Musk znany jest ze swojego niesztampowego podejścia biznesowego, a do jego "ćwierkania" na portalach społecznościowych niekoniecznie trzeba od razu przywiązywać dużą wagę. Jak donosi "New York Times", najbogatszy człowiek świata pojawił się w biurach Twittera w San Francisco tuż przed piątkowym terminem, do którego ma sfinalizować 44-miliardowe przejęcie serwisu. Opublikował m.in. dziesięciosekundowy filmik, na którym się uśmiecha i wnosi porcelanową umywalkę, okraszając to tekstem "Wejście do siedziby głównej - niech to zapadnie w pamięć!"
Napisał także, że "Twitter wspaniale wspiera dziennikarstwo obywatelskie, które nie musi obawiać się dyskryminacji swoich informacji przez establishment".
Na koniec zmienił swój opis na Twitterze, określając się jako jego szef i chwaląc, ilu wspaniałych ludzi poznał w siedzibie serwisu (notabene ponad połowę z nich planuje zwolnić).
Cytowani przez "New York Times" pracownicy Twittera anonimowo przyznają, że rozpoczął się po prostu cykl spotkań, które mają doprowadzić do finału - a więc wywiązania się Elona Muska z wcześniejszej umowy zakupu serwisu. Sąd wyznaczył termin do piątku. Rzecznik Twittera nie skomentował tych doniesień. Z kolei w przesłanym do pracowników mailu serwis zachęcał do serdecznego powitania miliardera: "Jeśli zobaczysz go w pobliżu, przywitaj się!".
Najwyraźniej zakup Twittera zbliża się do końca. Miliarder zgodził się w kwietniu kupić firmę, ale już po kilku tygodniach zmienił zdanie. Uzasadniał to m.in. fałszywymi informacjami o platformie, które miały zaniżyć liczbę fałszywych kont (Twitter oszacował je na mniej niż 5 proc., z czym miliarder nie chciał się zgodzić). Twitter pozwał więc szefa Tesli za naruszenie umowy kupna i zwrócił się do sądu w Delaware o nakazanie mu sfinalizowania transakcji za uzgodnioną kwotę 54,20 dolara za akcję serwisu. Tuż przed wyznaczonym terminem Musk ponownie zmienił zdanie. Być może widmo składania przez niego zeznań spowodowało nagły zwrot. W piśmie przesłanym i do sądu i do Twittera Musk zgodził się w nim na zakup platformy, ale zgodnie z zapisami pierwotnej oferty i o ile uzyska zaplanowane w kwietniu finansowanie. Postawił także warunek: Twitter ma wycofać sprawę przeciwko niemu, która toczy się w sądzie.
Możliwe, jak sugerują eksperci, że Musk po raz kolejny zmienił taktykę, gdyż jego prawnicy spodziewają się przegranej w wytoczonym mu przez Twittera procesie. Przypomnijmy, że obie strony zobowiązały się do wypłaty odszkodowania w wysokości do 1 mld dolarów w przypadku gdyby transakcja nie doszła do skutku przez "nieprzewidziane okoliczności". Być może CEO Tesli liczy na realizację tego scenariusza.
Podczas kwietniowych zapowiedzi kupna Musk zapowiadał zrewolucjonizowanie Twittera i uczynienie z niego platformy afirmującej "absolutną wolność słowa". W konsekwencji chce zmienić m.in. zasady dotyczące moderowania treści w serwisie, w tym "przywrócić" profil byłego prezydenta Donalda J. Trumpa. Wzorem, do którego dąży, ma być chińska platforma WeChat, która oferuje media społecznościowe, komunikatory i płatności mobilne. - Chciałbym, aby Twitter przyczynił się do stworzenia lepszej cywilizacji, w której lepiej zrozumiemy naturę rzeczywistości - taką wizję roztaczał miliarder.
Elon Musk. Od katalogów do lotów kosmicznych - jak stał się jednym z najbogatszych na świecie?
Apologeci porównują go do Thomasa Edisona czy Andrew Carnegiego. Krytycy twierdzą, że to egocentryk, który wygrywa przede wszystkim dzięki dobremu PR-owi. Nie można jednak zaprzeczyć temu, że Elon Musk, cokolwiek byśmy o nim sądzili, potrafi jak nikt inny wcielać w życie pomysły, które na pierwszy rzut oka wydają się całkowicie niemożliwe. Liderem rankingu najbogatszych ludzi na świecie nie zostaje się bowiem przypadkowo.
***
Popkultura i pieniądze w Bankier.pl, czyli seria o finansach "ostatnich stron gazet". Fakty i plotki pod polewą z tajemnic Poliszynela. Zaglądamy do portfeli sławnych i bogatych, za kulisy głośnych tytułów, pod opakowania najgorętszych produktów. Jakie kwoty stoją za hitami HBO i Netfliksa? Jak Windosorowie monetyzują brytyjskość? Ile kosztuje nocleg w najbardziej nawiedzonym zamku? Czy warto inwestować w Lego? By odpowiedzieć na te i inne pytania, nie zawahamy się zajrzeć nawet na Reddita.
aw