Dotychczas ustalono, że sprawcy dostali się do budynku między piątkiem po południu a niedzielnym porankiem, gdy bank był zamknięty na weekend.
Pracownik placówki zorientował się, że doszło do włamania w niedzielę po południu i natychmiast powiadomił policję. W poniedziałek spłonęło znajdujące się nad bankiem mieszkanie.
Dziennik "Hamburger Abendblatt" opisał zdarzenie jako "spektakularne włamanie", podczas którego sprawcy włamali się do skrytek depozytowych filii hamburskiego banku Haspa.
Włamywacze mieli wykorzystać puste mieszkanie i wywiercić w jego betonowym suficie dużą dziurę, przez którą dostali się na teren banku. Mieszkańcy nie reagowali na hałas, bo byli przekonani, że to sąsiad remontuje mieszkanie.
Policja nie podała informacji o stratach, jakie poniósł bank, ale niemiecki dziennik oszacował, że mogą one sięgnąć nawet setek tysięcy euro. (PAP)
skib/ tebe/