Jeden z aktywistów pokazał mediom również plakat skierowany do prezydenta Emmanuela Macrona, na którym widniał napis: „Macron, klimat, Notre-Dame”.
„Dzięki tej akcji Greenpeace zwraca się bezpośrednio do Emmanuela Macrona, aby potępił brak działania na rzecz klimatu” - napisała organizacja w komunikacie.
„Od początku swojego mandatu szef państwa wielokrotnie wspominał temat ekologii, ale nadal niechętnie prowadzi politykę, która autentycznie zmienia coś od sytuacji kryzysowej. Ostatnie przetasowania rządowe są kolejnym dowodem braku ambicji prezydenta w dziedzinie ochrony środowiska” - napisała Greenpeace.
„Greenpeace nie służy sprawie, która byłaby w innym przypadku słuszna” – tak minister kultury Roselyne Bachelot skrytykowała w radiu France Inter akcję ekologów, podkreślając, że akcja na spalonej katedrze Notre-Dame mogła spowodować dalsze jej uszkodzenie, ponieważ „jakakolwiek ingerencja” może mieć „szkodliwe konsekwencje”.
Dyrektor generalny Greenpeace France, Jean-François Julliard bronił ekologów tłumacząc, że „nie dotknęli katedry”, a zatem ich działanie nie wiązało się z „żadnym ryzykiem ani dla budynku, ani dla okolicznego terenu”. Julliard skrytykował minister Bachelot za ostre słowa pod adresem aktywistów.
Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)
ksta/ fit/ mal/