Na takie sprawy zwraca różnież uwagę nadzorca (KNF) i sąd. Tutaj tzw. drobnica jak ja choćby kwotowo nie jest duża a ogarnięcie tego uspakaja dyskusję i sprowadza to gry w otwarte karty na poziomie dużych wierzycieli.
Stara zasada mówi 'im grupy schudnie tym chudy ....' i tak to wygląda i ze strony otoczenia Kowalczyka musi być zrozumienie, że każdy ma inne cele i w momencie gdy grubą kasę połknął Konopka z kadrą rozprawianie o drobne teraz nie ma najmniejszego sensu, bo więcej strat z tego niż korzyści. Trzeba się skupić na tym co jest (głównie wierzytelności). Ile można za to zapłacić (obligacje) i zdjąć rykoszet (drobnicę).
Z takiej pozycji będzie komfort podejmowania decyzji i ew. negocjacji z inwestorem w przyszłości z mocnej pozycji.
Jeżeli samemu nie ma woli wyłożenia 3-4 mln to trzeba w najbliższym czasie poszukać kogoś (tfi lub podobny podmiot) który skupi dług ale chodzi o to aby miał cel w tym skupie a więc wspólną strategię.
Nie ma dziś inne go wyjścia (drugiego kredytu zaufania bez werbalnych (finansowych) ruchów nikt tutaj nie da)
Ten dług ma wartość teraz jest kwestia kalkulacji by zapłacić za niego więcej lub na poziomie likwidacji przy czym takie argumenty wyłącznie w stosunku do dużych wierzycieli, bo w stosunku do drobnicy trzeba uprzywilejowania lub zdjęcia (wykupu) by oczyścić dyskusję.