Ministerstwo Finansów jest za utrzymaniem podatku miedziowego, ale dopuszcza jego modyfikację - poinformował w piątek dziennikarzy minister Mateusz Szczurek.
"W 2014 roku przeprowadziliśmy przegląd działania podatku miedziowego, i wniosek był taki, że jest on potrzebny. Można jednak dyskutować o jego modyfikacji, np. po wprowadzeniu zachęty do poszukiwań miedzi" - powiedział minister dziennikarzom.
Zapytany o możliwość likwidacji podatku miedziowego, Szczurek odpowiedział: "Nie przewidujemy całkowitego zniesienia tego podatku w przewidywalnej przyszłości".
KGHM jest jedynym płatnikiem tego podatku, który wprowadzono od połowy 2012 roku. W ustawie budżetowej na 2015 rok zapisano dochód z podatku od wydobycia niektórych kopalin w tym roku na poziomie 1,45 mld zł. Ministerstwo Finansów podało w piątek w sprawozdaniu operatywnym z wykonania budżetu państwa, że dochody z podatku od wydobycia niektórych kopalin wyniosły na koniec czerwca 885,31 mln zł.
W poniedziałek przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości ogłosili, że złożą do Sejmu projekt ustawy zwalniającej KGHM z podatku od miedzi i srebra. Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak argumentował podczas poniedziałkowej konferencji, że ostatnio spadła rentowność kopalni wydobywających surowce objęte podatkiem od miedzi i srebra. Jak mówił, rentowność zakładu górniczego w Lubinie spadła poniżej 5 procent, a przed wprowadzeniem podatku była powyżej 20 procent. Błaszczak zasugerował ponadto, że zagrożone są dziesiątki tysięcy miejsc pracy.
Również w poniedziałek, po ogłoszeniu PiS, premier Ewa Kopacz poinformowała, że struktura podatku powinna zostać przeanalizowana. Według niej jedną z możliwości jest zrównanie tego podatku z daniną od wydobycia węglowodorów.
W środę minister skarbu Andrzej Czerwiński zapowiedział, że w ciągu dwóch tygodni analiza będzie gotowa. W jego ocenie "można znaleźć takie rozwiązanie, które pozwoli zrównoważyć zobowiązania podatkowe z dynamicznym rozwojem koncernu miedziowego w Polsce". (PAP)
kuc/ asa/


















