Choć dodatek węglowy wprowadzono zaledwie przed kilkunastoma dniami, pod urzędami gmin lub innymi punktami, gdzie można składać wnioski, chętnych już teraz nie brakuje. Jak pisaliśmy w czwartek, 3 tys. zł przejdzie krakowianom koło nosa. Zaś ci, którzy mają więcej szczęścia i dostaną dodatek węglowy, będą mogli wydać go na cokolwiek - niekoniecznie na węgiel.
Jak się okazuje, w niektórych przypadkach na jeden piec będzie można otrzymać dodatek węglowy kilka razy. Dopłata przysługuje bowiem osobom tworzącym gospodarstwo domowe, które korzysta z ogrzewania węglowego. Znaczenia prawnego nie mają liczba pieców na węgiel oraz to, do kogo należy nieruchomość.
W ustawie o dodatku węglowym gospodarstwo domowe definiowane jest jako:
- osoba fizyczna samotnie zamieszkującą i gospodarującą (gospodarstwo domowe jednoosobowe),
- osoba fizyczna oraz osoby z nią spokrewnione lub niespokrewnione pozostające w faktycznym związku, wspólnie z nią zamieszkujące i gospodarujące (gospodarstwo domowe wieloosobowe).
Dlatego jeśli w domu zamieszkują dwie rodziny, np. rodzice z dziećmi oraz teściowie, każde z tak rozumianych gospodarstw może złożyć wniosek o dodatek węglowy.
Dodatek węglowy. Dla kogo, kiedy i ile? Jak wygląda wniosek?
Horrendalne ceny węgla na składach są zaporowe dla wielu gospodarstw domowych. Koszty ogrzania domu wzrosły o 200 proc. względem ubiegłych lat. Dlatego rząd zaproponował kolejną formę dopłat do surowca - dodatek węglowy. Kto go dostanie, ile wyniesie, co z wnioskami i kiedy pieniądze trafią na konto? Przyglądamy się ustawie.
JM