Rynki

Twoje finanse

Biznes

Forum

Islamic Coin i władcy emiratów: finansowa rewolucja czy sposób by wyleszczyć inwestorów?

Michał Misiura

Obietnice składane inwestorom przez twórców projektu dorównują rozmachem Burdż Chalifa, a pieniądze, które mogą na nim zarobić, mają przebić niejeden naftowy biznes znad Zatoki Perskiej. Pomimo że Islamic Coin brzmi jak nazwa memecoina (kryptowaluty stworzonej dla żartu), wygląda na to, że jej idea jest sprzedawana przez twórców całkiem serio.

fot. Iqro Rinaldi / Reuters

Kryptowaluta, która zrewolucjonizuje świat Islamu, czy kolejny skok na kasę inwestorów? Na początku lipca kilka branżowych portali pisało, że twórcy Islamic Coin pozyskali 200 mln dol. od funduszu ABO Digital Alpha Blue Ocean, zwiększając swoje finansowanie do 400 mln dol. Byłaby to jedna z największych w historii zbiórek na projekt z branży kryptowalut, pokonując Solanę, Circle i BlockFi. Trzy wymienione nie miały także certyfikatu halal i wsparcia rodziny królewskiej z Abu Zabi. 

reklama

Według twórców kryptowaluty projekt okaże się rewolucją, ponieważ podstawowa zasada islamskiego prawa zakazuje płacenia lub naliczania odsetek, na czym opiera się duża część instytucji, które tworzą współczesny system finansowy. Islamic Coin, kryptowaluta funkcjonująca na blockchainie HAQQ, ma być zgodna z prawem szariatu. Co więcej, jej sieć będzie mogła stanowić podstawę do budowy zdecentralizowanych aplikacji finansowych dozwolonych dla Muzułmanów.

Dodatkowo autorytet wśród Wyznawców Islamu ma wzbudzać wsparcie projektu przez członków Domu Nahyan, jednej z sześciu rodzin rządzących Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, których siedzibą jest Abu Zabi. Informacje na ten temat znajdziemy na stronie Islamic Coina.

Ostrzegawcze lampki

Wczytując się w dokument założycielski (tzw. white paper) Islamic Coina, można znaleźć tam kilka rzeczy, które powinny zaniepokoić potencjalnych inwestorów. Dużo miejsca zajmują puste frazy o wzmacnianiu muzułmańskiej społeczności na świecie.

“Jeśli 3-4% muzułmańskiej społeczności internetowej będzie posiadało Islamic Coin, stanie się on aktywem kryptograficznym na skalę bitcoina, generując bilion dolarów dla swoich posiadaczy i 100 miliardów dolarów dla Evergreen DAO” - czytamy w white paper projektu.

Twórcy przedsięwzięcia sugerowali jeszcze przed jego startem, że mogą wygenerować bilion dolarów, dzięki kryptowalucie, która nie ma żadnej funkcji poza byciem symbolem przynależności i spełnianiem wymogów islamskiego prawa.

Produkty finansowe
Produkt
Kwota
Okres
miesięcy

Nie mogłem zweryfikować też, jak wysoko w hierarchii rodu Al Nahyan znajdują się osoby wymieniane na stronie projektu. Ich imiona przypominają najważniejszych przedstawicieli rodziny, ale zdjęcia na stronie przedstawiają na oko dużo młodszych ludzi.

Zespół Islamic Coin (Islamic Coin)

Krótki przegląd techniczny

Całkowita podaż kryptowaluty wyniesie 100 mld Islamic Coinów. Początkowo do obiegu trafi 20 mld sztuk, a po 2 latach od uruchomienia kolejne 4,3 mld. Później tempo wzrostu podaży zmniejszy się o połowę i będzie zmniejszać się co 2 lata. To jednak wciąż duży przyrost (zwłaszcza na początkowym etapie), na którym może tracić kurs tokena.

Raczej stratni nie wyjdą za to twórcy, którzy mają otrzymać 3 mld sztuk Islamic Coina. 2 mld trafią do fundacji Evergreen, która ma prowadzić działania charytatywne i wspierać projekty Web3. Do sprzedaży prywatnej przeznaczono 4 mld tokenów. Partnerzy i początkowi inwestorzy otrzymają 5,5 mld sztuk. Tyle samo trafi też do rezerwy biznesowej, która może być rozdana lub przeznaczona na granty.

