Protokoły z majowego posiedzenia kierownictwa Rezerwy Federalnej nie wniosły wiele nowego do stanu wiedzy inwestorów. Powell i spółka już na początku roku zerwali z planami podwyżek stóp procentowych. Fed przeszedł w stan wyczekiwania.
- Członkowie (FOMC - przyp. red.) zaobserwowali, że cierpliwe podejście do determinowania przyszłych dostosowań w przedziale stopy funduszy federalnych zapewne pozostanie właściwe przez jakiś czas, a zwłaszcza w otoczeniu umiarkowanego wzrostu gospodarczego i stłumionej presji inflacyjnej, nawet jeśli globalne warunki finansowe i gospodarcze nadal będą się poprawiać - czytamy w majowych "minutkach" amerykańskiego banku centralnego.
A teraz tłumacząc z fedowskiego na ludzki: większość członków Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) nie chce już podnosić stóp procentowych (o czym zresztą wiemy od stycznia) nawet w sytuacji, gdy gospodarka wciąż będzie rosła w tempie ponad 2% rocznie, giełdowe indeksy będą biły historyczne rekordy, a Trump dogada się z Xi. To "gołębia" część przekazu.
Część "jastrzębią" ciężko było wychwycić w gąszczu trudno zrozumiałej fedomowy. Niemniej jednak "wielu uczestników wyraziło pogląd, że ostatni spadek inflacji PCE zapewne jest przejściowy". To znaczy, że FOMC póki co nie lamentuje nad minimalnym spadkiem swojej ulubionej miary inflacji cenowej. Miary - dodajmy - niemal zawsze najniższej spośród wszystkich dostępnych mierników wzrostu cen w gospodarce USA.
Lecz równocześnie w protokołach z majowego posiedzenia FOMC znalazła się wzmianka o tym, że "kilku" decydentów obawiało się zakotwiczenia oczekiwań inflacyjnych na poziomach niższych od pożądanych (tj. 2% rocznie) i że brak przyspieszenia inflacji w najbliższych miesiącach byłby niepokojący. To zapewne są ci, którzy byliby w takiej sytuacji gotowi zagłosować za obniżką ceny pieniądza.
Na majowym posiedzeniu Fed zgodnie z oczekiwaniami ekonomistów utrzymał przedział stopy funduszy federalnych bez zmian na poziomie 2,25-2,50%. W komunikacie FOMC znów przeczytaliśmy o "cierpliwym" podejściu, w ramach którego Rezerwa Federalna wstrzymała się lub wręcz zakończyła cykl podwyżek stóp. Między grudniem 2015 a grudniem 2018 Fed podniósł stopę funduszy federalnych z 0,00-0,25% do 2,25%-2,50%, z czego cztery z dziewięciu podwyżek miały miejsce w zeszłym roku.
Jeszcze w grudniu FOMC wbrew naciskom lobby finansowego i prezydenta Trumpa podniósł stopy i zasugerował dwie podwyżki na 2019 roku, a przewodniczący Powell ani myślał modyfikować QT. Jednak na początku stycznia po wigilijnym spotkaniu tzw. Plunge Protection Team kierownictwo Rezerwy Federalnej nagle zmieniło zdanie, wycofując się z planów dalszego zacieśniania polityki monetarnej i w marcu ogłaszając plan zakończenia QT. Była to bezwarunkowa kapitulacja przed przerażonym lobby finansowym i ubiegającym się o reelekcję prezydentem Trumpem.
Obecnie rynek wycenia przynajmniej jedną OBNIŻKĘ stopy funduszy federalnych do końca 2019 roku. Cięcia stóp stanowczo i nie przebierając w słowach domaga się też prezydent Donald Trump, który jesienią 2020 roku będzie ubiegał się o reelekcję i ostatnią rzeczą, której by sobie życzył, byłby giełdowy krach lub recesja wywołana polityką Fedu.
Następne regularne posiedzenie FOMC zaplanowane jest na 18-19 czerwca.
Krzysztof Kolany
























































