Równolegle do windykacji i przekształceń musi iść zarabianie 'na koszty' czyli utrzymanie podstawowej działalności w przeciwnym razie przekształcanie i ściąganie należności (które musi potrwać) będzie finansowane ze zdrowych należności czyli aktywów. 
To jest tak proste do przewidzenia. Podstawowy błąd w Twoim toku rozumowania jest taki, że zakładasz iż syndyk ściągnie należności w kilka miesięcy a tak z pewnością nie będzie. Zakończenie procesu likwidacyjnego będzie w dniu w którym syndyk stwierdzi, że więcej już się ściągnąć nie da. Natomiast ew. wyplata środków z masy likwidacyjnej odbywa się po zakończeniu procesu. ( w mojej ocenie nie prędzej niż 2019, 2020 i przez cały ten czas koszty będą kryte z należności). W późniejszym okresie przy wygaszeniu syndyk zejdzie z kosztami ale w pierszych 5-6 miesiącach może 'połknąć' tyle ile dziś wynoszą koszty kwartalne Marki w skali pół roku (czyli ok. 3.5 mln - później być może uda się zejść do 1 mln kwartalnie co przy 8 kwartałach będzie oznaczać kolejnych 8 mln pożarcia z aktywów) 
Między innymi dlatego tak mało odzyskuje  się z likwidacji (nie słyszałem by kiedykolwiek odzyskano więcej niż 20%)
Jeżeli znasz przypadek likwidacji z której uzyskano więcej niż 20% to proszę wklej link tutaj na forum.