W strukturze własnościowej polskiej branży metali nieżelaznych przeważają spółki prawa handlowego o kapitale mieszanym z dominującą rolą spółek giełdowych takich jak KGHM Polska Miedź SA, Impexmetal SA oraz grupa Kęty SA. Pozostałe dwa przedsiębiorstwa państwowe - Zakłady Górniczo-Hutnicze Bolesław i Huta Cynku Miasteczko Śląskie zostaną skomercjalizowane na przełomie 2003 i 2004 roku. Po kryzysie, spowodowanym załamaniem gospodarki, kondycja sektora jest coraz lepsza.
- Przemysł metali nieżelaznych nigdy nie doczekał się sektorowego programu restrukturyzacji. Niejednokrotnie wykazywaliśmy potrzebę opracowania takiego programu, ale nasze wystąpienia do kolejnych rządów pozostawały bez odpowiedzi - mówi Józef Zbigniew Szymański, prezes zarządu Oddziału Metali Nieżelaznych SITPH. - Przedsiębiorstwa wybrały zatem własną drogę transformacji i restrukturyzacji. I są tego efekty. Większość firm jest sprywatyzowana i skomercjalizowana.
Kryzys za nami
- Zmiany w strukturach własnościowych oraz prowadzone procesy restrukturyzacji odbiły się przejściowo niekorzystnie na sytuacji ekonomicznej niektórych firm, którą pogłębił w dużej skali kryzys gospodarczy - uważa Roland Stasiak, prezes Izby Gospodarczej Metali Nieżelaznych. - W przemyśle metali nieżelaznych został on spotęgowany gwałtownym spadkiem światowych cen giełdowych na podstawowe metale. W stosunku do dobrego 2000 roku spadek ten w ciągu kolejnych dwóch lat - licząc w USD - wyniósł 13 proc. dla aluminium, 31 proc. dla cynku i 14 proc. dla miedzi. - W tym samym czasie złotówka umocniła swoja pozycję, względem waluty amerykańskiej o 6 proc.
Zdaniem R. Stasiaka tak duży spadek cen światowych przy równoczesnym umocnieniu się polskiego pieniądza musiał spowodować znaczne obniżenie globalnych przychodów brutto ze sprzedaży produktów i towarów oraz końcowych wyników finansowych całej grupy. W 2001 roku nastąpił spadek przychodów o 1.690 mln, czyli o 16 proc., w 2002 roku o dalsze 106 mln zł czyli o 1,2 proc. Łączny spadek wyniósł w dwóch kolejnych latach 1796 mln zł, tj. 17,2 proc.
Obniżenie przychodów ze sprzedaży wystąpiło we wszystkich firmach i wynikało z gwałtownego pogorszenia koniunktury cenowej na światowych rynkach metali. Odbiciem tej sytuacji były wyniki finansowe. W 2000 roku zysk netto wyniósł 674 mln zł. Rok później odnotowano już stratę rzędu 382 mln zł. Kolejny, 2002 rok sektor zakończył zyskiem w kwocie 234 mln zł.
- Osiągnięcie w 2002 roku zysku netto, przy dalszym obniżeniu sprzedaży należy uznać za pierwszy sukces w walce z kryzysem - podkreśla R. Stasiak. - Uzyskano bowiem te wyniki przy dalszym spadku cen metali (aluminium o 6,3 proc, cynku o 9,5 proc, miedzi o 1 proc i ołowiu o 4,8 proc) i umocnieniu złotówki. Jednocześnie w 2002 roku przedsiębiorstwa znacząco obniżyły koszty wytwarzania. Główne źródła tej obniżki to zmniejszenie zatrudnienia, procesy wewnętrznej restrukturyzacji, racjonalizacja zakupów materiałowych oraz doskonalenie technologii. W latach 2001-2002 nastąpił spadek zatrudnienia o 3100 osób tj. o 9,4 proc.
