego

, aktualizacja: 2020-03-12 16:22

W czwartek zostanie wydane rozporządzenie ministra zdrowia dotyczące wprowadzenia w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego - poinformował szef MZ Łukasz Szumowski. Oznacza to, że minister zdrowia będzie mógł m.in. ograniczyć "specyficzny sposób przemieszczania się". Łącznie w całej Polsce zdiagnozowano już 51 osób chorych na COVID-19, jedna osoba zmarła.

fot. Mateusz Wlodarczyk / FORUM

"Wczoraj WHO ogłosiło stan pandemii. Chciałem poinformować, że dzisiaj zostanie wydane rozporządzenie ministra zdrowia dotyczące wprowadzenia w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego, zgodnie z ustawą o chorobach zakaźnych" - oświadczył Szumowski w czwartek na konferencji prasowej.

reklama

"To oznacza, że w kolejnych rozporządzeniach minister zdrowia może czasowo ograniczyć specyficzny sposób przemieszczania się, może zakazać i ograniczyć czasowo obrót i używanie określonych produktów, może czasowo ograniczyć funkcjonowanie określonych instytucji lub zakładów pracy i może wprowadzić zakaz organizowania widowisk i wszelkich zgromadzeń określonych co do liczby w rozporządzeniu" - tłumaczył Szumowski.

"Również może nakazać udostępnienie nieruchomości, lokali, terenów, na poczet działania i w planach przeciwdziałania epidemii" - dodał minister.

Podał też, że minister zdrowia może kierować do pracy przy zwalczaniu epidemii "pracowników podmiotów leczniczych, osoby wykonujące zawody medyczne". "W związku z tym będziemy mogli zgodnie z prawem prosić o pracę w poszczególnych jednostkach, które są istotne" - zapowiedział minister zdrowia.

Czym jest stan zagrożenia epidemicznego?

1.
Stan zagrożenia epidemicznego lub stan epidemii na obszarze województwa lub jego części ogłasza i odwołuje wojewoda, w drodze rozporządzenia, na wniosek państwowego wojewódzkiego inspektora sanitarnego.
2.
Jeżeli zagrożenie epidemiczne lub epidemia występuje na obszarze więcej niż jednego województwa, stan zagrożenia epidemicznego lub stan epidemii ogłasza i odwołuje, w drodze rozporządzenia, minister właściwy do spraw zdrowia w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw administracji publicznej, na wniosek Głównego Inspektora Sanitarnego.
3.
Ogłaszając stan zagrożenia epidemicznego lub stan epidemii, minister właściwy do spraw zdrowia lub wojewoda mogą nałożyć obowiązek szczepień ochronnych na inne osoby niż określone na podstawie art. 17 obowiązkowe szczepienia ochronne, ust. 9 pkt 2 oraz przeciw innym zakażeniom i chorobom zakaźnym, o których mowa w art. 3 stosowanie przepisów ustawy, ust. 1.
4.
W rozporządzeniach, o których mowa w ust. 1 i 2, można ustanowić:
1)
czasowe ograniczenie określonego sposobu przemieszczania się,
2)
czasowe ograniczenie lub zakaz obrotu i używania określonych przedmiotów lub produktów spożywczych,
3)
czasowe ograniczenie funkcjonowania określonych instytucji lub zakładów pracy,
4)
zakaz organizowania widowisk i innych zgromadzeń ludności,
5)
obowiązek wykonania określonych zabiegów sanitarnych, jeżeli wykonanie ich wiąże się z funkcjonowaniem określonych obiektów produkcyjnych, usługowych, handlowych lub innych obiektów,
6)
nakaz udostępnienia nieruchomości, lokali, terenów i dostarczenia środków transportu do działań przeciwepidemicznych przewidzianych planami przeciwepidemicznymi,
7)
obowiązek przeprowadzenia szczepień ochronnych, o których mowa w ust. 3, oraz grupy osób podlegające tym szczepieniom, rodzaj przeprowadzanych szczepień ochronnych
- uwzględniając drogi szerzenia się zakażeń i chorób zakaźnych oraz sytuację epidemiczną na obszarze, na którym ogłoszono stan zagrożenia epidemicznego lub stan epidemii.
 

