Coinbase, notowana na Wall Street giełda kryptowalut, ogłosiła w czwartek 2 marca, że „w świetle ostatnich wydarzeń nie przyjmuje już ani nie inicjuje płatności do lub z Silvergate Bank. Chodzi o komunikat banku obsługującego głównie rynek kryptowalut, że nie będzie w stanie złożyć rocznego raportu na formularzu K10 w wyznaczonym terminie, czyli przed 16 marca.
Jest to roczny raport wymagany przez amerykańską Komisję Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), który zawiera wyczerpujące podsumowanie wyników firmy, w tym zbadane przez audytorów sprawozdanie finansowe.
Silvergate przyznało jednocześnie, że w pracach nad raportem musi na nowo ocenić swoją zdolność do utrzymania się na rynku. JP Morgan jeszcze tego samego dnia obniżył wycenę akcji z „neutralnie” do „niedoważaj”.
Akcje Silvergate Capital Corp. spadły w czwartek o 57 proc. do 5,72 dol. Od szczytu z listopada 2021 r., gdy kosztowały się blisko poziomu 240 dol., cena akcji banku spadła w granicach 98 proc. Warto zauważyć, że gdy trwała kryptopwalutowa hossa, kurs poszedł w górę - od listopada 2020 r. do listopada 2021 r. z ok. 24 dol. do 239 dol., dając zarobić prawie 900 proc.
Na początku roku, 17 stycznia, bank podał jeszcze niezaudytowane wstępne wyniki finansowe za rok 2022 r., gdzie wykazał stratę netto w wysokości 948,7 mln dol. w porównaniu z zyskiem netto w wysokości 75,5 mln dol. w 2021 roku. Bolesny był zwłaszcza czwarty kwartał, kiedy poinformował, że inwestorzy wystraszeni upadkiem giełdy kryptowalut FTX wyciągnęli ponad 8 miliardów dolarów z depozytów.
Problemy płynnościowe każdej instytucji związanej z rynkiem kryptowalut od razu powodują odpływ środków i ucieczkę w najszybszym możliwym czasie od współpracy z zagrożonym podmiotem. Coinbase zapewniła jednak, że aktywa jej klientów są niezagrożone i wydała oświadczenie na Twitterze: „W Coinbase wszystkie fundusze klientów są nadal bezpieczne i dostępne”.
„Jednak to nie tylko Coinbase zdecydowała się na taki ruch. Większość klientów branżowych przyjaznego kryptowalutom Silvergate Bank opuściła lub opuszcza firmę” - komentuje analityk Daniel Kostecki na portalu CMC Markets.
„Circle, Paxos, Crypto.com, Bitstamp, Cboe Digital Markets, Galaxy Digital i Gemini ogłosiły, że zawieszą transfery i inne operacje biznesowe z bankiem po tym, jak LedgerX ogłosił to samo. Kraken wydaje się jedyną główną giełdą kryptowalutową, która nadal korzysta z Silvergate, zakończywszy niektóre transakcje z konkurencyjnym bankiem Signature w środę” – precyzuje Daniel Kostecki.
Nowe wątpliwości co do płynności jednego z graczy na rynku przełożyły się na spadki samych kryptowalut, ale po skali można sądzić, że największe kryptowaluty zareagowały bez paniki. Cena bitocoina według Coindesk spadła do ok. 22 tys dol., czyli o ponad 4,6 proc. Ethereum, drugi największy projekt pod względem kapitalizacji, zniżkował o blisko 5 proc. do 1566 dol.
Upadek FTX w listopadzie odbił się szerokim echem w sektorze aktywów cyfrowych, zmuszając kilka firm do ogłoszenia bankructwa. Ale w przeciwieństwie do FTX, BlockFi, Celsiusa, Voyagera i innych firm kryptograficznych, które upadły w zeszłym roku, Silvergate jest bankiem wyrosłym na tradycyjnych fundamentach, który stał się bramą do sektora kryptograficznego.
„Jest to jeden z pierwszych poważnych przypadków, w których zmienność krypto przedostała się do głównego systemu bankowego – scenariusza, którego od dawna obawiali się regulatorzy i kryptosceptycy" - donosi portal CNN.
„Ogólnie rzecz biorąc, kryzys w Silvergate jest paskudny. To kolejna ofiara, która nie była w stanie poradzić sobie z boomem kryptograficznym. Ale wpływ na rynek wydaje się na razie ograniczony” - powiedział Julius de Kempenaer, starszy analityk techniczny w StockCharts, cytowany przez CNN.