Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek zapowiedział kilka dni temu, że »PKN Orlen będzie starał się zaproponować cenę produktu w dystrybucji poprzez sieć własną koncernu na takim poziomie, że „będzie to tak naprawdę cena bardzo, bardzo przyzwoita”«. Jak się okazuje, 5 litrów płynu koncern wycenił na 95 zł. Wielu internautów swoje oburzenie okazywało w mediach społecznościowych.
Spółka stara się odeprzeć zarzuty dotyczące wygórowanej ceny. Rzeczniczka koncernu Joanna Zakrzewska zauważa, że taka cena produktu za 5-litrowe opakowanie jest poniżej średniej rynkowej.
Ten argument ze zrozumieniem przyjęli niektórzy internauci. Zwracają oni uwagę, że w przeliczeniu na litr płyn kosztuje 19 zł. Czy to nadal dużo?
Pierwsze partie płynu trafiły do Agencji Rezerw Materiałowych i na stacje (a Orlen ma ok. 1800 placówek w całym kraju), mają w niego być też zaopatrzone instytucje publiczne. Jest on produkowany przez spółkę Orlen Oil w zakładzie w Jedliczu.
Obajtek wyjaśnił, że płocki koncern to podmiot, który wraz ze swymi spółkami zależnymi wytwarza, oprócz paliw, także wiele innych produktów, w tym również w segmencie petrochemicznym, które są stosowane w życiu codziennym. Zaznaczył, iż w związku z obecnym zapotrzebowaniem rynku na środki dezynfekujące, podjęto decyzję o przemodelowaniu produkcji w Orlen Oil.
Jak informował prezes, środek jest wytwarzany na liniach produkcyjnych spryskiwaczy do wycieraczek, do których także, jak w przypadku płynu dezynfekującego, dodawany jest alkohol. "To jest niesamowity wysiłek, tytaniczna praca z racji tego, że takie zakłady, takie linie, niejednokrotnie buduje się miesiącami. Myśmy to zrobili w ciągu 10 dni" - dodał.
Ocenił, że uruchomienie w Orlen Oil produkcji płynu do dezynfekcji było możliwe także dzięki pomocy rządu, np. w kwestii akcyzy na spirytus.
KWS