źródło: Ustawa z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, Rozdział 8. Zasady postępowania w razie stanu zagrożenia epidemicznego i stanu epidemii, Art. 46. Ogłaszanie i odwoływanie stanu zagrożenia epidemicznego lub epidemii

19 szpitali zostanie przekształcone w jednoimienne zakaźne

Organizujemy sieć szpitali jednoimiennych zakaźnych; przekształcimy w całym kraju 19 szpitali - poinformował w czwartek minister zdrowia Łukasz Szumowski. Jak dodał, co najmniej jeden taki szpital będzie w każdym województwie. Od poniedziałku będą w gotowości.

Produkty finansowe
Produkt
Kwota
Okres
miesięcy

Szef resortu zdrowia poinformował, że organizowana jest obecnie sieć szpitali jednoimiennych zakaźnych. Jak zaznaczył, podczas środowej wideokonferencji z wojewodami została im przekazana decyzja o tym, że w Polsce ma zostać przekształconych 19 szpitali, które będą mogły hospitalizować zakażonych koronawirusem.

"Te szpitale będą do poniedziałku w gotowości na przyjmowanie chorych, zarażonych koronawirusem. W każdym województwie co najmniej jeden szpital, w niektórych województwach, tam, gdzie jest większa liczba ludności, tych szpitali będzie więcej" - zapowiedział minister.

Jak zaznaczył, taki szpital ma też możliwość leczenia chorych na różne inne schorzenia. "Pacjenci wymagają działań różnych, choćby mogą mieć urazy, złamania itd. Musi być tam sala operacyjna i sala zabiegowa" - wyjaśnił.

Takie szpitale - dodał - mają obowiązek zabezpieczyć miejsca, izby i sale porodowe dla zarażonych kobiet w ciąży.

Szumowski zaznaczył, że w każdym szpitalu ma być co najmniej 10 procent łóżek respiratorowych, gdzie można będzie pomóc pacjentom w najcięższym stanie.

Jak powiedział minister, te szpitale będą finansowane przez NFZ, "choćby stały puste". "Nie ma tutaj obaw, jeśli chodzi o straty finansowe, proszę w spokoju pracować. Finanse schodzą na drugi plan, a najważniejsze jest przygotowanie do wzrostu zachorowań" - tłumaczył.

Minister szacuje, że w przyszłym lub następnym tygodniu liczba zachorowań może sięgnąć tysiąca.

"Im później się to stanie, tym my, jako służba zdrowia, mamy szanse ratować ludzkie życie" - zaznaczył. Tempo rozprzestrzeniania choroby zależy w ogromnym stopniu, jego zdaniem, od tego, czy Polacy będą się zachowywać odpowiedzialnie.

Szumowski: Praca zdalna jest w tej chwili tak naprawdę najbezpieczniejsza

Praca zdalna jest pracą, która jest w tej chwili tak naprawdę najbezpieczniejsza - podkreślił w czwartek minister zdrowia Łukasz Szumowski. Jak zaznaczył, takie rozwiązanie jest obecnie rekomendowane.

Minister zdrowia był pytany na konferencji prasowej, co w sytuacji, kiedy kolejne instytucje są zamykane. "Praca zdalna jest pracą, która jest w tej chwili tak naprawdę najbezpieczniejsza" - oświadczył. "rekomenduję, żeby w miarę możliwości pracownicy pracowali zdalnie" - dodał minister zdrowia. "Oczywiście nie ma w tej chwili zakazu" - zaznaczył.

"Uważam jako lekarz, jako minister zdrowia, że powinniśmy zrobić wszystko, i tu też apel do przedsiębiorców o wyrozumiałość dla pracowników, żeby te 14 dni jednak izolować się od pozostałych. Jeżeli musimy pracować, to tak organizować pracę, żeby ten kontakt był jak najmniejszy, jak najdalszy" - podkreślił.

Szumowski był również pytany o przeniesienia pacjentów, którzy nie mają podejrzenia zakażenia koronawirusem do innych szpitali. "Jeżeli taki pacjent ma dodatni wynik testu jest na przykład na OIOM-ie, a obok są pacjenci, którzy są w stanie zdrowia, który pozwala na przeniesienie ich na inne oddziały, to tak, oczywiście to się dzieje. Ta decyzja jest decyzją stricte medyczną osób, które opiekują się pacjentami" - mówił minister

Zastrzegł jednak, że nie jest to zarządzenie a zdrowy rozsądek. "Pacjent, który trafia do szpitala, ma szansę jakkolwiek wpłynąć na zdrowie innych pacjentów. Być może te doniesienia pojawią się z tego faktu, o którym poinformowałem, że przygotowujemy część szpitali na szpitale jednoimienne, zakaźne i z tych szpitali pacjenci są przenoszeni do innych" - podkreślił Szumowski.

