

Polacy nie boją się zaciągać pożyczek, a dla wielu z nich zadłużanie się w instytucjach finansowych jest zupełnie naturalne. Jedne osoby pożyczają pieniądze, bo mało zarabiają, inne nie chcą czekać z zakupami, aż zgromadzą oszczędności. Przy czym mieszkańcy niektórych województw chętniej pożyczają pieniądze niż innych.
Z badania przeprowadzonego przez IMAS International w na zlecenie Krajowego Rejestru Długów wynika, że 75% Polaków, którzy mają od 18 do 64 lat, co najmniej raz w życiu zaciągnęło pożyczkę. Natomiast pozostali deklarują, że często zadłużają się w bankach i firmach pożyczkowych. Na jaki cel potrzebne są pieniądze? Okazuje się, że najczęściej zaciągane są pożyczki na zakup sprzętu AGD/RTV (43% badanych), na remont (31%) lub na zakup samochodu (28%).


Źródło: KRD
W rezultacie okazuje się, że statystyczny Polak ma przeciętnie 1,6 zobowiązania wobec banków i firm pożyczkowych (np. pożyczki od Freezl.pl czy od innych marek). Dla 42% naszych rodaków pożyczanie pieniędzy jest czymś naturalnym. W tej sytuacji nie powinno dziwić, że rynek pożyczek w Polsce ma się dobrze i rośnie z roku na rok.
Popularność pożyczek w Polsce
Z danych BIK wynika, że w 2018 roku Polacy pożyczyli zdecydowanie więcej pieniędzy niż w 2017 roku. Nic nie wskazuje na to, żeby ten rosnący trend miał zostać zahamowany lub odwrócony w 2019 roku. Szczególnie szybko rośnie rynek pożyczek pozabankowych. Okazuje się, że w 2018 roku firmy pożyczkowe miały już 10% udziału w całym rynku kredytowo-pożyczkowym. Pozabankowi pożyczkodawcy obsłużyli w ubiegłym roku ponad 571 tys. klientów, pożyczając im łącznie 5,2 mld zł. Firmy pożyczkowe dominują przede wszystkim w segmencie zobowiązań niskokwotowych. 67% pożyczek na kwotę do 2 tys. zł zostało udzielonych właśnie na rynku pozabankowym. Również ponad 57% pożyczek na kwotę 4 tys. zł udzieliły firmy pożyczkowe.
-Nie powinno dziwić, że po niższe kwoty pożyczkobiorcy nie udają się zazwyczaj do banku, ale wybierają ofertę firm pożyczkowych. Właśnie na rynku pozabankowym najchętniej zaciągane są pożyczki od kilkuset do kilku tysięcy złotych – zauważa ekspert marki Freezl, udzielającej szybkie pożyczki. – Tak drobne kwoty są zwykle potrzebne bardzo szybko na pokrycie niespodziewanych wydatków. Oferta firm pożyczkowych jest dostępna przez Internet, pieniądze można pożyczyć bez skomplikowanych formalności, a środki z pożyczki często są przelewane jeszcze w dniu złożenia wniosku. Nic dziwnego zatem, że klienci zaciągają drobne pożyczki w firmach pożyczkowych, zamiast stać w kolejkach w bankach – podkreśla przedstawiciel Freezl.


Źródło: BIK
Warto podkreślić, że rynek pożyczkowy i kredytowy rośnie również dlatego, że co roku zaczyna korzystać z niego ogromna liczba nowych klientów. BIK szacuje, że w 2018 roku było ich ponad 611 tys. w sektorze kredytów bankowych i ponad 56 tys. w sektorze pożyczek pozabankowych. Najwięcej nowych klientów jest w wieku 20-27 lat.


Źródło: BIK
Zadłużony jak Polak
Jeśli sięgniemy znowu po dane BIK, dowiemy się z nich, że Polacy nie tylko chętnie pożyczają pieniądze, ale także pożyczają ich coraz więcej. O ile w 2016 roku średnie zadłużenie klienta banku wynosiło 22,2 tys. zł, o tyle w 2018 roku było to już 25,6 tys. zł. Wzrost zadłużenia widać także na rynku pozabankowym. W 2016 roku klient był winien firmie pożyczkowej średnio 4 tys. zł, ale już w 2018 roku jego średnie zadłużenie wzrosło do 9,1 tys. zł.


Źródło: BIK
Częste zaciąganie pożyczek nie zawsze kończy się dobrze. Część pożyczkobiorców nie tylko przestaje regulować swoje zobowiązania w instytucjach finansowych, ale nawet przestaje płacić rachunki na czas. Jeśli pominiemy zapominalskich, najczęstszą przyczyną nieregulowania zobowiązań według badania KRD są niewystarczające dochody i problemy finansowe (21,5% respondentów).


