REKLAMA

TwB: Urlop macierzyński nie dla ojców

2011-05-23 06:00
publikacja
2011-05-23 06:00

Urlop ojcowski często mylony jest z tzw. urlopem „tacierzyńskim”. Nazwa jednego i drugiego wzbudza podobne skojarzenia i to właśnie jest częstą przyczyną pomyłek. Przy czym należy wyraźnie zaznaczyć, że słowo „tacierzyński” to nazwa potoczna części przysługującego ojcu urlopu macierzyńskiego.


Urlop ojcowski i „tacierzyński” (macierzyński) to dwa różne rodzaje urlopów, chociaż obydwa przysługują ojcu mniej więcej w tym samym okresie. Nazw tych nie wolno stosować zamiennie, bo to może prowadzić do pomyłek.

Ojcowski to nie "tacierzyński"



Urlop „tacierzyński” (macierzyński)to tak naprawdę część niewykorzystanego przez matkę urlopu macierzyńskiego. Zgodnie z art. 180 Kodeksu pracy, matce przysługuje 20 tygodni urlopu macierzyńskiego w przypadku urodzenia 1 dziecka. Po 14 tygodniach ma ona prawo do zrezygnowania z dalszego urlopu (zasiłku), wówczas pozostałe 6 tygodni ma prawo przejąć ojciec. Ojciec może skorzystać z dodatkowego urlopu macierzyńskiego, z którego nie skorzystała matka, ale w wymiarze 2 tygodni przy urodzeniu jednego dziecka i 3 tygodni, gdy na świat przyszło więcej dzieci. Ponadto ojcu przysługuje prawo do zasiłku, w czasie gdy matka po 8 tygodniach od rozpoczęcia urlopu macierzyńskiego jest hospitalizowana. Więcej informacji na temat zasad udzielania urlopu macierzyńskiego znajduje się w serwisie Pit.pl.

Masz siłę na jeszcze?
Urlop ojcowski jest urlopem niezależnym, tzn. jego udzielenie nie jest warunkowane przez rezygnację matki dziecka z części jej urlopu macierzyńskiego. Oznacza to, że na podstawie art. 182 Kodeksu pracy pracownikowi ojcu przysługuje tydzień urlopu ojcowskiego, ale tylko do ukończenia przez dziecko 12 miesiąca życia. W przypadku dzieci przysposabianych wniosek o urlop ojcowski należy złożyć w ciągu 12 miesięcy od uprawomocnienia się wyroku sądowego (urlop przysługuje „na dziecko”, które nie ukończyło 7 roku życia lub w przypadku odroczenia obowiązku szkolnego – 10 roku życia). Urlop ojcowski jest urlopem płatnym i nie ma wpływu na wymiar „normalnego urlopu”. Więcej na ten temat w artykule Ojcowski to nie "tacierzyński".

Polacy nie chcą pracować w Niemczech


Niedługo minie miesiąc od czasu, gdy Austria i Niemcy otworzyli granice swojego rynku pracy. Jak do tej pory urzędy pracy i agencje pośrednictwa pracy nie zanotowały wielkiej fali odpływu pracowników z Polski.

Zarówno w Niemczech, jak i w Austrii najbardziej cenieni i poszukiwani są specjaliści, którzy posiadają wysokie kwalifikacje. To oni mogą liczyć na spore wynagrodzenie. Pracodawcy w pierwszej kolejności chcą zatrudnić tych, którzy mieszkają w krajach położonych najbliżej miejsca pracy.

Z danych agencji zatrudnienia Trenkwalder wynika, że na austriackim rynku pracy największe zapotrzebowanie jest na specjalistów z branży technicznej. Chodzi głównie o elektryków, mechaników maszyn przemysłowych oraz operatorów maszyn CNC. Trudności w znalezieniu pracy nie powinni mieć także specjaliści z branży budowlanej oraz IT.


Najłatwiej o pracę jest w takich branżach jak przemysł (32,5 proc. firm austriackich z tej branży planuje zatrudnienie pracowników) i handel (28,9 proc.).

Źródło: Agencji Zatrudnienia Trenkwalder

Więcej na ten temat w artykule Barbary Sielickiej Chcesz wyjechać do pracy za granicę? Szef ci nie pomoże.

Czy warto zwiększyć składkę emerytalną?

Wysokość minimalnych składek emerytalnych płaconych przez osoby prowadzące działalność gospodarczą zapewni im tylko minimalne emerytury. W zależności od tego jak długo płacone będą składki w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze, taka minimalna emerytura może wynieść od ok. 500 do 1000 złotych (składki opłacane odpowiednio przed 20 i 40 lat).

Ponieważ dla większości przedsiębiorców takie kwoty mogą okazać się niewystarczające nie tylko do prowadzenia życia na dotychczasowym poziomie, ale nawet do zaspokojenia minimalnych potrzeb, należałby przyjrzeć się możliwościom zwiększenia wypłaty emerytalnej. Przekonajmy się, czy zwiększenie składek na ZUS (i tym samym OFE) powyżej minimów wymaganych przez prawo da nam satysfakcjonujący efekt.

Weźmy za przykład osobę, która rozpoczyna działalność w wieku 25 lat i będzie ją prowadziła przez 40 lat. Opłacając minimalne wymagane składki (jak dla osoby osiągającej 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia brutto), po 40 latach otrzyma ok. 1050 zł emerytury (w przeliczeniu na dzisiejsze pieniądze). Podnosząc składkę do ZUS i OFE o 20 proc. może liczyć na ok. 1260 zł, emerytury, podnosząc składkę o połowę na ok. 1580 zł emerytury, a podwajając ją na ok. 2100 złotych - mniej więcej tyle ile wynosi obecnie przeciętna płaca netto. Podwojenie oznacza tu podniesienie składki z obowiązkowych ok. 400 zł, do niemal 800 złotych miesięcznie.

Tydzien w Biznesie
W tym miejscu warto zadać sobie pytanie o efektywność takiego działania. Bowiem odkładając te same pieniądze - 400 złotych miesięcznie bez uwzględniania waloryzacji o wskaźnik inflacji - nawet na zwykłej lokacie bankowej oprocentowanej na 4 proc. rocznie, osoba taka zgromadzi na swoim koncie 475 tys. złotych - to wystarczy, by co miesiąc pobierać ok. 1 600 złotych emerytury z samych tylko odsetek od zgromadzonej kwoty, co razem z emeryturą z I i II filaru daje już ok. 2650 PLN. Więcej na ten temat w artykule Czy warto zwiększyć składkę emerytalną?

Zachęcamy Państwa do obejrzenia innych nagrań w kanale firmowym w Bankier.tv oraz do korzystania z dostępnych w portalu Bankier.pl narzędzi firmowych. Pytania lub wątpliwości proszę wysyłać na adres l.piechowiak@bankier.pl lub b.sielicka@bankier.pl.

 Łukasz Piechowiak
Bankier.pl
l.piechowiak@bankier.pl

Źródło:
Tematy
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Plan dla firm z nielimitowanym internetem i drugą kartą SIM za 0 zł. Sprawdź przez 3 miesiące za 0 zł z kodem FLEXBIZ.
Advertisement

Komentarze (0)

dodaj komentarz

Powiązane: Dzieci

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki