To koniec awaryjnego przebrania na bal karnawałowy - tylko niektórych będzie stać na owinięcie się papierem toaletowym i udawanie mumii. Taniej będzie uszyć strój u krawcowej.
Twórcy aplikacji PanParagon porównali ceny papieru toaletowego, ręczników papierowych i chusteczek higienicznych. Na pierwszy ogień poszło opakowanie 12 rolek papieru toaletowego. W 2021 roku kosztowały one średnio 9,87 zł. Klienci rok później musieli za nie płacić 11,57 zł. To jednak nic - w tym roku przyjdzie wydać na nie 17,45 zł. To iście luksusowe potraktowanie dolnej części ciała. W ciągu dwóch lat produkt ten podrożał o prawie 77 proc.
Podobnie rosły ceny ręczników papierowych, najczęściej używanych w kuchni. Cena z 6,35 zł w 2021 roku wzrosła do 9,83 zł w tym roku. To o 55 proc. więcej.
Trójwarstwowe chusteczki higieniczne podrożały w ciągu 24 miesięcy o ponad 60 proc.
O brakach celulozy branża papiernicza informowała już w zeszłym roku. To konsekwencja kilku czynników m.in. pandemii, która przerwała łańcuchy dostaw, gwałtownego wzrostu popytu na te dobra, embargo na celulozę z Chin, które nałożyły USA i Lasy Państwowe podniosły ceny drewna. Do tego trzeba także dodać wojnę w Ukrainie.
Zdaniem ekspertów celuloza powinna teoretycznie zacząć tanieć i ta tendencja powinna się utrzymać do końca 2024 roku. Czy jednak przełoży się to na spadek cen w sklepach? Niekoniecznie. Tym razem na drodze staną przepisy unijne, które będą wymagać od 2024 roku, by wszystkie produkty z drewna (a więc i papier toaletowy) był produkowany przy wykorzystaniu zrównoważonych źródeł. Ma to zapobiec wylesianiu i wykorzystywaniu np. świeżo ściętych drzew. Teraz polscy producenci będą musieli uważniej przyglądać się dostawcom, co wymaga m.in. szczegółowej kontroli i transparentności procesu. A to kosztuje więcej niż prosta wycinka.