GPW wiosnę przywitała czerwienią. Wyprzedaże na Almie, Briju i Polimeksie

Fatalny finisz warszawskich indeksów. Jeszcze o godzinie 15:00 WIG20 notowany był powyżej kreski, w okolicy 2300 punktów. Sesję zakończył jednak niemal 50 punktów poniżej tego poziomu. 

Od rana na rynkach panowały dobre nastroje, po tym jak za zwycięzcę francuskiej debaty prezydenckiej uznano Emmanuela Marcona. Później jednak, już po wejściu do gry Amerykanów, bykom zabrakło sił. Osunął się nie tylko polski indeks blue chipów, podobny ruch obserwowano na niemal wszystkich zachodnich parkietach. Ostatecznie WIG20, WIG i mWIG straciły po blisko 1,2%. Obroty na szerokim rynku przekroczyły poziom 1,1 mld zł.

Wśród blue chipów najsłabiej poradziły sobie papiery JSW, Asseco i Polsatu - cała trójka zaliczyła ponad 3-procentowe przeceny. Pod kreską znajdowała się jednak zdecydowana większość indeksu. Spadków uniknęły jedynie akcje Lotosu (+2,8%) oraz PKO BP (+0,6%).

Czerwone trio

Na szerokim rynku również nie brakowało czerwieni. Do tego koloru wróciła Alma, która wczoraj gwałtownie rosła po informacji o wykupieniu przez Iwonę Kunicką–Szostak uprzywilejowanego pakietu Jerzego Mazgaja. Dziś jednak znów spółka znajdowała się wśród liderów spadków (-13,9%), trwoniąc niemal całość wczorajszego podejścia. 

Sporej przeceny doświadczyła dziś także inna spółka, która ostatnio popadła w tarapaty - Briju (-8,4%). Spółka szacuje, że jej skonsolidowane przychody ze sprzedaży osiągnięte w lutym 2017 roku wyniosły 11,4 mln zł i były niższe od przychodów osiągniętych w lutym 2016 roku o 80%. To kolejny dowód na to, że problem z wynikami spółki nie był przejściowy. Więcej o źródle wyhamowania wyników Briju pisaliśmy tutaj. 

Straty po dzisiejszej sesji mogą liczyć także akcjonariusze Polimeksu (-11,9%). Państwowa czwórka, która dokapitalizowała spółkę, wezwała dziś do sprzedaży ułamka jej akcji. Uwagę akcjonariuszy przykuła jednak cena - 4,9 zł za papier. Tymczasem przed dzisiejszą sesją za akcje Polimeksu na rynku płacono aż 9,99 zł. 

Pomyłka na NewConnect

Dzisiejsza sesja to także wysyp raportów finansowych. Warto było zwrócić uwagę choćby na sytuację Ferro, Elektorbudowy czy CDRL. Spółki te mocno zyskiwały po publikacji raportów.

Do ciekawej sytuacji doszło zaś na rynku NewConnect. Obecne tam są dwie spółki o nazwie Aqua, różniące się jednak oczywiście tickerem - AQA i AQU, nazwą skróconą - AQUAPOZ (Poznań) i AQUABB (Bielsko-Biała) oraz innymi aspektami. Niektórym inwestorom dwójka ta się jednak pomyliła, bowiem gdy ta z Bielska ogłosiła dywidendę, w górę ruszył kurs tej z Poznania. 0,87 zł mogło robić wrażenie na akcjonariuszach z Poznania, akcje AQUAPOZ kosztowały bowiem dziś na otwarciu 5,5 zł. Kurs szybko wystrzelił do poziomu 6,54 zł, by szybko wracać w dół. Wyglądało to, jakby kolejni inwestorzy odkrywali, że ich radość była przedwczesna, bo to nie ich spółki dotyczy komunikat o dywidendzie. Ostatecznie spółka z Poznania (bez dywidendy) zakończyła dzień 9% ponad kreską, a ta z Bielska (ogłaszająca dywidendę) 0,06% na plusie.

Adam Torchała

Źródło: