"Dla wszystkich obserwatorów życia publicznego jasne jest, że Gazeta Wyborcza od wielu lat w jaskrawy sposób uczestniczy w kształtowaniu bieżącej polityki, opowiadając się wyraźnie po jednej ze stron bieżącego sporu. Od kilku dni obserwuję jednak wyjątkowo wzmożoną kampanię nienawiści wycelowaną w moim kierunku. Właściwie nic zaskakującego — jak zwykle insynuacje, manipulacje i zwykłe kłamstwa. Jednak biorąc pod uwagę intensywność ostatniego wzmożenia — wezwałem redakcję do sprostowania wielu oczywistych kłamstw. Jeżeli tak się nie stanie - spotkamy się w sądzie" - napisał Dworczyk na Twitterze.
Ocenił, że "Gazeta Wyborcza to jedno z mediów zaangażowanych nie w poszukiwanie prawdy, nawet nie w ostry spór polityczny, którego jest oczywistą stroną, ale w walkę". Według niego gazeta stosuje "modus operandi" sprowadzający się, jak napisał, do "rozbudzania złych emocji, dzielenia Polaków, szczucia przeciw sobie i piętnowania" i ten "modus operandi" przejęła część polityków.
wni/ mok/