Minister zdrowia zaapelował, by pozostawać w domu

Nadal jesteśmy na etapie próby powstrzymania rozprzestrzeniania wirusa - powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski. Zaapelował, by pozostawać w domu, nie wychodzić bez potrzeby, zwłaszcza na imprezy, do klubów oraz do supermarketów.

"W działaniach (...) w planie epidemicznym wchodzimy w kolejne drabinki. Obecnie nadal jesteśmy w elemencie pierwszym, czyli w próbie powstrzymania tempa rozprzestrzeniania wirusa. Temu służą takie działania jak zamykanie szkół, przedszkoli. Temu służą takie działania jak apele do wszystkich o pozostawanie w domach. I tutaj mój ogromny apel, do ludzi młodych szczególnie: to nie jest czas wolny, to nie jest czas na imprezy, na zabawę w klubach, czy w innych miejscach" - zaapelował szef resortu zdrowia.

"Jak państwo widzicie wirus może zabierać z tego świata osoby, które są słabsze od nas. W związku z tym nie lekceważmy go i bądźmy odpowiedzialni. Pozostańmy w izolacji. To jest jedyna forma (...) jak społeczeństwo może się chronić" - wskazał Szumowski.

Podkreślił, że rolą służby zdrowia jest ratowanie ludzi już chorych. "Na tyle, na ile nam się uda, ale nie zawsze nam się udaje" - zaznaczył. "Działamy w taki sposób, aby przygotować służbę zdrowia na to, co nieuchronnie nastąpi w najbliższych dniach, tygodniach, na tyle na ile możemy" - dodał.

"Stąd apel do państwa wszystkich, to jest czas na pozostanie w domu, to jest czas na to, by nie wychodzić bez potrzeby do miejsc, choćby takich jak supermarkety i sklepy. Naprawdę nie ma powodu do wykupywania produktów na zapas, a w kolejce i w tłumie w sklepie mamy szansę zarazić siebie i innych" - mówił minister zdrowia.

Zmieniamy tryb postępowania dot. wykonywania testów na koronawirusa

Zmieniamy tryb postępowania dot. wykonywania testów na koronawirusa - będziemy testowali wszystkich, którzy idą do kwarantanny, a każdy pacjent, który wymaga testu, będzie jednocześnie poddany kwarantannie - poinformował minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Minister zdrowia mówił na konferencji prasowej, że liczba osób, które są zarażone koronawirusem, będzie wzrastała. Dodał, że będzie też gwałtownie wzrastała liczba wykonywanych testów. Zaznaczył, że wynika to z tego, iż wcześniej wysokie prawdopodobieństwo zarażenia się koronawirusem miał ktoś, kto przyjechał z kraju dotkniętego epidemia, jak Chiny czy Włochy.

"W tej chwili wysokie ryzyko zakażenia oznacza kogoś, kto ma kontakt z kimś zakażonym; kto przebywał w pomieszczeniu dłużej niż określona ilość czasu z kimś, kto ma dodatni wynik, nawet nie będąc chorym; kogoś, kto tak naprawdę jest w kwarantannie" - mówił Szumowski.

"W związku z tym zmieniamy tryb postępowania i decyzje dotyczące wykonywania testów w taki sposób, że będziemy testowali wszystkich, którzy idą do kwarantanny" - poinformował Szumowski. Jak dodał, każdy pacjent, który wymaga testu, będzie jednocześnie poddany 14-dniowej domowej kwarantannie.

Jak mówił, oznacza to, że liczba testów, a także liczba pacjentów wzrośnie w sposób wykładniczy "i będziemy mieli za chwilę tyle testów, ile się wykonuje w Europie Zachodniej".

Zaznaczył, że mamy w tej chwili kilkadziesiąt tysięcy testów oraz podpisane umowy na dostawę kolejnych. Zaznaczył, że do tej pory WHO dopuszczała do badania obecności koronawirusa tylko testy PCR; w tej chwili trwają analizy, czy mogą być wykorzystywane także testy szybkie, przesiewowe. "Jak tylko taka możliwość się pojawi, natychmiast będziemy je kupowali i wdrażali do powszechnego użycia" - oświadczył szef MZ.

