Wielka rocznicowa aktualizacja Windowsa 10 miała poprawić wszelkie braki w zabezpieczeniach i zapewnić lepsze działanie systemu. Wielu użytkowników skarży się jednak, że jest zupełnie inaczej. Po zainstalowaniu paczki uaktualnień systemy potrafią się zablokować, a kamerki internetowe przestają działać. Na domiar złego, producentem oprogramowania zainteresował się UOKiK i GIODO.


Aktualizacja szumnie nazwana Anniversary Update sprawiła już wiele problemów Amerykanom, którym udostępniono ją wcześniej. Oprogramowanie powodowało wieszanie się komputerów, a Microsoft nie potrafił dostatecznie szybko znaleźć rozwiązania i sam proponował ręczne usuwanie uaktualnienia. Teraz, kiedy Anniversary Update jest już dostępne na całym świecie, pojawił się nowy problem – donosi Forbes.
Przeczytaj także
Wielu użytkowników najnowszej odsłony systemu operacyjnego giganta z Redmond, również w Polsce, boryka się z niedziałającą kamerą internetową. Nowa wersja Windowsa 10 wprowadza zmiany w kodowaniu obrazu wideo nagrywanego za pomocą zewnętrznych kamer podłączanych przez złącze USB. Z tego powodu system pozwala tylko na nagrywanie w formacie YUY2, co blokuje niektóre urządzenia. Poprawki korygującej ten błąd klienci mogą spodziewać się dopiero we wrześniu.
UOKiK dolewa oliwy do ognia
To już nie pierwsza wpadka wizerunkowa Microsoftu. Wcześniej w mediach pojawiało się wiele doniesień o praktykach zmuszających użytkowników starszych edycji systemu Windows do zainstalowania Windowsa 10. Posiadacze komputerów z Windowsem obawiali się także o bezpieczeństwo swoich danych w związku z sygnałami o praktykach inwigilacyjnych giganta.
Przeczytaj także
Sprawą postanowił zająć się w Polsce także UOKiK. Rzeczniczka urzędu powiadomiła, że prowadzone jest postępowanie wyjaśniające, związane z problemami z aktualizacją i wymianą informacji o użytkownikach przez wszystkie filie Microsoftu. Zarzutem był także zbyt duży zestaw danych telemetrycznych, jakie zbiera najnowszy system. Sprawa nie toczy się jednak tylko w Polsce – we Francji nakazano producentowi dostosować się do krajowych wymogów w zakresie obrotu danymi osobowymi, a GIODO przyznał, że uczestniczy w pracach grupy skupiającej rzeczników ochrony danych z państw członkowskich UE – donosi "Dziennik Gazeta Prawna".
Mateusz Gawin