Kurs akcji LPP po otwarciu poniedziałkowych notowań rośnie o ok. 8 proc., po mocnej przecenie w piątek. Przed sesją spółka podała szacunki wyników za IV kwartał, które okazały się zgodne z oczekiwaniami rynkowymi.


Grupa LPP poinformowała we wstępnych danych, że miała w IV kwartale roku obrotowego 2023 roku, czyli w okresie listopad 2023 - styczeń 2024 r., 484,4 mln zł zysku netto z działalności kontynuowanej. Analitycy ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się 485,7 mln zł zysku.
EBITDA wyniosła 1.013 mln zł, czyli była na poziomie oczekiwanym przez rynek (1.013,9 mln zł).
Jak podano, w analogicznym okresie rok wcześniej grupa miała 183,9 mln zł zysku netto z działalności kontynuowanej i 755,3 mln zł EBITDA (dane po przekształceniu).
Przychody grupy wyniosły w IV kwartale 4.840,9 mln zł, co oznacza wzrost o 15,7 proc. rdr, a rynek oczekiwał sprzedaży na poziomie 4.773,3 mln zł.
W piątek notowania LPP na warszawskiej giełdzie runęły w reakcji na raport Hindenburg Research. Kurs akcji LPP na koniec piątkowej sesji wyniósł 11.450 zł, po spadku o 35,8 proc. Obroty na papierach odzieżowej firmy wyniosły ponad 1,1 mld zł.
Hindenburg Research, firma specjalizująca się w dochodzeniach finansowych i zajmująca krótkie pozycje na akcjach wybranych firm, poinformowała w opublikowanym w piątek raporcie, że zajęła krótką pozycję na akcjach LPP. Według autorów raportu dezinwestycja przez LPP aktywów w Rosji była pozorna, a z dowodów wynika, że LPP nadal sprzedaje na rynku rosyjskim, wykorzystując do zaopatrywania tego rynku m.in. Kazachstan.
LPP zdementowało informacje znajdujące się w materiale Hindeburg Research i podało, że złożyło do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa na szkodę LPP, jej akcjonariuszy i inwestorów, zagrażające bezpieczeństwu rynku finansowego.
Na poniedziałek spółka zwołała konferencję prasową. (PAP Biznes)
pel/ osz/