Powiedzenie „sell in May and go away” jest bardzo popularne za granicą. Sprawdzamy, czy może ono mieć zastosowanie również na GPW?


Idea stojąca za „sell in May and go away" jest prosta - tłumacząc dosłownie, powinniśmy sprzedać akcje w maju i po prostu odejść z rynku. Szersza wersja zawiera jeszcze dopełnienie, by nie wracać przed "St. Leger's Day", czyli dniem, w którym ma miejsce jeden z angielskich klasyków wyścigów konnych. Przeważnie odbywa się on pod koniec września.
Zasada ta nie wzięła się jednak znikąd, obserwatorzy rynku zauważyli bowiem, że takie swoiste wakacje od akcji pozytywnie wpływają na stopy zwrotu notowane przez portfele inwestorów. Statystycznie bowiem indeksy rzekomo słabiej radziły sobie właśnie w połowie roku. Nieco gorsze lato próbuje się tu wiązać z okresem wakacyjnym, który w wielu krajach wypada właśnie na okres czerwiec-sierpień. Wyjazdy i urlopy odciągają wtedy uwagę od giełdy i efektem są niższe stopy zwrotu. Czy jednak podobną prawidłowość można również zaobserwować na GPW?
Przeanalizowaliśmy historyczne stopy zwrotu indeksu WIG w poszczególnych miesiącach. Maj w zestawieniu tym rzeczywiście wygląda słabo, a wraz z występującym po nim czerwcem to jedne z tych miesięcy, w których historycznie mieliśmy najwięcej spadków. Nieznaczenie gorsze pod tym względem były wyłącznie marzec oraz wrzesień, ale występują one w pojedynkę. Maj i czerwiec to natomiast jedyny okres w roku, kiedy to przez dwa miesiące z rzędu statystycznie częściej tracimy.
Stopy zwrotu z WIG wg miesięcy | |||
---|---|---|---|
Miesiąc | Liczba przebadanych lat | Wzrostowe | Procent wzrostowych |
styczeń | 28 | 17 | 61% |
luty | 28 | 16 | 57% |
marzec | 28 | 12 | 43% |
kwiecień | 28 | 18 | 64% |
maj | 28 | 13 | 46% |
czerwiec | 28 | 13 | 46% |
lipiec | 28 | 16 | 57% |
sierpień | 28 | 17 | 61% |
wrzesień | 28 | 12 | 43% |
październik | 28 | 18 | 64% |
listopad | 28 | 16 | 57% |
grudzień | 28 | 18 | 64% |
Źródło: Bankier.pl |
Maj nie zawsze musi być zły
Nieco inne wnioski można wyciągnąć z analizy średnich stóp uzyskiwanych w poszczególnych miesiącach. O ile wyniki za czerwiec są rzeczywiście przeciętnie najgorsze w całym roku (-1,88 proc.), to już maj wygląda historycznie całkiem nieźle (+2,97 proc.). Średni wynik zawyżają tu wyjątkowo udane okresy, takie jak najbardziej szalona hossa na GPW z 1993 roku. Wtedy to indeks WIG tylko na przestrzeni maja wrósł o aż 106 proc., co do dziś pod względem najlepszych giełdowych miesięcy jest niepobitym rekordem.


Pozbywanie się akcji w maju i czekanie aż do końca września wydaje się również mało rozsądne ze względu na lipiec, który pod względem stopy zwrotu był zwykle jednym z najlepszych momentów na inwestowanie. To co zatem być może sprawdza się na zagranicznych rynkach, niekoniecznie musi również i u nas działać. Czysto statystycznie natomiast, to unikanie czerwca i września wydaje się mieć największy sens, a więc wcale nie tych najbardziej typowych dla nas wakacyjnych miesięcy (lipiec i sierpień). Zestawienia tego typu należy zatem traktować z pewną rezerwą i wydaje się, że nie ma co wyłącznie nimi kierować się przy inwestowaniu.