Szefowa Rezerwy Federalnej praktycznie zapowiedziała grudniową podwyżkę stóp procentowych. Dla rynku nie byłoby to żadnym zaskoczeniem – już od kilku dni prawdopodobieństwo podniesienia stopy funduszy federalnych przekracza 90%.
„Taka podwyżka mogłaby się stać właściwa relatywnie niedługo (ang. relatively soon)” – taka fraza znalazła się w zapisie przemówienia wygłoszonego przez Janet Yellen w czwartek o 16:00 czasu polskiego. To pierwsze publiczne wystąpienie prezes Rezerwy Federalnej od czasu wyboru Donalda Trumpa na prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Grudniowa podwyżka raczej nie jest efektem wyboru Trumpa – Fed przygotowywał rynek na taki ruch już od dobrych kilku miesięcy. Rynek kontraktów terminowych na stopę funduszy federalnych wycenia prawdopodobieństwo grudniowej podwyżki (o 25 pb.) na 90,6% - wynika z obliczeń FedWatch Tool.
Podczas kampanii wyborczej Donald Trump oskarżał Rezerwę Federalną o upolitycznienie i sprzyjanie administracji Baracka Obamy poprzez sztuczne zaniżanie stóp procentowych. Na rynku od kilku dni spekuluje się, że polityka gospodarcza nowego prezydenta będzie bardziej inflacyjna, co skłoni Fed do szybszego podnoszenia kosztów kredytu.
Póki co bank centralny USA jest wręcz niemiłosiernie powolny w normalizowaniu polityki monetarnej. Mimo utrzymującej się inflacji (i to okresami dość wysokiej) Fed dopiero w grudniu ubiegłego roku zerwał z polityką zerowych stóp procentowych. Wówczas członkowie FOMC zapowiadali trzy lub cztery podwyżki w 2016 roku. Z tego doczekamy się co najwyżej jednej. Ewentualna grudniowa podwyżka stopy funduszy federalnych byłaby dopiero drugim takim ruchem w ciągu 10 lat.
Mimo to wypowiedzi Janet Yellen wzmocniły dolara. Kurs EUR/USD w czwartek po południu powrócił poniżej poziomu 1,07. Dzień wcześniej notowania eurodolara osiągnęły najniższy poziom (1,0667) od grudnia 2015 roku. Umocnienie dolara na parze z euro skutkowało tym, że na polskim rynku cena amerykańskiej waluty powróciła do poziomu z wczorajszego zamknięcia notowań – czyli blisko 4,16 zł. W środę za dolara trzeba było zapłacić najwięcej od 14 lat.
Krzysztof Kolany
