Prezes JSW Jarosław Zagórowski zapowiedział, że jeśli uda się podpisać porozumienie ze związkami zawodowymi, związkowcy zgodzą się na sześciodniowy dzień pracy, a w poniedziałek strajkujący wrócą do pracy, to na ręce rady nadzorczej złoży on rezygnację z funkcji prezesa.
"Jeśli uda się przekształcić protokół negocjacyjny w uzgodnienie porozumienia, z doprecyzowaniem zasad sześciodniowego tygodnia pracy, a załogi wrócą do pracy w poniedziałek, to złożę rezygnację z funkcji prezesa na ręce rady nadzorczej i poproszę by została rozpatrzona 17 lutego, na najbliższym posiedzeniu rady" - powiedział Zagórowski.
"Strajk trwa wiele dni i powinien zostać zakończony. Moja praca staje się coraz bardziej trudna. Psychoza nienawiści, agresji wywołana przez liderów związkowych, manipulacja załogą jest olbrzymia i utrudnia kierowanie firmą, a także stwarza realne zagrożenie dla mojego bezpieczeństwa" - dodał.
"Odpowiedzialny menedżer nie zostawia spółki, gdy przechodzi ona przez trudny okres. (...) Jeśli opuszczę zarząd, to wtedy, gdy będę pewien, że spółka w najbliższych latach sobie poradzi" - powiedział Zagórowski.
Powtórzył, że dostosowanie spółki do warunków rynkowych jest jednym z głównych celów zarządu, dlatego konieczne są rozwiązania systemowe, takie jak wprowadzenie szóstego dnia pracy w tygodniu. Oczekuje w porozumieniu bardziej precyzyjnych zapisów dotyczących tej kwestii niż jedynie ogólnego zobowiązania.
Po kilkunastu godzinach negocjacji został parafowany w piątek protokół uzgodnień w sprawie Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
"Jest szereg punktów mówiących o obniżeniu kosztów działalności JSW, a więc w dużej części wypełnia to postulat, który postawił zarząd JSW i zadanie, które sobie postawił, czyli ochrona bieżącej płynności Jastrzębskiej Spółki Węglowej" - powiedział Zagórowski.
"Udało się ustalić, że czternasta pensja w połowie będzie elementem stałym, a w połowie uzależnionym od zysku. To uzgodnienie dotyczy lat 2015-2017. W przypadku czternastej pensji za 2014 rok to będzie ona wypłacona w ratach: pierwsza rata w wysokości 40 proc. w lutym, druga - 60 proc. zostanie wypłacona we wrześniu" - powiedział prezes.
Prezes szacuje, że wynegocjowane przez strony oszczędności to łącznie ok. 280-300 mln zł. Wcześniej zarząd spółki zaproponował stronie społecznej działania, które miały dać oszczędności w kosztach pracy w wysokości ok. 500 mln zł.
Wiceminister skarbu Wojciech Kowalczyk poinformował w piątkowym komunikacie, że MSP z zadowoleniem przyjęło porozumienie w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, ale apeluje do związków zawodowych o wycofanie się z postulatu dymisji prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego.
Wiceminister wskazał, że porozumienie zakłada m.in. zgodę na uzależnienie pięćdziesięciu procent czternastej pensji od zysków spółki, zgodę na docelowe wdrożenie sześciodniowego tygodnia pracy, odpracowanie strajku w soboty na zasadach dnia powszedniego, zgodę na likwidację czternastek dla pracowników administracji.
Zagórowski powiedział, że straty spowodowane strajkiem są "znaczne". Powtórzył, że spółka nie będzie wyciągać żadnych konsekwencji dyscyplinarnych wobec pracowników, a rekompensat z tytułu braku wynagrodzenia za czas strajku pracownicy mogą się ubiegać u organizatorów strajku.
Jerzy Borecki, wiceprezes JSW, poinformował, że z powodu pożaru endogenicznego na jednej ze ścian w kopalni Knurów-Szczygowice, konieczne jest jej otamowanie, co w konsekwencji oznaczać będzie jej wyłączenie na kilka miesięcy.
"Dla spółki oznacza to ograniczenie zdolności produkcyjnych o jedną trzydziestą" - powiedział wiceprezes.
Strajk w JSW rozpoczął się 28 stycznia w następstwie ogłoszenia przez zarząd planu oszczędnościowego uzasadnianego potrzebą poprawy kondycji firmy. Od tego czasu w kopalniach JSW wstrzymane jest wydobycie. Kluczowym postulatem związków stało się odwołanie prezesa spółki Jarosława Zagórowskiego.
W piątek trwa 17. doba protestu. W ostatnich dniach miał on formę okupacji kopalnianych obiektów na powierzchni. Według służb kryzysowych wojewody śląskiego w piątek rano w strajku na powierzchni uczestniczyło 5493 górników. 27 z nich podjęło strajk głodowy - w kopalniach Borynia, Zofiówka i Knurów-Szczygłowice.(PAP)
pel/ pr/ ana/