REKLAMA
ZASADY PROMOCJI

Ciężki los matki na rynku pracy

Barbara Sielicka2013-05-26 06:00
publikacja
2013-05-26 06:00

Kobieta, która wychowuje kilkoro dzieci i nie pracuje oraz kobieta, która ma jedno dziecko i pracuje na etacie – obie są energiczne, pracowite i do perfekcji opanowały planowanie swojego czasu. Łączy je jeszcze jedno: obie mają problem na rynku pracy.

OPIS
Beata Rymarz, właścicielka firmy mamalandia.pl


„Kobiety powinny rodzić więcej dzieci”, „Jeżeli nie zwiększy się liczba urodzeń, to za kilkanaście lat grozi nam demograficzna katastrofa”, „ Wkrótce nie będzie miał kto pracować na emerytów” – grzmią w mediach politycy, ekonomiści i inni eksperci. Czy jednak przyszłe i obecne matki mają warunki do tego, aby rodzić dzieci? Już tylko dlatego, że są kobietami, zarabiają mniej od mężczyzn i trudniej im awansować, więc jak mają wybierać między macierzyństwem a karierą zawodową. Na rynku brakuje mechanizmów, które umożliwiałyby godzenie tych dwóch ról.

Czy pani planuje w najbliższym czasie zajść w ciążę?


Plany macierzyńskie kobiety mogą jej już na samym początku zniszczyć karierę zawodową. Część pracodawców, mimo że z punktu widzenia prawa jest to zabronione, na rozmowie rekrutacyjnej okrętnie pyta o plany kandydatki związane z dziećmi. Pracodawcy nie zależy bowiem na pracownicy, która po pierwszych kilku miesiącach zniknie z pracy na rok lub dłużej. Dla firmy są to realne straty: ma pracownika, ale nie są wykonywane obowiązki z tego stanowiska.

Właśnie dlatego wiele kobiet obawia się ujawnienia ciąży i czeka z tym jak najdłużej. Oczywiście nie można generalizować. Nie wszystkie kobiety od razu po zajściu w ciążę idą na zwolnienie, również nie każdy pracodawca nie chce zatrudniać kobiet tylko dlatego, że mogą kiedyś urodzić dziecko.

Są firmy, gdzie wręcz zachęca się kobiety do macierzyństwa. Jedną z nich jest firma Siostra Ania sp. z o.o. Pracują tam same kobiety, a dziecko jest tam największym dobrem. Magda Wołąsewicz, właścicielka firmy, namawia swoje pracownice, aby nie bały się powiększania rodziny. Przecież wszystko da się pogodzić – i rodzinę, i pracę.

OPIS
Agnieszka Czmyr-Kaczanowska i Joanna Gotfryd, właścicielki mamopracuj.pl


Są też inne firmy, których trzon stanowią kobiety. – Nasza firma od początku, czyli od 1990 roku, jest prowadzona przez kobiety i dzisiaj na 120 zatrudnionych pań przypada 6 mężczyzn. Jest to więc absolutnie kobiecy biznes. Nie było łatwo pogodzić twardy świat biznesu z ciepłą kreacją kobiety, a przy tym z samorealizacją. To sztuka, której się uczyliśmy – mówi Czesława Listwan, współwłaścicielka firmy Samanta.

Mama wraca do pracy w korporacji


Średnio co czwarta kobieta decyduje się na powrót do pracy zaraz po zakończeniu urlopu macierzyńskiego. Inne jeszcze przez parę miesięcy decydują się na zostanie z dzieckiem w domu – wynika z badań „Mama w pracy”, przeprowadzonych przez Fundację Świętego Mikołaja. Spośród matek, które pracowały przed urodzeniem dziecka, 60 proc. wróciło do tej samej pracy, a 16 proc. spotkało się ze zwolnieniem tuż po zakończeniu urlopu macierzyńskiego lub zostało zmuszonych do odejścia z zakładu.

Zobacz także:
OPIS
Sukces kobiet zależy od nich samych
Powrót kobiety do pracy po macierzyńskim wymaga od niej pogodzenia życia prywatnego, m.in. opieki nad dzieckiem, z życiem zawodowym. Dla pracujących w dużych przedsiębiorstwach może to być stosunkowo łatwe. Wielu korporacjom zależy bowiem na marce firmy przyjaznej mamom, umożliwiają im więc np. zmianę wymiaru czasu pracy i formy zatrudnienia lub pracę zdalną. Dodatkowo pracujące mamy mogą tam liczyć na bogate pakiety socjalne, a nawet na firmowe żłobki i przedszkola.