Haram czy halal?

Czy kryptowaluty i bitcoin są dozwolone przez islam? Jeden mufti powie tak, drugi mufti powie nie, albo inaczej: jaki kraj taki Islam. The Economist opisywał w zeszłym miesiącu, że islamscy uczeni nie mogą dojść do porozumienia co do tego, czy kryptowaluta jest zgodna z szariatem. Shawki Allam, wielki mufti Egiptu uważa, że nie. Teolog poparł rządowy zakaz handlu bitcoinami, wydając fatwę, że kryptowaluty są haram (zabronione).

Tarjih Muhammadiyah, czyli jedna z czołowych organizacji islamskich w Indonezji, również uznała, że używanie kryptowalut łamie zasady religii Proroka Mahometa. Ostatnia fatwa w tej sprawie została wydana przez nią w 2021 roku. Zakazy korzystania z kryptowalut obowiązują w wielu muzułmańskich krajach, chociaż nie zawsze z religijnych przyczyn. W Maroko można pójść za to do więzienia, jak pokazał przykład Francuza, który kupił za bitcoiny Ferrari i trafił za kratki na 18 miesięcy. 17 lipca używania kryptowalut całkowicie zakazał Kuwejt.

Czy zatem Islamic Coin zmieni ten stan rzeczy? Twórcy projektu twierdzą, że jego ważną częścią składową będą certyfikaty halal wydawane dla poszczególnych aplikacji. Kto będzie je rozpatrywał? Tego nie wiadomo. Warto zaznaczyć, że sąsiad Abu Zabi, czyli emirat Dubaju zniósł podatek od kryptowalut i szeroko otworzył swoje drzwi dla interesów działających w tej branży. Obok uczciwych firm i giełd cyfrowych aktywów do emiratu napłynęło też wielu oszustów, poszukiwanych w innych częściach świata.

Chrześcijańska odpowiedź

Chrześcijaństwo jest starszą religią niż Islam, a JesusCoin powstał na długo przed Islamic Coinem. W przeciwieństwie do muzułmańskiej kryptowaluty token Jezusa był jednak od początku zwykłym żartem. “W obiegu znajduje się ponad 600 różnych kryptowalut. Żadna z nich nie ma wewnętrznej wartości. Nasz przekaz jest jasny – jeśli zamierzamy handlować czymś, co nie ma absolutnie żadnej wartości, przynajmniej zróbmy to z Jezusem” - pisali twórcy projektu.

Memecoin miał swoje "wielkie chwile" w 2018 roku, kiedy odbył się na nim ostatni pump-and-dump. Teraz może znajdować się jeszcze jako bezwartościowa linijka kodu w portfelach kilku inwestorów, którzy nie zdążyli wyskoczyć na ostatnim przystanku.

Chrześcijańską “poważną” kryptowalutą miał być z kolei ChristCoin. Jego twórcy pisali o budowie globalnej wspólnoty oraz nagradzaniu osób czytających Biblię i wspierających lokalne społeczności. Projekt reklamował się jako pierwsza chrześcijańska kryptowaluta wspierana przez religijnych biznesmenów. Wygląda na to, że w pewnym momencie zeszli oni z pokładu albo oszukali inwestorów, ponieważ strona ChirstCoina nie jest aktywna od lat, a jego kurs wynosi okrągłe zero.

To, że Islamic Coin nie jest memecoinem, nie gwarantuje mu, że skończy inaczej. W rzeczywistości może przydarzyć się to większości kryptowalut. Wiele zależy od tego, jak nadmuchane są obietnice i czy rodzina królewska z Abu Zabi dołoży starań, żeby projekt opłacił się inwestorom, a nie tylko bliskiemu gronu jej znajomych (jeśli faktycznie wspiera ten projekt).

Premiera Islamic Coina odbędzie się już wkrótce. Według zapowiedzi twórców trafi na giełdy 1 września.

Źródło: Bankier.pl
powiązane
polecane
najnowsze
popularne
najnowsze
bankier na skróty