Zwycięstwo Groclina w rywalizacji o tytuł Giełdowej Spółki Roku jest ze wszech miar zasłużone. Otrzymał najwyższe noty we wszystkich podrankingach, z wyjątkiem jednego, w kategorii sukces roku, w której sklasyfikowano Groclin na piątej pozycji. Za to najwyżej oceniono jakość produkowanych przez spółkę wyrobów (92,14), kompetencje jej zarządu (88,57), perspektywy rozwoju (85,0) i relacje inwestorskie (77,86). Jest jednocześnie spółką najchętniej rekomendowaną do zakupu (75,0). Symptomatyczne, że zwyciężając Groclin nie był zdecydowanym faworytem żadnej z grup specjalistów rynków kapitałowych. W zbiorczym zestawieniu ocen doradców inwestycyjnych uplasował się bowiem na drugiej pozycji, natomiast analitycy i maklerzy sklasyfikowali Groclin na czwartym miejscu. Podziw ekspertów z pewnością zaskoczy inwestorów, dla których najważniejszym kryterium oceny jest stopa zwrotu. A na akcjach Groclina inwestorzy nie zyskali, ale też nie stracili.
Tytuł I-vice Giełdowej Spółki Roku 2004 przypadł spółce Comarch. Zawdzięcza to przede wszystkim doradcom inwestycyjnym i maklerom. Gdyby równie wysoko został oceniony przez analityków, wówczas mógłby zawalczyć o palmę pierwszeństwa z Groclinem. Ale i tak awans z 10 na 2 pozycję w rankingu zasługuje na wielkie uznanie. Wprawdzie Comarch doceniony został już wcześniej, plasując się w pierwszym naszym sondażu na czwartej pozycji (1999), jednak w kilku następnych latach zajmował odleglejsze pozycje.
Przebojem do najlepiej postrzeganych spółek giełdowych wdarł się Getin Holding uzyskując tytuł II vice Giełdowej Spółki Roku2004. Żeby uzmysłowić sobie jak wielki sukces osiągnął, wzmocniony zakupem GBG, holding Leszka Czarneckiego wystarczy wspomnieć, że ubiegłorocznym rankingu uplasował się na 150 pozycji.
Czwarte miejsce w rankingu ekspertów rynków kapitałowym przypadło ZM Duda, a piate Cesanitowi. ZM Duda awansowały o dwie pozycje, a Cersanit utrzymał ubiegłoroczną piątą lokatą. Obie spółki przyniosły inwestorom godziwe zyski, w przeciwieństwie do kolejnych laureatów - LPP i Grupy Kęty. LPP przypadło punktowane miejsce szóste, a siódme ubiegłorocznemu zwycięzcy Grupie Kęty. Warto podkreślić, że Kęty wraz z Cersanitem i PGF (10 miejsce) to trzy spółki, które w ostatnich trzech latach nie opuszczają pierwszej dziesiątki. Należą bez wątpienia do elitarnej grupy ulubieńców ekspertów.
O ogromnym sukcesie może mówić Ceramika Nowa Gala. Udany debiut został zauważony, a nowa spółka niezwykle wysoko spozycjonowana, czego wyrazem jest ósme miejsce w rankingu. Wysoka pozycja Nowej Gali niewątpliwie zaskakuje, zwłaszcza w kontekście najbardziej spektakularnej i największej oferty minionego roku - PKO BP. Nową Galę i PKO BP rozdziela Bank BPH, który po trzech latach przerwy wraca do pierwszej dziesiątki. Z kolei wspomniane wcześniej PKO miejsce 10 dzieli z inną wielce cenioną przez ekspertów rynków kapitałowych - Polską Grupą Farmaceutyczną.
Żeby znaleźć się w pierwszej 10 tce (a dokładniej 11 tce) trzeba było uzyskać 70 punktów przeliczeniowych, tyle samo co przed rokiem. Średnia ocen dla wszystkich spółek (55,86) była w tym roku jednak o 3 punkty wyższa niż w ubiegłym. Niezwykle interesujące i w sumie dość zaskakujące są różnice w ocenach poszczególnych grup ekspertów, zwłaszcza analityków giełdowych i doradców inwestycyjnych. Analitycy najwyżej ocenili bowiem PBG i Elstar, natomiast doradcy ZREW i tylko nieznacznie niżej - Apator. Dużo bardziej zachowawczy w swych ocenach okazali się maklerzy giełdowi, ale też wytypowana przez ich dziesiątka najbardziej zgodna jest z klasyfikacją końcową.
2004 rok był niewątpliwie dobry dla giełdy i notowanych na niej spółek. Po raz pierwszy zgodny z oczekiwaniami specjalistów wyników kapitałowych. Inwestorzy osiągnęli przyzwoite zyski. Stopa zwrotu sięgnęła 25 proc. Na parkiet powrócili drobni inwestorzy. Mało kto stracił na debiutach, a było ich sporo. Na parkiecie zrobiło się gwarnie. Odżyli analitycy, doradcy inwestycyjni i maklerzy. Mieli sporo roboty. Z większą pasją analizowali spółki giełdowe. Zwłaszcza nowe, ale nie skąpili uwagi też o dłuższym stażu na giełdzie. Poprawę nastrojów można było łatwo dostrzec w 6 edycji Giełdowej Spółki Roku. Indagowani analitycy, doradcy i maklerzy dużo chętniej, niż w latach biegłych, dzielili się własnymi ocenami spółek. Wystawiali im też wyższe oceny, średnio o trzy punkty.
W tym roku Inter Groclin Auto dołącza do elitarnej grupy laureatów Pulsu Biznesu, w której znajdują się już: Amica (1999), BRE Bank (2000), PGF (2001), Świecie (2002) i Grupa Kęty (2003). Dotąd żadnej z podziwianych nie udało się zdobyć tytułu powtórnie. Trzykrotnie za to vice-lider detronizował w roku następnym zwycięzcę rankingu. Sukcesem jest utrzymanie się w złotej dziesiątce. Pięciu spółkom udało się to czterokrotnie (Bank BPH, Cersanit, Grupa Kęty, PGF, Prokom). Trzykrotnie sześciu innym. Sporo jest spółek wyróżnianych dwukrotnie. Jednoroczne wzloty są rzadkością. Ranking Pulsu Biznesu bardziej bazuje na niematerialnych niż materialnych wartościach marek. Analitycy, doradcy i maklerzy korzystając ze swej bogatej wiedzy i sporego bagażu doświadczeń dokonują wyłącznie jakościowej oceny spółek. Często są niezgodne z ocenami inwestorów, dla których głównym kryterium jest oczekiwana stopa zwrotu. Na akcjach Groclina w minionym roku można było zyskać mało lub wcale. Podobnie jak na kilku innych spółkach pierwszej 10 tki. A mimo to specjaliści rynków kapitałowych darzą je największym zaufaniem. Z pewnością nie z przyzwyczajenia. Bardziej z przekonania, że są to spółki wyróżniające się na tle całego rynku. Co je odróżnia inwestorowi trudno zauważyć, ekspertom z pewnością nie. Ale jedno jest pewne, podziwiane spółki starannie dbają o swój wizerunek, troszczą się o markę, mają świetnych liderów. Powiem więcej, bez Zbigniewa Drzymały trudno byłoby Inter Groclin Auto być Giełdową Spółką roku2004.
Eugeniusz Śmiłowski