Zdaniem prezesa Stasiaka podstawowe wielkości ekonomiczne dotyczące dziewięciu miesięcy 2003 roku wskazują na zatrzymanie spadku globalnej sprzedaży oraz dalszą poprawę wyników sektora. Przychody brutto ze sprzedaży produktów i materiałów osiągnęły wielkość 6850 mln zł i stanowią 77,5 proc. wielkości sprzedaży roku ubiegłego. W trzecim kwartale 2003 roku wzrosły ceny giełdowe na podstawowe metale nieżelazne. Niekorzystne skutki dalszego umocnienia się złotówki w stosunku do dolara kompensowane są jej osłabieniem w relacji z walutą Unii Europejskiej, w której realizowana jest większość eksportu. Wszystkie te czynniki Wszystkie te czynniki wpłynęły na znaczną poprawę wyniku finansowego, jakim jest zysk netto. Kwota 294 mln zł za dziewięć miesięcy 2003 roku stanowi 125 proc. wielkości uzyskanej w całym 2002 roku.
Dużym łatwiej
W warunkach otwartego rynku lepiej radzą sobie duże organizacje gospodarcze, do których należą KGHM Polska Miedź, Grupa Kęty SA oraz Impexmetal SA. Zdecydowanie najlepszą pozycję zajmują Kęty, które według prognoz w 2003 roku, powinny przekroczyć zakładany poziom sprzedaży z 2000 roku, zwielokrotniając końcowy wynik finansowy jakim jest zysk operacyjny oraz zysk netto.
Zakłady Metali Lekkich Kety będące przedsiębiorstwem państwowym do 1995 roku, jak większość firm borykały się z trudnościami zbytu wyrobów z uwagi na wysokie wymagania jakościowe. Podjęta we właściwym czasie restrukturyzacja, trafna prywatyzacja oraz ciągły proces inwestowania złożyły się na mocną pozycję rynkową, potwierdzoną wynikami na Giełdzie Papierów Wartościowych. Grupa Kęty jest aktualnie największym holdingiem aluminiowym w Polsce. Jest liderem na rynku w branży profili aluminiowych (53 proc. udziałów w rynku), systemów aluminiowych (45 proc.) oraz opakowań giętkich (22 proc.).
W ciągu dziesięciu lat Kętom udało się stworzyć z lokalnej firmy dużą grupę kapitałową. Wydzielono dziesięć spółek, w tym dwie zagraniczne. Program inwestycyjny w ciągu ostatnich ośmiu lat pochłonął około 600 mln zł. Dzięki temu unowocześniono produkcję i poszerzono ofertę o nowe wyroby. Kęty sprzedają w całej Europie. Do państw UE trafiają głównie aluminiowe rury, pręty, druty i kształtowniki. Z kolei na Wschód oraz do byłych krajów RWPG eksportowane są opakowania. Eksport stanowi obecnie blisko 25 proc sprzedaży. W 2004 roku planowane jest zwiększenie eksportu do poziomu 30 proc. Kęty są dobrze przygotowane do konkurencji ze światowymi producentami. Posiadają niezbędne certyfikaty umożliwiające sprzedaż wyrobów na rynkach Europy, USA czy Japonii.
Korzystne zmiany oraz znaczną poprawę wyników ekonomicznych notuje Impexmetal SA. Zmiany organizacyjne oraz prowadzona restrukturyzacja przynoszą konkretne rezultaty, co przekłada się na wyniki finansowe.
- Wychodzimy z inwestycji, które były nam nie po drodze - mówi Krzysztof Adamski, członek zarządu Impexmetalu. - To wychodzenie spowoduje znaczące oddłużenie spółki, co z kolei pozwoli na zebranie środków finansowych na inwestycje w zakresie miedzi i aluminium. Poprawa kondycji spółki jest widoczna, szczególnie widać to po kursie akcji. Pozytywne zmiany dobrze odbierają też nasi akcjonariusze.
Ubiegły rok był trudny dla większości firm z sektora metali nieżelaznych. Zdaniem K. Adamskiego najgorszy czas firma ma już za sobą, a dzięki pozbyciu się nie kierunkowego majątku - m.in. udziałów w Hucie Zawiercie - perspektywy będą coraz lepsze. Huta Zawiercie, będąca jedną z najnowocześniejszych hut została sprzedana amerykańskiemu inwestorowi - grupie kapitałowej Commercial Metals Company Dallas. Dzięki takiej transakcji Impexmetal, dysponujący udziałami huty, spłaci część swoich długów. Spółka zamierza koncentrować się na dalszym rozwoju. Na początku 2004 roku przedstawi nową strategię działania.
