PZU, który kontroluje Alior Bank, aktualnie prowadzi rozmowy w sprawie nabycia kilku innych banków - powiedział w Programie Pierwszym Polskiego Radia prezes PZU Michał Krupiński.
"Aktualnie prowadzimy rozmowy w sprawie nabycia kilku innych podmiotów bankowych" - powiedział Krupiński.
Prezes pytany, czy chodzi o przejęcie Raiffeisen i Pekao SA odpowiedział, że nie będzie komentował konkretnych transakcji, nad którymi teraz PZU pracuje.
"Za wcześnie, by mówić o konkretnych celach i nabyciu tych banków" - powiedział Krupiński.
Prezes poinformował, że w nowej strategii spółki, która ma być upubliczniona w środę, chce, by PZU działało w sposób bardziej sprawny, liczy na obniżenie kosztów. Zapowiedział, że w strategii nie będzie rewolucji, jeśli chodzi o ofertę produktową.
"Chcemy być najbardziej innowacyjną firmą w Europie. Sektor ubezpieczeniowy mocno się zmienia. Bazując na analizie danych będziemy proponować lepsze produkty i szybciej wypłacać odszkodowania" - powiedział Krupiński.
"Chcemy skupić się na koszcie usług obcych; audyt, który przeprowadziłem po poprzednikach pokazał, że PZU wydawało być może za dużo, na przykład na informatyzację, na projekty, z których nic później nie pozostawało. Oszczędności musimy zacząć od siebie (...)" - dodał Krupiński.
Przeczytaj także
PZU może przejąć Pekao - zyska ego polityków, stracą klienci
O możliwym przejęciu Pekao przez PZU pisał tydzień temu na łamach portalu Bankier.pl Adam Torchała.
Ważą się losy banku Pekao. Jeżeli obecny włoski właściciel zdecyduje się sprzedać swój pakiet, jednym z faworytów do jego nabycia będzie PZU. Co taka transakcja oznaczałaby dla inwestorów i klientów?
Problemy, w które wpadł włoski sektor bankowy, nie pozostają bez wpływu na polski rynek. Na szczęście póki co dotyczą one jedynie struktury właścicielskiej. Drugi największy pod względem aktywów bank w Polsce i największa spółka na warszawskiej GPW - Bank Pekao - kontrolowany jest przez włoskiego giganta, UniCredit. Ten z kolei potrzebuje kapitału, tak więc wyprzedaje swoje zagraniczne aktywa, w tym udziały w Pekao.
Włosi już zdążyli sprzedać ok. 10-procentowy pakiet udziałów w polskim banku. Dzięki transakcji przeprowadzonej w połowie lipca UniCredit zgarnął z rynku ok. 3,3 mld zł (749 mln euro). Pod młotek trafił także podobnej wielkości pakiet FinecoBanku, który dał Włochom 328 mln euro. To jednak nie zaspokaja potrzeb kapitałowych UniCreditu. Zdobyty miliard euro to ledwie 1/9 drogi, którą według ekspertów powinni przebyć Włosi.
Stąd też nie gasną spekulacje dotyczące dalszych losów 40-procentowego pakietu udziałów w Pekao, który pozostał w rękach UniCredit. Pod koniec lipca Bloomberg, powołując się na nieoficjalne informacje, poinformował, że w Mediolanie rozważane jest pełne wycofanie się z Polski. Według nowego prezesa włoskiej grupy, Jean Pierre Mustiera, na stole leży wiele opcji i żadna decyzja jeszcze nie uzyskała pełnej akceptacji.
Czytaj więcej: "PZU może przejąć Pekao - zyska ego polityków, stracą klienci".
Trwa akcja repolonizacja. Tylko po co?

Państwowa machina „repolonizująca” sektor bankowy nabiera rozpędu. Łupem „narodowych czempionów” padają kolejne instytucje kontrolowane przez zagraniczny kapitał. Tylko nikt nie pyta, czemu rząd za nasze pieniądze kupuje źródła potencjalnych problemów.
(PAP)
seb/ morb/ osz/
























































