

Amerykańskie giełdy uczciły Dzień Niepodległości, ustanawiając nowe rekordy – średnia przemysłowa Dow Jonesa po raz pierwszy w historii zamknęła dzień powyżej 17.000 punktów. Zwyżkę zawdzięczamy dobrym danym z rynku pracy.
Na zamknięciu skróconej, czwartkowej sesji Dow Jones osiągnął wartość 17.068,26 punktów, rosnąc o 0,54%. Indeks S&P500 po zwyżce o 0,55% finiszował z wynikiem 1.985,44 pkt. W obu przypadkach były to rekordowo wysokie poziomy w ujęciu nominalnym. Nasdaq zyskał 0,63% i osiągnął wartość 4.485,93 pkt. – wyżej był tylko w apogeum bańki internetowej pod koniec XX wieku.
W piątek amerykańskie giełdy pozostaną zamknięte z powodu święta niepodległości USA. W całym tygodniu Dow Jones i S&P500 zyskały po 1,3%, a Nasdaq poszedł w górę o 2%, notując trzeci wzrostowy tydzień z rzędu.
Paliwa do piątkowych wzrostów na Wall Street dostarczył zaskakująco dobry raport z rynku pracy. Rządowe Biuro Statystyki Pracy podało, że w czerwcu w sektorach pozarolniczych powstało 288 tys. miejsc pracy, a stopa bezrobocia spadła z 6,3% do 6,1% - czyli do najniższego poziomu do czasu upadku banku Lehman Brothers.
Znacznie lepsze od oczekiwań dane z rynku pracy tym razem nie wywołały większych obaw o politykę Rezerwy Federalnej. Inwestorzy i analitycy tłumaczyli sobie, że z powodu niskiego wzrostu wynagrodzeń (tylko +1,96% rdr) Fed nie zdecyduje się przyspieszyć podwyżek stóp procentowych, co byłoby niekorzystnym czynnikiem dla rynku akcji.
K.K.

























