Zmiany w spółce pozytywnie ocenia J. Z. Szymański: - Strategie działania poprzednich zarządów okazały się w większości nietrafne. Obecnie Impexmetal prowadzi dobra politykę, pozbywając się przedsięwzięć nie związanych z sektorem i wracając do podstawowej działalności, jaką jest przetwórstwo i sprzedaż miedzi oraz aluminium. Największą organizacją w sektorze metali nieżelaznych pozostaje KGHM Polska Miedź SA. Dominuje pod względem wielkości kapitałów własnych, rzeczowej i wartościowej produkcji (50 proc. obrotów całej grupy), zatrudnienia i zysku. KGHM jest największym producentem miedzi i srebra o wysokiej jakości z własnych koncentratów. Jest też wiodącym producentem walcówki miedzianej, zużywanej do produkcji kabli w Polsce (66 proc. ) i w Europie (34 proc.). Wyniki KGHM w latach 2002-2003 wskazują na systematyczny wzrost produkcji. KGHM notuje też wzrost sprzedaży i wyników finansowych. Po dziewięciu miesiącach 2003 roku zysk netto KGHM wyniósł 279,8 mln zł. To prawie 2 mln zł więcej niż w tym samym okresie 2002 roku i 15 proc. ponad prognozę. Lepsze wyniki były możliwe dzięki obniżeniu kosztów produkcji o ponad 3 proc. na tonie. Zysk operacyjny wzrósł w trzecim kwartale prawie do 107 mln zł z 47 mln zł w tym samym okresie 2002 roku.
Zdaniem Stanisława Speczika, prezesa KGHM - największy wpływ na dobre wyniki miała większa produkcja i sprzedaż oraz wysokie ceny miedzi. Spółce sprzyjają notowania surowców. Kurs miedzi przekroczył 2080 USD za tonę. Z kolei cena srebra wzrosła o pięć proc. Spółka znacznie poprawiła produkcję srebra. Po trzech kwartałach 2003 roku produkcja wyniosła blisko 890 ton. Dobrą sytuację ekonomiczną i rynkową KGHM potwierdzają wyniki spółki na GPW.
W grupie pozostałych przedsiębiorstw przetwórczych na uwagę zasługują dobre wyniki Huty Oława SA, która przekroczy w 2003 roku poziom sprzedaży oraz zysku z 2000 roku. Zakład ten systematycznie zwiększa produkcję i sprzedaż tlenków cynku i ołowiu. Poprawia się także sytuacja spółek wytwarzających wyroby walcowane i ciągnione z miedzi oraz mosiądzów, wchodzących w skład Grupy Impexmetal SA. Są to HMN Szopienice SA., Walcownia Metali Dziedzice SA i Hutmen SA. Spółki prowadzą wspólną politykę handlową oraz koordynują bieżącą sprzedaż w ramach całej grupy, poprzez utworzenie spółki Impex-Miedź.
Razem czy osobno?
Przemysł metali nieżelaznych w krajach Unii Europejskiej działa w ramach struktur organizacyjnych dużych koncernów takich jak francuski Pechiney, belgijski Umocore , Outokumpu z Finlandii czy Glencore ze Szwajcarii. Koncerny te cechuje duża skala działania i związane z tym niższe koszty produkcji, silny potencjał i duża zdolność konkurencji poprzez synergię produkcyjną, inwestycyjną i marketingowo-handlową. Kraje Europy Środkowowschodniej nie potrafiły opracować podobnej strategii. Z rezerwą podchodzą do konsolidacji. Widać to również w polskich firmach.
W latach 2000-2003 wzrosła produkcja ołowiu rafinowanego. Nie ma też problemów z jego bieżącą sprzedażą.