Mama wraca do pracy w małej firmie


Znacznie gorzej przedstawia się sytuacja mam, które pracują w mniejszych firmach. Takich firm na ogół nie stać na benefity oferowane mamom w korporacjach. Już nawet zmiana całego etatu na niepełny wymiar godzin może dla pracodawcy oznaczać niemałą rewolucję. Nie wspominając o częstych zwolnieniach lekarskich, które młode mamy biorą na opiekę nad malutkim dzieckiem.

OPIS
Magdalena Mazur, właścicielka firmy Qelements


Dodajmy do tego brak miejsc w publicznych przedszkolach i żłobkach. Wiele mam, których nie stać na nianię, nie mogą skorzystać z pomocy dziadków i nie mogą dostać się do publicznej placówki, jest zmuszona do rezygnacji z pracy.

Mama zakłada własną firmę


Część kobiet, które po urlopie macierzyńskim wracają do pracy i zostają zwolnione lub nie dostają elastycznego czasu pracy, aby pogodzić pracę zawodową z wychowaniem dziecka, postanawia rzucić etat i otworzyć własną firmę. Wiele takich przykładów można znaleźć wśród historii prawie 130 kobiet w cyklu Kobiecy pomysł na biznes.

Zobacz także:
OPIS
Szukasz pomysłu na biznes?
Tu znajdziesz ich ponad 100
Agnieszka Jankowska z Olsztyna chciała wrócić do pracy, ale nie miała z kim zostawić dziecka. Zaczęła szukać niani i tak zrodził się pomysł na założenie agencji opiekunek. Agnieszka postanowiła więc zrezygnować z pracy na etacie i otworzyć własną firmę. Podobnie było z Ewą Łęską, która wiele lat pracowała w korporacji. Gdy zdecydowała się na powrót do pracy po urodzeniu dziecka, zaczęła się zastanawiać, pod czyją opieką dziecko ma zostać w czasie jej nieobecności.

– Ponieważ nie mamy na miejscu babci, wybór był pomiędzy nianią a żłobkiem. Kiedy rozmawiałam o tym ze swoją koleżanką, ona opowiedziała mi, że jej znajoma jest mamą-nianią i właśnie szuka podopiecznego – wspomina. Postanowiła więc sama założyć taką firmę: mam, które na wychowawczym chcą się zająć także innymi dziećmi i w ten sposób dorobić.

Z kolei Samanta Kurkowiak bardzo chciała wrócić do pracy na etacie. Kiedy urodziła syna, wiedziała, że musi zrobić wszystko, aby pogodzić życie zawodowe z możliwością obserwowania rozwoju własnego dziecka. Próbowała znaleźć pracę na część etatu, ale takich ofert pracy było jak na lekarstwo. Postanowiła więc założyć własną firmę (odlewy gipsowe).

OPIS
Malwina Ferenz, prowadząca blog Dzieciowo mi!


Trochę inną sytuację przeżyła Małgorzata. – Kryzys dosięgnął także firmę, w której pracowałam. Poprosiłam szefową o deklarację, czy moja posada na pewno będzie na mnie czekać, gdy wrócę po urlopie macierzyńskim. Z powodu braku konkretnych decyzji zaczęłam obmyślać plan B. Wróciłam do swoich marzeń i pomyślałam, że jeśli nie teraz, to kiedy? – mówi. Po trzech latach jej kariera w korporacji dobiegła końca, a zrodziła się koncepcja własnej firmy. Założyła żłobek.

Co musiałoby się zmienić?


Niezależnie od tego, czy mama pracuje na etacie, czy prowadzi własną firmę, boryka się z podstawowym problemem: braku wystarczającej opieki ze strony państwa w zakresie dostępu do publicznych  żłobków i przedszkoli. Polskie prawo nie wprowadza również mechanizmów i zasad, które mogłyby pomóc pracującym matkom pogodzić opiekę nad dzieckiem z życiem zawodowym.

