Polscy klienci serwisów AliExpress, Gearbest czy Banggood wstrzymują oddech. Od stycznia przyszłego roku od każdej przesyłki z Chin będzie pobierany VAT. Nadchodzi koniec ery tanich zakupów z Azji.
Kto miał styczność z zakupami w azjatyckich serwisach, ten wie, że dzięki kilku sztuczkom sprzedawcy utrzymują bardzo niskie ceny, a kupujący unikają płacenia odpowiednich podatków. Wystarczy np. nadać przesyłkę jako list, oznaczyć ją jako prezent czy próbkę. Wiele paczek idzie do Europy np. przez Bangladesz, Indie czy Wietnam.
Co prawda towary do wartości 150 euro mają być zwalniane z opłat celnych, ale podatek VAT trzeba będzie uiścić.
- W przypadku towarów wysyłanych osobom fizycznym przez inne osoby fizyczne o wartości rzeczywistej do 45 euro na przesyłkę będzie nadal miało zastosowanie zwolnienie z należności celnych i podatkowych – twierdzi ministerstwo pytane przez "GW".
Zasadniczo każdy towar importowany w formie przesyłki pocztowej powinien być dociążony podatkiem VAT. Do poboru od adresata przed wydaniem mu przesyłki zobowiązana jest Poczta Polska. Jakiś czas temu poczta szacowała koszty ewentualnej obsługi nowej infrastruktury z pensjami. Wynik? Od 68,4 do 120,3 mln zł rocznie.
Polacy zamawiają w azjatyckich serwisach na potęgę. W 2018 roku tylko Poczta Polska rozniosła ok. 14 mln listów z Chin, paczek z Chin było w tym czasie tylko trochę ponad 15 tys.
W raporcie Gemius za 2019 rok ta platforma zakupowa znalazła się w pierwszej czwórce stron wykorzystywanych do zakupów online. Kupujemy kosmetyki, biżuterię, ubrania, sprzęty AGD i RTV, telefony i akcesoria, odzież i dodatki czy artykuły dla dzieci.
Zakupy z Chin. Jak kupować na AliExpress?
Zakupy przez internet wybiera 57% Polaków. Na popularności zyskują serwisy zakupowe, jednym z bardziej znanych stał się chiński AliExpress.com. Czy warto kupować od azjatyckiego sprzedawcy? Sprawdzamy najważniejsze kwestie związane z zakupami z Azji.
KWS