Premier Mateusz Morawiecki spotkał się w piątek w Warszawie z premierem Portugalii Antonio Costą.
Podczas konferencji prasowej po spotkaniu, premierzy pytani byli o sytuację na rynku żywnościowym i eksport zboża z Ukrainy.
Szef polskiego rządu powiedział, że "brak eksportu zboża z Ukrainy to potężny problem na Bliskim Wschodzie, a także na północy Afryki. W niektórych krajach nawet 30 procent importu zboża pochodziło z Ukrainy". "Statki mają teraz bardzo utrudniony dostęp do Odessy, do innych portów, niemożliwy, również boją się wpływać na wody Morza Czarnego z oczywistych względów. Dlatego odpowiednią drogą do eksportu zboża ukraińskiego mogłaby być Polska" - dodał.
Podkreślił, że "Unia Europejska powinna szybko dopomóc Polsce w rozbudowie rozwiązań infrastrukturalnych, po to, żeby zboże ukraińskie mogło być eksportowane do innych części świata, a zwłaszcza na Bliski Wschód i do Północnej Afryki". W ocenie premiera "od tego zależy także pokój i spokój w tej części świata". Bo - jak tłumaczył - "jeśli to zboże tam nie dotrze, będzie bardzo wysoka inflacja w tamtych krajach, która może doprowadzić do zamieszek i buntów". "Grozi to bardzo niedobry scenariusz na jesień, na zimę tego roku, Polska jest w stanie pomóc, ale musimy mieć szybką reakcję ze strony Brukseli" - powiedział Mateusz Morawiecki.
Premier Portugalii Antonio Costa powiedział, że "załamanie się łańcuchów dostaw artykułów żywnościowych, pandemia, inflacja i wzrost cen to problem na całym świecie". "Wydaje mi się, że wszystkie kraje europejskie powinny wesprzeć eksport zboża z Ukrainy" - mówił. Dodał, że "to ma znaczenie nie tylko dla nas, ale również dla krajów afrykańskich".
"Wczoraj w Bukareszcie rozmawiałem z ministrem transportu Rumunii na temat tego, jak Rumunia mogłaby wspierać w problemach z transportem zboża, również jeśli chodzi o dostawy do Polski" - powiedział. "Musimy doprowadzić do lepszej przepustowości i lepszej logistyki tych dostaw. Również Ukraina potrzebuje wsparcia finansowego, które będzie płynąć z eksportu zboża, tak więc i również pomocy logistycznej" - stwierdził premier Costa.
W momencie wybuchu wojny Ukraina była jednym z największych eksporterów pszenicy i kukurydzy na świecie. (PAP)
Autor: Olga łozińska, Grzegorz Bruszewski
oloz/ gb/ godl/