Wprawdzie w 2013 roku wprowadzono w życie przepisy umożliwiające wydłużenie urlopu macierzyńskiego do 12 miesięcy, ale po jego zakończeniu mamy same muszą i tak wypracować sposób łączenia opieki nad dzieckiem z pracą. Minister Męcina obiecuje jednak zmianę przepisów, która mają ułatwić powrót kobiet po macierzyńskim na rynek pracy: grant na telepracę, dla rodziców powracających na rynek pracy oraz tzw. świadczenia aktywizacyjne. Będą one polegały na dofinansowaniu pracodawcy zatrudniającego powracające na rynek pracy matki (około 750 złotych miesięcznie).

OPIS
Katarzyna Szusktowska- Jarzębowska, właścicielka opiekunkidlawymagajacych.pl


Kobiety, szczególnie mamy, są mistrzami w efektywnym organizowaniu sobie czasu pracy. Są także bardzo lojalnymi pracownikami. Stąd pytanie do pracodawców: może nie warto skreślać pracownicy tylko z tego powodu, że może w przyszłości urodzić dziecko? I do mam: jeżeli nie praca na etacie, to może własna firma? W Dniu Matki życzę więc odwagi.

Jeżeli jesteś kobietą przedsiębiorczą i prowadzisz własną firmę - napisz do naszej redaktorki! Dołącz do ponad 100 kobiet, które już to zrobiły, zaprezentuj się w naszym cyklu i podziel się z czytelnikami swoim doświadczeniem.

Barbara Sielicka
Bankier.pl
b.sielicka@bankier.pl

Źródło:
Tematy
Miejski model Ford Puma. Trwa wyjątkowa wyprzedaż

Komentarze (5)

dodaj komentarz
~Solo
Tak, dawajcie nam wiecej przywilejow, urlopow, itp. A pozniej sie dziwicie, ze pracodawcy unikaja nas jak ognia.Ciekawe co by powiedziala jedna kretaczka z druga, gdzie np. musialyby placic opiekunce dziecka, ktora nie bedzie przychodzic opiekowac sie ich dziecmi...
~renata
fakt, jest ciężko. Miałam podobny problem. Wreszcie trafiłam na serwis http://top-ogloszenia.net/Praca-11 i pracę udało mi się znaleźć, wszystko jakoś pogodziłam i jest ok
~xyz
Tak na prawdę, jedynym realnym sposobem na zmianę sytuacji jest po prostu spadek bezrobocia i większe zapotrzebowanie na pracowników. Zmiany w prawie mogą jedynie pomagać matkom ale nie zlikwidują całkowicie problemów pracodawców i matek (a oba punkty widzenia są jednakowo ważne).
Teza autorki, iż matki są bardziej lojalne i
Tak na prawdę, jedynym realnym sposobem na zmianę sytuacji jest po prostu spadek bezrobocia i większe zapotrzebowanie na pracowników. Zmiany w prawie mogą jedynie pomagać matkom ale nie zlikwidują całkowicie problemów pracodawców i matek (a oba punkty widzenia są jednakowo ważne).
Teza autorki, iż matki są bardziej lojalne i zorganizowane od innych kobiet, sama w sobie jest tu przedstawiona jako aksjomat w żaden sposób nie poparty faktami. W rzeczywistości - różnie z tym bywa i wszystko zależy od konkretnej osoby...
~ewita
A co z kobietami które już przegrały przez ten chory system bo odchowały dzieci i nie mają przepracowanych lat do emerytury ? Zostały na totalnym lodzie i tyle .
~arek
Zamiast pouczać pracodawców jak mają postępować. Co za pożytek dla firmy z osoby, która przez wiele lat może istnieć tylko na papierze. Zwolnienia lekarskie podczas ciąży, roczny macierzyński, urlop wypoczynkowy za zwolnienia lekarskie i za urlop macierzyński, a potem urlop wychowawczy, który można cztery razy żądać, tak aby zajść Zamiast pouczać pracodawców jak mają postępować. Co za pożytek dla firmy z osoby, która przez wiele lat może istnieć tylko na papierze. Zwolnienia lekarskie podczas ciąży, roczny macierzyński, urlop wypoczynkowy za zwolnienia lekarskie i za urlop macierzyński, a potem urlop wychowawczy, który można cztery razy żądać, tak aby zajść w kolejną ciążę. Ochrona w kodeksie pracy osoby, którą pracodawca może już nie pamiętać jak wygląda, to jest patologia. A jak się czuje inna młoda kobieta, która może wiele lat pracować tylko na zastępstwo (za takie sprytne matki)?

Powiązane: Praca, płaca i kariera

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki