[Aktualizacja 05.02, godz. 8.00] Sędzia federalny w Seattle w stanie Waszyngton wydał w piątek czasowy nakaz wstrzymania wykonywania dekretu prezydenta Donalda Trumpa zakazującego wjazdu do USA obywatelom siedmiu państw z muzułmańską większością. Departament Sprawiedliwości odwołał się od decyzji sędziego z Seattle.
Jak poinformowała prokuratura generalna stanu Waszyngton, czasowy nakaz wykonywania dekretu prezydenta dotyczy całego kraju.
W uzasadnieniu swej decyzji sędzia James Robart podkreślił m.in., że mieszkańcy stanu Waszyngton mogliby ponieść "nieodwracalne szkody", gdyby rozporządzenie prezydenta pozostawało w mocy.
Dekret Trumpa zaskarżył stan Waszyngton, w którym władze sprawuje Partia Demokratyczna. Do skargi przyłączył się także stan Minnesota.
Prokurator generalny stanu Waszyngton Bob Ferguson z zadowoleniem przyjął decyzję sędziego Robarta. "Zwyciężyła konstytucja. Nikt nie stoi ponad prawem, nawet prezydent" - napisał w oświadczeniu Ferguson.
Departament Sprawiedliwości odwołał się od decyzji sędziego z Seattle
Departament Stanu USA poinformował w sobotę, że zawiesza tymczasowe unieważnienie wiz dla obcokrajowców z siedmiu krajów w następstwie wstrzymania przez sędziego federalnego ze stanu Waszyngton dekretu wydanego przez prezydenta Donalda Trumpa.
Natomiast Departament Sprawiedliwości USA złożył w sobotę apelację od decyzji sędziego federalnego ze stanu Waszyngton, który wydał w piątek nakaz wstrzymania dekretu zakazującego wjazdu do USA obywatelom siedmiu zamieszkanych głównie przez muzułmanów krajów.
Amerykańska dyplomacja sprecyzowała, że ok. 60 tys. obywateli siedmiu zamieszkanych głównie przez muzułmanów krajów miało "tymczasowo cofnięte" wizy w myśl dekretu prezydenta sprzed tygodnia. "Cofnęliśmy tymczasowe unieważnienie wiz wywołane przez prezydencki dekret numer 13769. Osoby posiadające wizy, które nie zostały fizycznie anulowane, mogą teraz podróżować, jeśli wiza jest ważna" - wyjaśniła rzeczniczka Departamentu Stanu.
Oznacza to, że podróżni z ważnymi wizami będą wpuszczani na terytorium Stanów Zjednoczonych - podał Departament Stanu.
Rzeczniczka ministerstwa bezpieczeństwa narodowego przekazała, że kontrole podróżnych zostaną przywrócone zgodnie ze standardowymi procedurami. Resort ten oświadczył też, że nie będzie już żądał od linii lotniczych, by uniemożliwiały wejście na pokład samolotów do USA osobom, których mógł dotyczyć zakaz wydany przez Trumpa 27 stycznia.
Biały Dom zapowiada kroki prawne. Trump tweetuje
Biały Dom oświadczył, że podejmie działania prawne wobec decyzji sędziego federalnego w Seattle, który czasowo zablokował wykonywanie prezydenckiego dekretu dotyczącego zakazu wjazdu do USA obywateli siedmiu państw.
Rzecznik Białego Domu Sean Spicer oświadczył w nocy z piątku na sobotę, że decyzja Donalda Trumpa o wstrzymaniu na 90 dni wydawania wiz obywatelom siedmiu państw muzułmańskich ma na celu ochronę Amerykanów; jest "zgodna z prawem i właściwa". Zapowiedział, że tak szybko jak to jest możliwe, zostanie złożone odwołanie od orzeczenia wydanego przez sędziego w Seattle.
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział w sobotę na Twitterze uchylenie wydanego przez sędziego federalnego w Seattle nakazu wstrzymania prezydenckiego dekretu zakazującego wjazdu do USA obywatelom siedmiu państw z muzułmańską większością.
"Opinia tego tzw. sędziego, która w zasadzie pozbawia nasz kraj możliwości egzekwowania prawa, jest śmieszna i zostanie uchylona" - napisał nowy prezydent.
The opinion of this so-called judge, which essentially takes law-enforcement away from our country, is ridiculous and will be overturned!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 4 lutego 2017
W innym tweecie oświadczył, że kiedy jakiś kraj nie może sam decydować, "kto może, a kto nie może wjeżdżać i wyjeżdżać, zwłaszcza ze względów bezpieczeństwa, to oznacza to duże kłopoty".
Dokument na 90 dni wstrzymuje wydawanie wiz obywatelom siedmiu państw: Iraku, Iranu, Syrii, Sudanu, Libii, Jemenu i Somalii. Zawiesza też bezterminowo przyjmowanie uchodźców z Syrii. Według administracji USA jest to krok w kierunku uwolnienia kraju od niebezpieczeństwa związanego z terroryzmem.
PAP/IAR


























