- Daje to podstawy do poprawy sytuacji firm wytwarzających ołów (Orzeł Biały SA, Baterpol Sp. z o.o, Huta Cynku Miasteczko Śląskie), które poza procesami wewnętrznej restrukturyzacji powinny rozważyć koncepcję kapitałowej i organizacyjnej konsolidacji - radzi R. Stasiak. - Przemawia za tym względnie stabilny poziom cen giełdowych na ołów. Zdaniem J. Z. Szymańskiego konsolidacja jest dobrym rozwiązaniem. Działając w rozproszeniu szanse na sprostanie zagranicznej konkurencji maleją. Dlatego być może warto zastanowić się nad utworzeniem grupy cynkowo-ołowiowej, którą tworzyłyby Zakłady Górniczo-Hutnicze Bolesław i Huta Cynku Miasteczko Śląskie.
- Rozważaliśmy taką możliwość - mówi Andrzej Szary, dyrektor handlowy ZGH Bolesław. - Nie znaleziono jednak istotnych powodów, aby zrobić ten krok. Suma zysków z ewentualnego połączenia nie pokrywała ujemnych skutków takiej decyzji. Sprawa nie jest jednak przesądzona. Patrząc na koncerny zachodnie widać, że konsolidacja ma sens. Większe przedsiębiorstwa bardziej liczą się na rynku.
Zdaniem Romana Utrackiego, dyrektora naczelnego Huty Cynku Miasteczko Śląskie brak konsolidacji nie wyklucza współpracy między dwoma zakładami.
- Współpracujemy z ZGH Bolesław, czasem rywalizujemy ze sobą, ale nigdy między nami nie było wojny o klienta - podkreśla dyrektor. Przedsiębiorstwa produkujące cynk nie uniknęły problemów wynikających głównie ze spadku poziomu światowych cen giełdowych. W ciągu ostatnich dwóch lat uległy one obniżeniu aż o 31 proc. Przy jednoczesnym umocnieniu się złotówki w stosunku do dolara o ponad 6 proc. nastąpiło znaczne obniżenie przychodów brutto ze sprzedaży oraz pogorszenie wyników finansowych zarówno w HC Miasteczko Śląskie jak i w ZGH Bolesław.
- Ostatnie dwa lata były bardzo trudne - mówi A. Szary. - Teraz jest nieco lepiej. Wzrosły ceny na Londyńskiej Giełdzie Metali. Zwiększyliśmy też produkcję. W 2003 roku wyprodukowaliśmy 75 tys. ton cynku w gatunku SHG. Staramy się też o rejestrację naszego cynku na LGM.
Roman Utracki zalicza ubiegły rok do najgorszych w ciągu ostatnich trzech lat. Huta poniosła straty rzędu 10 mln zł. Oba zakłady przygotowały programy dostosowawcze zakładające wzrost produkcji i znaczną redukcję kosztów wytwarzania.
- HC Miasteczko Śląskie realizuje trudny program restrukturyzacji - mówi R. Utracki. - Nie obyło się bez redukcji zatrudnienia. Sukcesem było natomiast skreślenie huty z listy zakładów uciążliwych dla środowiska naturalnego. Na przełomie 2003 i 2004 roku nastąpi komercjalizacja przedsiębiorstwa. Przekształcenie w spółkę akcyjną nastąpi również w ZGH Bolesław. Kolejnym krokiem będzie prywatyzacja.
- Restrukturyzację techniczno-organizacyjną mamy zasadniczo już za sobą - zaznacza A. Szary. - Natomiast prywatyzacja ze względu na skale zakładu nie będzie prosta. Sytuacja HC Miasteczko Śląskie i ZGH Bolesław wraca do normy. Zdaniem R. Stasiaka przygotowane przez zakłady programy restrukturyzacji realizowane są z dobrym skutkiem, na co wskazuje rosnąca produkcja cynku (kompensująca obniżenie jego globalnej ilości z powodu zatrzymania w 2002 roku produkcji cynku elektrolitycznego w HMN Szopienice SA) oraz ołowiu.
- Poprawa kondycji sektora metali nieżelaznych nie może jednak przesłaniać problemów wynikających z niedostatecznego poziomu inwestowania - dodaje R. Stasiak. - Wysoki poziom inwestowania, a tym samym rozwoju technicznego i technologicznego reprezentuje tylko Grupa Kapitałowa Kęty S.A. oraz KGHM Polska Miedź SA.
