Projekt „Polaris” ma być według strategii CD Projektu otwarciem nowej wiedźmińskiej sagi. Spółka zamierza w tym roku rozpocząć jego produkcję, przekazała agencja Reutersa, powołując się na słowa Adama Badowskiego, jednego z dwóch prezesów stojących na czele zarządu.
„Chcielibyśmy, aby do połowy roku przy projekcie pracowało około 400 osób” – powiedział Badowski.
Co prawda CD Projekt nie podał daty premiery pierwszej gry z nowej sagi, ale analitycy spodziewają się, że zadebiutuje ona w 2026 lub 2027 roku. „To pozostawia firmę bez wydania większej gry w ciągu najbliższych kilku lat” – zauważa Reuters za wcześniejszymi spostrzeżeniami niektórych analityków, dla których to jeden z czynników ryzyka dla kursu spółki w najbliższych latach.
Prezes Badowski odniósł się także do kontynuacji „Cyberpunka” o kryptonimie „Orion”, o której powiedział, że jest w fazie koncepcyjnej. CD Projekt spodziewa się, że do końca roku nad projektem będzie pracować około 80 osób.
Drugi z prezesów CD Projektu – Michał Nowakowski – który wspólnie z Badowskim objął od nowego roku stery w firmie, powiedział, że firma rozważa dodanie w tym projekcie elementów rozgrywki wieloosobowej, ale nie chce zdradzać szczegółów.
Powiedział, że presja płacowa osłabła, a firma spodziewa się, że zatrudnienie w jej polskich studiach będzie „raczej niskie”, ale będzie nadal rozwijać swoje studio w Ameryce Północnej. Dodał, że CD Projekt utworzył zespół, który ma zbadać, w jaki sposób można wykorzystać sztuczną inteligencję.
„Uważamy, że sztuczna inteligencja to coś, co może pomóc ulepszyć pewne procesy w produkcji gier, ale nie zastąpi ludzi” – cytuje Nowakowskiego Reuters.
Mówiąc o wnioskach wyciągniętych z premiery "Cyberpunka", Badowski powiedział, że firma ma teraz lepszą kontrolę nad procesem produkcji gry.
„Wierzymy, że w przyszłości unikniemy takiej premiery, z jaką mieliśmy do czynienia w przypadku Cyberpunka 2077” – powiedział Badowski.
Michał Kubicki