"Nikt nie planuje zamykania miast i ograniczenia przemieszczania się"

Nikt nie planuje zamykania miast ani ograniczenia przemieszczania się - zadeklarował w czwartek minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Podczas konferencji prasowej szef MZ poinformował, że w czwartek - zgodnie z ustawą o chorobach zakaźnych - wydane zostanie rozporządzenie ministra zdrowia dotyczące wprowadzenia w Polsce stanu zagrożenia epidemicznego. Tłumaczył, że oznacza to, że minister zdrowia będzie mógł m.in. czasowo ograniczyć specyficzny sposób przemieszczania się, ograniczyć funkcjonowanie określonych instytucji lub zakładów pracy oraz wprowadzić zakaz organizowania widowisk i wszelkich zgromadzeń.

"Apeluję o rozważny przekaz. Nikt nie planuje zamykania miast, nikt nie planuje ograniczenia przemieszczania się. To nie jest wymagane" - powiedział Szumowski.

"Rozważamy i analizujemy ograniczenie zgromadzeń, wszelakich zgromadzeń i to będziemy wiedzieli w najbliższym czasie. Tutaj już decyzja jest formalnie ministra zdrowia, ale oczywiście musimy zanalizować, które zgromadzenia, gdzie i jakie, oraz jakie liczby wprowadzimy do rozporządzenia" - dodał minister.

Szumowski: Będziemy rozszerzali bazę laboratoriów o uniwersyteckie

Będziemy rozszerzać bazę laboratoriów o laboratoria uniwersyteckie - te, które mają odpowiednie zabezpieczenia - powiedział w czwartek minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Szef MZ w trakcie konferencji prasowej był pytany o stan zdrowia osób zarażonych koronawirusem.

Szumowski odparł, że nie będzie publicznie informował o stanie zdrowia poszczególnych pacjentów.

"Mogę powiedzieć, że tutaj nic się nie zmieniło. Większość osób jest w stanie dobrym; te osoby, które miały poważny stan zagrażający zdrowiu w takim stanie są nadal" - zaznaczył.

Szumowski odniósł się do kwestii wykonywania testów na obecność wirusa. Jak mówił, aby wykonywać testy wymagane są laboratoria wirusologiczne, które mają ochronę, dlatego nie można ich wykonywać w POZ czy przychodniach. "W tej chwili mamy laboratoria, które mogą wykonać ok. 2 tys. testów dziennie, czyli mniej więcej tyle, ile Wielka Brytania" - mówił Szumowski.

"Będziemy rozszerzali tę bazę o laboratoria uniwersyteckie, te, które mają odpowiednie zabezpieczenia" - zapowiedział.

Jak tłumaczył podyktowane jest to z tym, by w związku z zwiększającą się liczbą testów nie wydłużał się czas ich przeprowadzania.

Będzie wsparcie finansowe dla szpitali

Będzie wsparcie finansowe dla szpitali, na to zezwala nam przyjęta specustawa - zapewnił w czwartek minister zdrowia Łukasz Szumowski. Dodał, że wszystkie działania zmierzające do ograniczenia i przeciwdziałania epidemii będą finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.

Minister pytany na czwartkowej konferencji prasowej, czy będzie jakieś wsparcie finansowe dla szpitali odparł: "Tak, będzie wsparcie finansowe. Na to zezwala nam specustawa".

Według niego, "wszystkie działania, które służą do wprowadzania obostrzeń, do wprowadzania działań, które zmierzają do ograniczenia i przeciwdziałania epidemii będą finansowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia"

"Nawet, jeżeli stoi pusty szpital, to on i tak będzie finansowany" - zapowiedział Szumowski. "Wiemy, że ograniczenie zabiegów planowych niesie ze sobą skutki finansowe. I oczywiście będziemy w tym zakresie działali" - dodał minister.

W jego ocenie, "na pewno koszty będą". "Już widzimy je w globalnych wskaźnikach i tego nie unikniemy, ale tutaj priorytetem jest zdrowie i życie Polaków" - podkreślił Szumowski.

Uruchamiamy produkcję sprzętu ochronnego we wszystkich zakładach produkcyjnych

Uruchamiamy produkcję sprzętu ochronnego w zakładach, które do tej pory w ogóle nie produkowały takiego sprzętu; we wszystkich możliwych zakładach produkcyjnych w Polsce - mówił w czwartek minister zdrowia Łukasz Szumowski.