W obu spółkach suma środków przeznaczonych na inwestycje przekracza wielkość odpisów amortyzacyjnych. W pozostałych zakładach skala nakładów inwestycyjnych jest równa lub niższa od wielkości odpisów amortyzacyjnych. Utrzymanie się takich tendencji może w najbliższej przyszłości spowodować zjawisko regresu w działalności gospodarczej poszczególnych firm. Poszukiwanie źródeł finansowania to kolejne ważne wyzwanie dla wielu przedsiębiorstw sektora metali nieżelaznych.
Prof. dr inż. Zbigniew Śmieszek, dyrektor Instytutu Metali Nieżelaznych: - Transformacja polskiej gospodarki i dostosowywanie jej do działalności w warunkach konkurencji rynkowej przyniosło dla szeregu branż przemysłowych wiele negatywnych konsekwencji, w skrajnych przypadkach doprowadziło do upadłości i bankructwa wielu przedsiębiorstw.
W przypadku przemysłu metali nieżelaznych proces ten przebiegał na ogół łagodnie, a upadłości zakładów były incydentalne.
Przemysł metali nieżelaznych już na początku transformacji rynkowej w podstawowych obszarach działania był nowoczesny, o porównywalnych do światowych technologiach produkcji i wysokiej jakości wytwarzanych produktów, szczególnie miedzi elektrolitycznej i srebra.
W latach 80. ubiegłego wieku w przemyśle metali nieżelaznych podjęto ogromny wysiłek inwestycyjny i modernizujący w zakresie ochrony środowiska, głównie ochrony atmosfery. Pozwoliło to na wielokrotne ograniczenie emisji zanieczyszczeń gazowych i pyłowych do atmosfery i osiągnięcie poziomu emisji zanieczyszczeń, głównie metali ciężkich i związków siarki porównywalnego do uzyskiwanego przez czołowych światowych producentów metali nieżelaznych.
Obecna zasadniczo dobra kondycja przemysłu metali nieżelaznych, mimo długiego okresu bardzo niskich cen metali na rynku światowym, wynika z przemyślanej i bez większych błędów prowadzonej polityki inwestycyjnej oraz modernizacyjnej.
W ciągu ostatnich lat unowocześniono technologię i zintensyfikowano produkcję przede wszystkim w kierunku obniżki jednostkowych kosztów wytwarzania. Przykładowo koszty jednostkowe produkcji miedzi elektrolitycznej zostały obniżone o ok. 400 dol. USA/t tj. o ok. 25 proc. Zmodernizowano technologię w kierunku osiągnięcia wysokiego poziomu jakości produkcji. Przykładem tego działania mogą być przedsięwzięcia modernizacyjne dla uzyskania najwyższej jakości cynku rektyfikowanego w HC Miasteczko Śląskie i elektrolitycznego w ZGH Bolesław. Rozbudowano i unowocześniono przetwórstwo metali i stopów. Ponadto rozszerzono asortyment wyrobów dostosowując go do potrzeb odbiorców. Przykładem może tu być rozbudowa przetwórstwa aluminium, przede wszystkim w zakładach Grupy Kapitałowej Kęty i Huty Aluminium Konin. Podjęto również wiele działań inwestycyjnych i modernizacyjnych w zakresie ochrony środowiska, głównie oczyszczania ścieków oraz zagospodarowania odpadów.
Restrukturyzacja technologiczna i unowocześnienie przemysłu metali nieżelaznych dokonywane są przy ścisłej współpracy przedsiębiorstw z Instytutem Metali Nieżelaznych. Podstawowe przedsięwzięcia modernizacyjne technologii produkcji przeprowadzane są w ramach realizacji projektów celowych dofinansowywanych z budżetu państwa przez Ministerstwo Nauki i Informatyzacji.
W warunkach przemysłu metali nieżelaznych realizacja projektów celowych jest wysoko efektywną formą działalności badawczo-rozwojowej. Za okres ostatnich 5 lat wskaźnik efektywności realizacji projektów wykonanych przez Instytutu Metali Nieżelaznych wyniósł ok. 3 zł efektów na 1 zł nakładów, przy wskaźniku zwrotu nakładów wynoszącym średnio 2,5 roku.