Źródło: KRD
Niezapłacone rachunki i niespłacane pożyczki sprawiają, że narasta zadłużenie Polaków, które wynosi już niemal 71 mld zł. Z tego 1,49 mld zł to zaległości wobec firm pożyczkowych. Statystyczny Polak jest zadłużony na około 4,5 tys. zł. Najwięcej dłużników to mieszkańcy województwa zachodnio-pomorskiego i lubuskiego (11,3%), a najmniej zadłużonych osób pochodzi z województwa podlaskiego (4,7%) i małopolskiego (5,8%). Nieco inaczej kształtuje się ten ranking, gdy przeanalizujemy wielkość zadłużenia. Najwięcej są winni firmom pożyczkowym mieszkańcy Śląska (235,5 mln zł) i Mazowsza (181,5 mln zł), a najmniej mieszkańcy województwa podlaskiego (30,4 mln zł). Między innymi problemy ze spłatą pożyczek i poszukiwanie na ten cel środków jest jedną z przyczyn zaciągania kolejnych pożyczek. Jednak nie tylko.
Dlaczego Polacy pożyczają pieniądze?
Przyczyną zaciągania pożyczek nie zawsze są kłopoty ze spłatą wcześniejszych zobowiązań czy kłopoty z regulowaniem rachunków. W wielu przypadkach pożyczamy pieniądze dlatego, że nie stać nas na zakup wymarzonego dobra trwałego, przytrafił nam się niespodziewany i pilny wydatek, chcemy realizować marzenia lub po prostu wyjechać na wakacje z rodziną. Często sfinansowanie tego nie jest możliwe z naszych bieżących dochodów, chociaż dane GUS pokazują, że zarabiamy z roku na rok coraz więcej. Nie można jednak zapominać, że także rosną ceny w sklepach i ceny usług. W rezultacie aż 70% Polaków jest przekonanych, że koszty życia w Polsce są bardzo wysokie, jak wynika z badania KRD. Przeważnie twierdzą tak kobiety i osoby w wieku 35-59 lat. Z badania BIG InfoMonitor wynika, że to właśnie niskie zarobki są najczęściej przyczyną frustracji Polaków (40%). Na wysokość zarobków narzekają przeważnie osoby w wieku 18-24 lata, 25-34 lata i 45-54 lata. Ciekawy jest także rozkład geograficzny mieszkańców Polski najczęściej sfrustrowanych zarobkami. Największy odsetek takich osób mieszka w województwie lubelskim (51%), pomorskim (48%) i wielkopolskim (47%). Skoro ktoś mało zarabia, musi w wielu przypadkach ratować się pożyczką.


Źródło: BIG InfoMonitor
Gdzie pożycza się najwięcej?
Mając w pamięci powyższe zestawienie mieszkańców województw, w których najczęściej narzeka się na niskie zarobki, warto sprawdzić, jak to się ma to zestawienia województw, gdzie mieszka najwięcej kredytobiorców i pożyczkobiorców. Aby przeprowadzić porównanie, znowu warto sięgnąć po dane BIK. Wynika z nich, że najczęściej zadłużają się w instytucjach finansowych mieszkańcy województwa wielkopolskiego, lubuskiego i dolnośląskiego (53% - ilość kredytów do poziomu zaludnienia). W czołówce jest także cała północ kraju i województwo mazowieckie.


Jeśli wrócimy do danych zebranych przez BIG InfoMonitor, okaże się, że mieszkańcy Wielkopolski są w czołówce pożyczkobiorców, bo są również w czołówce Polaków narzekających na wysokość swoich zarobków. Wysoko na tej liście są także mieszkańcy województwa lubuskiego i dolnośląskiego. To potwierdza wcześniejszą tezę, że niskie zarobki często prowokują do zaciągania pożyczek. Z drugiej strony wysoko pod względem ilości zaciąganych pożyczek są także mieszkańcy Mazowsza. Tam z kolei często przyczyną pożyczania pieniędzy są po prostu wysokie koszty życia (dotyczy głównie największych miast). Warto dodać, że najliczniejszą grupę pożyczkobiorców stanowią osoby w wieku 35-44 lata, czyli takie, które najczęściej nie są zadowolone ze swoich zarobków i najczęściej narzekają na wysokie koszty życia.
Również dane zebrane przez markę pożyczkową Freezl potwierdzają, że najczęściej po pożyczki sięgają mieszkańcy województwa mazowieckiego, potem śląskiego i dolnośląskiego. Do tego wśród pożyczkobiorców przeważają kobiety, single i osoby w wieku 25-34 lata (źródło: https://freezl.pl/blog/portret-pozyczkobiorcy).


Polacy nie boją się zaciągać pożyczek i kredytów, co z kolei przekłada się na dynamiczny rozwój sektora pożyczkowego w naszym kraju. Najczęściej do pożyczania pieniędzy popycha problem z regulowaniem rachunków, wysokie koszty życia oraz niskie zarobki, które nie pozwalają sfinansować zakupu nowych rzeczy lub realizować marzeń. W wielu przypadkach mapa największych pożyczkobiorców pokrywa się z mapą osób najbardziej niezadowolonych z zarobków. W pożyczaniu pieniędzy nie ma oczywiście niczego złego pod warunkiem jednak, że zaciąga się zobowiązania rozważnie, mając pewność, że będziemy w stanie je spłacić. Wtedy pożyczka stanie się rzeczywiście wsparciem, a nie problemem.