1. Tak jak pisałem wcześniej ew. szczegóły tylko dla osób u których będę widział zaangażowanie (jakiekolwiek) - wystarczy jedna akcja by uczestniczyć w WZA - brak zaangażowania w moim odczuciu jest jednoznaczne z pasożytowaniem i olewką. 2. Głosowałem przeciwko, bo uważam iż a) musi nastąpić zmiana na stanowisku zarządu a już na pewno obniżenie kosztów zarządu. Nie będę tutaj powtarzał powodów takiego podejścia ale powiem tylko, że po NWZA utwierdziłem się w przekonaniu - aby to uzmysłowić proponuję RN wysłanie pana prezesa na szkolenie gdzieś do większej firmy by zauważył swoje braki (by zobaczył na jakich narzędziach się dziś pracuje w tym analitycznych), Z kolei szkolenie menedżerskie (które powinien sfinansować sam Konopka) poszerzy wiedzę w zakresie relacji (tutaj widać duże (nieświadome braki) b) Drugim powodem było to iż uważam, że w obecnej sytuacji musi być wygenerowana gotówka a jest to możliwe wyłącznie poprzez dokapitalizowanie (wcześniej proponowałem sprzedaż nieruchomości w połączeniu z niewielkim dokapitalizowaniem przy czym nie wiem jak wygląda sprawa od strony zabezpieczeń) - wygenerowanie choćby 1 mln pozwoli pracować osobom związanym ze sprzedażą. c) przy braku woli dokapitalizowania trzeba wrócić z zapytaniem do obligatariuszy i pożyczkodawców w celu zmiany procesu układowego z redukcją zadłużenia.
d) Nadal podtrzymuję, że alternatywą dla obecnego procesu (mam na myśli warunki spłat a nie sam Plan) nie jest likwidacja (dlaczego o tym niżej) alternatywą dla obecnych warunków jest tak jak wspomniałem albo dokapitalizowanie albo zmiana procesu układowego z redukcją zadłużenia w granicach 20-30%.
Logika mojego głosowania przeciwko jest taka Przy obecnych uwarunkowaniach proces naprawczy jest pozorowany stąd mój głos przeciwko natomiast widzę drogę inną niż likwidacja (dokapitalizowanie lub redukcja zadłużenia)
Dlaczego nie likwidacja? Odpowiedzią jest windykacja. Tutaj trzeba przyznać, że widać zaangażowanie i efekty (co prawda ew. ocenę całościową będzie można wydać po dłuższym okresie gdy przyjdzie ściągać trudniejsze należności ale póki co jest to ten element pozytywny w gąszczu negatywnych - realizacja powyżej celu). Likwidator (syndyk) nigdy nie przypilnuje tego w taki sposób przez co odzysk byłby minimalny. W grę wchodziłaby sprzedaż portfela ale w takim przypadku likwidacja nastąpiłaby po okresie spłat należności przez co w całym okresie 'przejedzono by' pieniądze ze sprzedaży należności windykacyjnych.
Stąd wracając do głosowania przeciwko dalszemu istnieniu spółki głosowałem przeciwko zarządowi, obecnym kosztom zarządu i obecnym warunkom spłaty zobowiązań (potrzebna jest redukcji mimo tego, że pożyczki są zawieszone i fizycznie nie są obciążeniem). Potrzebne jest dokapitalizowanie (choćby na poziomie 1 mln) lub przy braku woli redukcja zadłużenia.
Konopka to jedna sprawa ale z pozytywów odnotowałbym obecność Kowalczyka co świadczy, o zaanagażowaniu w Markę. Z takiej swojej subiektywnej oceny mam wrażenie, że 'widzi' więcej niż Konopka i przede wszystkim słucha (jest to duży pozytyw bo nie oszukujmy się większość będzie zależało od Kowalczyka). Myślę, ze sporo też 'zobaczył' na NWZA przez co dojrzeje do pewnych decyzji i wyrobi sobie obraz (przy czym zaznaczam, że jest to tylko moja subiektywna ocena). Pozostałe osoby przy każdej decyzji/wypowiedzi wzrok skierowany na Kowalczyka co może nie jest jakimś problemem ale może ograniczać inwencję. (z drugiej strony z racji procesu naprawczego dobrze, że jest respekt i poczucie odpowiedzialności przed kimś, bo daje pracownikom perspektywę)
Pozytywne jest też to (mimo różnic w interpretacji i oceny sytuacji), iż prezes zadeklarował powrót na ścieżkę informacji (konkretnych liczb) Negatywna jest retoryka no ale mam nadzieję, ze jest to wyłącznie forma obrony natomiast wewnętrzna świadomość jest zgodna ze stanem i sytuacją.