Przemysł metali nieżelaznych w ostatnich latach przyspieszył dynamikę unowocześnienia technologii produkcji kosztem znacznych nakładów inwestycyjnych i zaangażowania w rozwiązania innowacyjne, co przynosi aktualnie, przy wyższych cenach metali nieżelaznych, widoczną poprawę wyników ekonomicznych tego przemysłu.
Przemysł ten jest na drodze właściwego przygotowania do pełnej konkurencyjności w warunkach członkostwa naszego kraju w Unii Europejskiej.
Jan Bronisław Kryjak, prezes Zarządu, dyrektor generalny Grupy Kęty SA: - Rok 2003 był bardzo udany. Cieszymy się z bardzo dobrych wyników oraz tego, że mogliśmy w tak dobrym okresie dla firmy świętować jubileusz 50-lecia. Wszyscy - zarząd i pracownicy - mamy powody do satysfakcji i możemy być dumni z tego, że Kęty po głębokiej i długiej restrukturyzacji umocniły swoją pozycję na rynku, są liderem branży aluminiowej w Polsce.
Pomimo recesji utrzymującej się w pierwszej połowie roku udało się nam znacząco zwiększyć, co jest dużym sukcesem, przychody ze sprzedaży, które przekroczą do końca grudnia 700 mln zł i będą wyższe o około 15 procent w stosunku do 2002 roku. Motorem napędzającym wzrost sprzedaży był eksport. Zanotowaliśmy znaczący, bo około 50-procentowy wzrost obrotów we wszystkich trzech biznesach, tj. w profilach i systemach aluminiowych oraz opakowaniach giętkich. Do końca roku wartość eksportu wyniesie ponad 150 mln zł i będzie najwyższa w historii zakładu.
Rekordowe będą też zyski. W sierpniu tego roku zmieniliśmy prognozę, według której wypracujemy do końca roku nie 57 lecz co najmniej 65 mln zł skonsolidowanego zysku netto, czyli o prawie 40 procent więcej niż w roku poprzednim. Dobre wyniki to efekt ciągłego obniżania kosztów, a także uruchomienia produkcji nowych wyrobów. Dzięki poszerzonej ofercie handlowej pozyskaliśmy nowych klientów zarówno w kraju, jak i za granicą. Naszymi atutami są wysoka jakość, którą możemy zapewnić dzięki nowoczesnym maszynom i sprawdzonym technologiom, dobry serwis oraz konkurencyjne ceny.
W 2003 roku zrealizowaliśmy kilka ważnych inwestycji. Zakupiliśmy m.in. nową linię cylindrów drukarskich oraz unowocześniliśmy linię galwaniczną. Inwestycje te pozwolą nam poprawić i tak już wysoką jakość opakowań, a także zwiększyć wydajność. Poza tym przenieśliśmy do zakładów produkcyjnych w Kętach i Tychach urządzenia do produkcji opakowań, które zakupiliśmy przed rokiem od firmy ERG PAK. Maszyny już pracują i umożliwią zwiększenie o 100 procent zdolności produkcyjnych w zakresie nadruku i laminacji.
Kęty dynamicznie się rozwijają i dlatego myślimy już o kolejnych inwestycjach. W 2004 roku chcemy postawić kosztem 56 mln zł nowy zakład produkcyjny w strefie ekonomicznej w Tychach, w ramach działającej tam spółki Alupol. Będzie on produkował opakowania jednowarstwowe oraz laminaty wielowarstwowe z nadrukiem w oparciu o nową technologię nie wykorzystywaną dotychczas w Grupie Kęty. Produkty te pozwolą rozszerzyć współpracę z dotychczasowymi odbiorcami jak również umożliwią pozyskanie nowych klientów m.in. z branży spożywczej oraz chemicznej.
W planach mamy także zakup dwóch nowoczesnych pras, które zainstalowane zostaną w zakładzie w Kętach. Jedna z pras będzie tłoczyć cienkie kształtowniki nie produkowane dotychczas w Polsce, druga - profile ze stopów twardych dla branży motoryzacyjnej i zbrojeniowej. Będziemy je sprzedawać głównie w Europie Zachodniej, gdzie jesteśmy coraz bardziej znani jako dostawca profili aluminiowych.
Renata Dudała





















































