Z najnowszego raportu Biblioteki Narodowej wynika, że 4,7 mln Polaków nie przeczytało w 2015 r. żadnego dłuższego tekstu. To najgorszy wynik w historii tych badań, czyli od 1992 r.


Z raportu wynika, że tylko 37 proc. Polaków przeczytało w ub. r. przynajmniej jedną książkę. Rok wcześniej było to prawie 42 proc. - informuje "Gazeta Wyborcza".
"Nasze badania dowodzą, że podział społeczeństwa na czytelników i nieczytelników jest bardzo radykalny. Trudno się dziwić, że obu grupom tak trudno się dogadać. Mają tak różne kompetencje społeczne i kulturowe, że właściwie przestają mówić wspólnym językiem" - mówi dr Roman Chymkowski, kierownik Pracowni Badań Czytelnictwa Biblioteki Narodowej.
Większość krajów Europy regularnie przekracza 50 proc. czytelnictwa, ale są i takie - jak np. Czechy - gdzie wynosi on ponad 80 proc.
Zjawisku ma przeciwdziałać "Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa 2016-2020".
Biblioteka Narodowa co dwa lata ogłasza wyniki badań czytelnictwa Polaków. Jak powiedział w czwartek na posiedzeniu sejmowej komisji kultury i środków przekazu Maciej Dydo z Departamentu Mecenatu Państwa MKiDN, Biblioteka opracowuje właśnie finalną wersję tegorocznego raportu, który niedługo zostanie publicznie ogłoszony.
"Wiadomo już jednak, że w 2015 r. 63 proc. badanych nie przeczytało ani jednej książki" - mówił Dydo. Wynika z tego, że czytelnictwo Polaków zmniejszyło się w stosunku do badań z roku 2014, kiedy całkowitą "abstynencję czytelniczą" zadeklarowało 58,3 badanych.
Temu negatywnemu zjawisku ma przeciwdziałać wieloletni "Narodowy Program Rozwój Czytelnictwa 2016-2020". Jak podkreślał Dydo, przyjęty przez rząd w październiku 2015 r. program "ma zapewnić dostęp do książek wszystkim obywatelom". "Po raz pierwszy zaproponowano rozwiązanie, które jest oparte na zasadzie synergii, współdziałania dwu resortów - MKiDN oraz MEN" - powiedział Dydo. W analogiczne programy realizowane w poprzednich latach zaangażowany był tylko resort kultury.
W sumie w ciągu pięciu lat na realizację programu przeznaczonych zostanie 669 mln zł, z czego 435 mln zł pochodzić będzie z budżetu państwa, a 234 mln zł zostaną zainwestowane ze środków samorządowych.
Program ma trzy priorytety. Pierwszy z nich to zakup nowości wydawniczych do bibliotek publicznych. W tym roku przeznaczono na ten cel 27 mln zł. Operatorem tego priorytetu jest Biblioteka Narodowa, która w środę przekazała do ministerstwa regulamin programu i można się spodziewać, że w kwietniu zostanie uruchomiony nabór - biblioteki publiczne będą mogły składać wnioski o dofinansowanie zakupów nowości.
Drugi priorytet, koordynowany przez Instytut Książki, stanowi kontynuację działań ministerstwa kultury w zakresie inwestycji w infrastrukturę bibliotek. W tym roku zostanie na ten cel przekazanych 30 mln zł, które zainwestowane zostaną w remonty i zakup sprzętu. Jak mówił Dydo, został już zrealizowany nabór do tego działu - wpłynęło 259 aplikacji, trwa w tej chwili ich ocena.
Ostatnia składowa programu realizowana będzie przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. Na wspieranie czytelnictwa wśród dzieci i młodzieży przez zakup nowości wydawniczych do bibliotek szkolnych przeznaczonych zostanie w tym roku 30 mln zł, a w ciągu pięciu lat trwania programu - 150 mln zł. MEN właśnie przystępuje do ogłoszenia naboru do tego programu.
(PAP)
jm/ aszw/ gma/