Firma traci, tylko pytanie która ostateczna strata będzie większa:
- strata przy prowadzeniu działalności do momentu spłaty układu
- strata na likwidacji przez syndyka
Gdyby to działało tak, że wchodzi syndyk i magicznie upłynnia wszystko w miesiąc przy groszowych kosztach rzędu paru promili czy nawet procent to dobra, byłoby szybko i można by było coś odzyskać. Niestety to tak nie działa, nawet zakładając dobrą wolę i chęci syndyka.