Portfel zamówień Comarchu na 2022 rok jest o ok. 12 proc. wyższy niż wartość kontraktów na 2021 r. przed rokiem - poinformował wiceprezes Konrad Tarański. Grupa spodziewa się w tym roku wzrostu funduszu płac o ponad 10 proc. Na inwestycje może wydać ok. 100 mln zł, rozgląda się za przejęciami.


"Wartość portfela zamówień na 2022 rok jest o ok. 12 proc. wyższa niż rok temu o tej samej porze. Ta wartość uwzględnia już korektę na niższe przychody z rynku rosyjskiego, które odnotujemy w tym roku" - powiedział Tarański podczas konferencji.
"Te odczyty są pozytywne, są to wyniki dobrego poziomu kontraktowania w czwartym kwartale, zwłaszcza w grudniu. Dzięki temu dynamika backlogu wzrosła. W tej chwili większa dynamika jest na rynkach zagranicznych" - dodał.
W 2021 roku przychody Comarchu wyniosły 1,62 mld zł i były o 5,7 proc. wyższe niż w 2020.
Grupa spodziewa się w tym roku w większości sektorów kontynuacji trendów widocznych w 2021 r. Wyniki nadal ma szczególnie wspierać segment telekomunikacyjny, głównie sprzedaż zagraniczna.
"Dynamika w obszarze telekomunikacji oraz handlu i usług nadal występuje. Cieszy nas to, że pozyskanie kontraktów w obszarze finansowym było znacznie lepsze w ubiegłym roku, co pozwala nam sądzić, że poziomy sprzedaży w tym roku ulegną poprawie" - powiedział wiceprezes.
Comarch szacuje, że fundusz płac grupy w tym roku może wzrosnąć o ponad 10 proc. W czwartym kwartale 2021 roku zwyżka sięgnęła 12,8 proc.
"Na razie wszystko wskazuje, że dynamika (funduszu płac w tym roku - PAP) to są wartości zbliżone do tego co było widoczne w IV kw. Czynniki zewnętrzne, inflacja, kwestie podatkowe - to teraz się materializuje i ma duży wpływ na to, co się dzieje na rynku pracy" - powiedział Tarański.
Wiceprezes, pytany o presję na rentowność grupy, wyjaśnił, że dynamika portfela zamówień jest porównywalna z dynamiką kosztów pracy, a inne pozycje kosztowe rosną znacznie wolniej niż obciążenia związane z kwestiami pracowniczymi.
Jak podał Tarański, konflikt zbrojny w Ukrainie nie wpływa obecnie w istotny sposób na działalność grupy. Przychody Comarchu w Ukrainie i Rosji w ubiegłym roku stanowiły łącznie ok. 1,5 proc. sprzedaży grupy. Obecnie Comarch zawiesił działalność na rynku rosyjskim, zarówno ze względu na działania wojenne w Ukrainie jak i wprowadzone sankcje. Grupa nie przewiduje odpisów w związku z konfliktem.
Nakłady inwestycyjne w bieżącym roku mogą sięgnąć ok. 100 mln zł. Największe wydatki będą wiązały się z uruchomieniem centrum danych w USA, na co firma planuje przeznaczyć jeszcze 40-50 mln zł.
Wiceprezes podał, że Comarch szuka akwizycji w obszarze e-commerce, fintech i cyberbezpieczeństwa w Polsce i Europie zachodniej. (PAP Biznes)
kuc/ ana/