House flipping to popularna nazwa sposobu zarabiania na nieruchomościach. Polega na zakupie nieruchomości, jej odnowieniu oraz szybkiej odsprzedaży z zyskiem. Wszystko to odbywa się w dość krótkim czasie, stąd określenie flipping.


Pojęcie to nie doczekało się polskiego odpowiednika, a w oryginale pochodzi zza oceanu, gdzie handel nieruchomościami w celach zarobkowych jest sposobem na życie wielu osób. Nieruchomości nadające się do remontu są z zasady tańsze, a ich rozsądne odnowienie potrafi w krótkim czasie znacznie podnieść wartość nieruchomości, wycenianej przez rzeczoznawcę majątkowego.
Na czym polega ów rozsądek w odnawianiu? Praktykujący house flipping wiedzą, że nie warto dokonywać gruntownych remontów, ani dobierać mebli, które ostatecznie i tak są kwestią gustu, dlatego trzeba zainwestować z głową. Najważniejsze to zadbać o kluczowe i zarazem najwyżej cenione obszary nieruchomości - instalacje, podłogi, kuchnię i łazienkę. Choć prowadzone tam prace będą kosztowne, owocują - przyszli nabywcy docenią, że ktoś podjął wysiłek za nich.
Przy sprzedaży inwestorzy kierują się przy tym także zasadami home stagingu, pomagającego zrobić lepsze wrażenie na potencjalnych kupcach. Ponieważ kapitału wystarcza zwykle tylko na dokonanie pewnego zakresu prac, należy zdecydować w co zainwestować, a potem już tylko dobrze zaprezentować efekty swojej pracy. Klasyczne materiały, bezpieczne kolory na ścianach, uporządkowanie terenu wokół domu - tzw. flipperzy wiedzą, że m. in. te konkretne zasady przyciągają nabywców nieruchomości.
W okresie prawdziwego rozkwitu rynku nieruchomości, temat stał się na tyle głośny, że podejmowano go wielokrotnie w specjalnych programach telewizyjnych.