Do końca roku chcemy sprawę NABE zamknąć, jesteśmy bardzo blisko porozumienia ze stroną społeczną - powiedział Sasin w środę dziennikarzom na Kongresie 590. „Tam były duże emocje, w tej chwili udaje się osiągać porozumienie” - dodał.
Poinformował, że prowadzone są też rozmowy z instytucjami finansowymi w kwestii zadłużenia aktywów, które miałyby trafić do NABE.
„To są właściwie dwie kwestie, które zostały do zamknięcia” - zaznaczył Sasin, podkreślając, że decyzja rządu jest jednoznaczna co do utworzenia NABE”. „Nie widzę zagrożeń dla tego procesu” - oświadczył.
Jak podkreślił, proces ten jest niezbędny, bo inaczej spółki nie zdobędą finansowania na niezbędne inwestycje. Zaznaczył, że w czasie jego spotkań z przedstawicielami instytucji finansowych, wszyscy mówią wprost, że firmy mające „komponent węglowy” nie maja co liczyć na jakiekolwiek kredytowanie. Natomiast same spółki nie mają możliwości samodzielnie finansować inwestycji i musza te pieniądze pozyskiwać - powiedział wicepremier. "Nie ma innej drogi" - dodał Jacek Sasin.
1 marca br. rząd przyjął w drodze uchwały dokument „Transformacja sektora elektroenergetycznego w Polsce. Wydzielenie wytwórczych aktywów węglowych ze spółek z udziałem Skarbu Państwa”. Zakłada się tam m.in. odkupienie od kontrolowanych przez państwo spółek energetycznych bloków węglowych, które trafią do NABE.
Zgodnie z planami rządu, po wydzieleniu aktywów do NABE państwowe koncerny energetyczne skupią się na inwestycjach nisko- i zeroemisyjnych. W strukturach tych spółek pozostaną także aktywa ciepłownicze i kogeneracyjne.
Sasin: Projekt likwidacji obliga giełdowego na prąd wymaga dalszych analiz
Rząd nie zajął się projektem likwidującym obowiązek sprzedaży energii elektrycznej przez giełdę, ponieważ nie ma przekonania, że ten ruch poprawi sytuację i doprowadzi do spadku cen - poinformował w środę wicepremier, minister aktywów Jacek Sasin. Jego zdaniem projekt wymaga dalszych analiz.
„Mamy pewne przesłanki, żeby sądzić, iż zdjęcie obliga giełdowego mogłoby powodować ruch w drugą stronę, czyli zamiast oczekiwanego spadku ceny - odwrotnie” - powiedział Sasin dziennikarzom na Kongresie 590.
„Musimy to przeanalizować bardzo mocno i daliśmy sobie czas” - powiedział Sasin, podkreślając, że „nie ma decyzji, że tego nie zrobimy”. Wyjaśnił, że rząd zadecydował, iż o tej sprawie będzie jeszcze dyskutował Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów.
„Jak rzeczywiście będziemy przekonani, że to spowoduje obniżenie cen, to to zrobimy, jeśli nie - to nie” - dodał wicepremier.
Rząd miał zajmować się odpowiednim projektem zmiany Prawa energetycznego 14 czerwca, ale ostatecznie punktem tym się nie zajął.
Projekt został opublikowany i skierowany do konsultacji w styczniu 2021 r. Zakłada wykreślenie z ustawy Prawo energetyczne artykułu, który obliguje przedsiębiorstwa energetyczne zajmujące się wytwarzaniem energii elektrycznej do sprzedaży całej wytworzonej przez nie energii elektrycznej na giełdach towarowych. Tym samym obligo, czyli obowiązek sprzedaży przez giełdę miałoby zniknąć. Obligo podniesiono jesienią 2018 r. z 30 do 100 proc., argumentując, że powinno to poprawić pozycję odbiorców na rynku energii elektrycznej i ograniczyć ewentualne wzrosty cen energii elektrycznej na rynku hurtowym, niewynikające z czynników wpływających na koszt jej wytworzenia czy pozyskania z sąsiadujących systemów. (PAP)
pel/ osz/ wkr/ mmu