Jak zaznaczył minister zdrowia, w związku z tym, że ceny masek i sprzętu ochronnego wzrosły i dlatego zgodnie z zapotrzebowaniem szpitali przekazane zostały dodatkowe środki - 100 mln zł - by pokryć tę różnicę w cenie. "Szpitale powinny zaopatrywać się w takim samym trybie, jak dotychczas; nie zmienia się ich plan działania" - podkreślił szef MZ.

Zaznaczył, że mają też miejsce problemy na rynku, co wynika z tego, że epidemia dotyczy całej Europy. "Uruchamiamy produkcję w zakładach, które do tej pory w ogóle nie produkowały sprzętu ochronnego, we wszystkich możliwych zakładach produkcyjnych w Polsce" - powiedział Szumowski.

Dodał, że została uruchomiona produkcja płynu dezynfekcyjnego, który w najbliższych dniach będzie dostarczany do wszystkich szpitali, POZ-ów, AOS-ów. "Również dostarczamy te najprostsze maseczki do wojewodów, będą do dyspozycji dla lekarzy POZ głównie" - dodał.

"Wspomagamy ten system, ale pieniądze z rezerwy premiera zostały przekazane podmiotom po to też, żeby zaopatrywały się w normalnym trybie tam, gdzie nie ma pacjentów w koronawirusem. Oczywiście szpitale zakaźne - tu my je musimy wspomagać i to robimy" - dodał Szumowski.

Ratownictwo medyczne i transport sanitarny pacjentów z koronawirusem są odrębne

Ratownictwo medyczne oraz transport sanitarny pacjentów z koronawirusem są odrębne - poinformował w czwartek minister zdrowia Łukasz Szumowski.

"Wydzieliliśmy odrębne piony u wojewodów do transportu sanitarnego pacjentów z koronawirusem, żeby te dwa niezależne organizmy jak ratownictwo medyczne, które służy do ratowania życia i zdrowia ludzi w wypadkach, w zawałach, w udarach, czyli w tych wszystkich stanach nagłych, nie były wykorzystywane do transportu pacjentów (z koronawirusem). Bo wiemy, że transport pacjenta, który najczęściej - powtarzam - najczęściej jest w stanie stabilnym, dobrym, jest zupełnie inny, niż w ratownictwie, gdzie jedziemy do urazu wielonarządowego" - podkreślił na konferencji prasowej minister zdrowia.

"To nie jest tak, że teraz rzucamy wszystko i zajmujemy się koronawirusem. Oczywiście w mediach i w świadomości społecznej ten wirus jest na pierwszym miejscu, ale my mamy udary, zawały, złamania" - zauważył Szumowski. Zapewnił też, że ratownictwo medyczne działa normalnie.

W najbliższych dniach decyzje dotyczące zabiegów planowych

W najbliższych dniach podejmiemy decyzje dotyczące zabiegów planowych - poinformował minister zdrowia, Łukasz Szumowski. W tej chwili zanalizujemy tę sytuację - dodał.

"Co do zabiegów planowanych, analizujemy tę sytuację. Pamiętajmy, że mamy sytuację zagrażającą epidemią. Natomiast oprócz tego pacjenci mają inne choroby, w związku z tym, decyzje o odwoływaniu planowych zabiegów muszą być podejmowane bardzo ostrożnie" - powiedział.

Wyjaśnił, że w takich decyzjach należy brać pod uwagę stan zdrowia pacjenta, który ma wyznaczony zabieg planowy. Zastanowić się, czy jego stan się nie pogorszy, jeśli zabieg zostanie odłożony. Z drugiej strony należy brać pod uwagę cel odwołania zabiegu.

"Tym celem nadrzędnym może być na przykład taka sytuacja, że po operacjach planowych pacjent musi być przez dłuższy czas na respiratorze. Wiemy, że tych respiratorów będziemy potrzebowali dużo. W związku z tym analizujemy, które rodzaje zabiegów, w jakich miejscach, w jakich obszarach mogą dać największą korzyść tym pacjentom, którzy będą potrzebowali respiratora" - wyjaśnił.

W Polsce obecnie potwierdzonych przypadków choroby COVID-19 jest 49, w tym jeden zgon. Pierwszy przypadek zarażenia koronawirusem w naszym kraju zdiagnozowano ponad tydzień temu. Pacjent trafił do oddziału zakaźnego w Zielonej Górze.

Autorzy: Norbert Nowotnik, Marcin Chomiuk

nno/ mchom/ mrr/

Źródło: PAP
powiązane
polecane
najnowsze
popularne
najnowsze
bankier na skróty