Kilkanaście milionów złotych na samej sprzedaży zarobił już doradca prywatyzacyjny Credit Suisse First Boston i Biuro Maklerskie Banku Gospodarki Żywnościowej. Za swoje usługi otrzymają 0,18 procent wartości akcji sprzedanych na rynku krajowym oraz 0,5 procent zaoferowanych inwestorom zagranicznym. Na konto konsorcjum doradczego wpłynie ok. 8,7 mln zł.
Koszt analiz przedprywatyzacyjnych przekroczył 10 mln zł. Za przygotowanie oferty, sporządzenie prospektu i dokumentu informacyjnego doradca otrzyma 17,2 mln zł. Inne koszty przeprowadzenia oferty publicznej PKO BP wyniosły 3,1 mln zł.
Jednak nie tylko doradca zarobi na tej prywatyzacji. Z informacji zebranych przez „Rzeczpospolitą” wynika, że banki udzieliły prawie 12,8 mld zł. (szacunek nie uwzględnia Banku Pekao, który odmówił udzielenia informacji) kredytów na zakup akcji PKO BP. Najwięcej pożyczyły Bank BPH i Bank Zachodni WBK – po około 3 mld zł.
Oferta sprzedaży przyciągnęła do biur maklerskich dziesiątki tysięcy nowych inwestorów, którzy założyli rachunki inwestycyjne. Gdyby rachunki założyło 50 tys. osób, to dodatkowe przyszłoroczne wpływy z tytułu opłaty za prowadzenie rachunków, powiększą przychody domów maklerskich o ok. 2 mln zł.
PKO BP wydał na swoją ofertę publiczną 50 mln zł., z czego 19 mln zł. na promocję. Większość została przeznaczona na reklamę w mediach – prasie, radiu, telewizji i Internecie.
E.P.
























