Poszerzę jeszcze kwestie respektu i poczucia odpowiedzialności przez pracowników wobec Kowalczyka. W normalnych warunkach można by uznać takie relacje jako uległość jednak w sytuacjach kryzysowych a taką jest proces restrukturyzacyjny takie sprawy jak poczucie odpowiedzialności przed kimś (w tym przypadku przed Kowalczykiem) zwłaszcza gdy mowa jest o 40 mln windykacyjnych należności w ,mojej ocenie należy odbierać pozytywnie, bo uważam, że taka relacja nie powoduje u pracowników poczucia i 'ostatni gasi światło' (ta relacja... respekt i poczucie odpowiedzialności w mojej ocenia zaprzecza tezą niektórych o tytaniku gdy mowa o nastrojach) Nie ukrywam, że tego się obawiałem (w spółkach w trudnych sytuacjach jest to częsty problem). Kowalczyk z tego co widzę niewerbalnie buduje poczucie odpowiedzialności za spółkę, za należności windykacyjne itp a to bardzo istotne bo oznacza, że nie ma tutaj nastrojów jak na tytaniku. (jest perspektywą dla pracowników)
Jednocześnie z racji. 1. z racji ostatnich zmian w akcjonariacie oraz braku obecności tego akcjonariusza na NWZA (co jest wymowne) przez co nie ma możliwości dziś uzyskać 20% na WZA 2. Z racji przemilczenia na NWZA złożonej propozycji powołania członka RN przez akcjonariuszy mniejszościowych 3. Oraz z racji braku zainteresowania akcjonariuszy mniejszościowych
zamykamy temat ew. porozumienia.
jednocześnie chcę podziękować jednemu z akcjonariuszy za życzliwość.i zrozumienie
ps prawie dwa lata tkwienia w błędzie to sporo no ale widocznie dopiero trzeba było NWZA
Chcę stąd wyjść bo nie widzę szansy w perspektywie 1-2 lat na wyprostowanie sytuacji spółki dodatkowo sporo będzie zależało od decyzji głównych akcjonariuszy i obligatariuszy których ruchów nie jestem w stanie przewidzieć.
Z racji niskiej płynności równoległą drogą będzie sprawdzenie w jakim zakresie jest możliwe zaskarżenie uchwały dlatego. ew. zaskarżenie miałoby na celu uruchomienia ruchów w kierunku dokapitalizowania lub redukcji zadłużenia. Na ten moment moim zdaniem proces naprawczy jest pozorowany a uchwała o dalszym funkcjonowaniu spółki bez dokapitalizowania lub redukcji zadłużenia jest ze szkodą dla akcjonariuszy i obligatariuszy. Krótko mówiąc dobrze by było aby to biegły rewident stwierdził czy w obecnym momencie spółka potrzebuje dokapitalizowania lub redukcji zadłużenia.
Wierzyciele (wszyscy nie tylko pożyczkodawcy) w moim odczuciu im prędzej dojrzeją do sytuacji, iż trzeba redukcji zadłużenia tym korzystniej dla wszystkich stron w tym dla sprzedaży (redukcja na poziomie 30% powinna zbić zobowiązania do ok. 24 mln i w takim wypadku dalsze funkcjonowanie spółki będzie mialo sens) Rozważam obecnie już tylko redukcję zadłuzenia bo wstępnie można odnieść wrażenie iż na dziś nie ma woli dokapitalizowania.
Chcę jasno podkreślić. Nie jest moim celem likwidacja a z miana warunków układu i realne podejście do stanu (bilansu) w tym z opinią biegłego. (oznacza to kolejny rok przeciągania ale tylko tak w mojej ocenie proces naprawczy będzie realny)
Rynek akcji (newconnect) na tej części w najbliższym czasie będę się skupiał. (jest to jakiś sposób na okopanie się w ostatnim czasie i zaparkowanie akcji przez p. Franciszkę (brak uczestnictwa zarówno na NWZA jak i na rynku newconnect) ). No ale to akurat mieści się ramach rynku w każdym razie ja takie ruchy toleruję... jest to dopuszczalna forma obrony nawet jeżeli ma swój ukryty cel - zasada jest prosta - nie mnie oceniać cel zakupu akcji co najwyżej mogę interpretować na podstawie braku uczestnictwa na NWZA czyli zaparkowania akcji Tak na marginesie przy okazji rozmowy z Konopką mam 'wyrzuty sumienia' bo niezrozumiałym jest chęć zarobienia na akcjach (pierwsze słyszę by prezes spółki giełdowej nie rozumiał chęci zarobienia na akcjach co paradoksalnie powinien uznać jako pozytywne, bo zawsze może się trafić ktoś inny z ukrytymi intencjami a wtedy dużo trudniej rozmawiać) Tak samo każda forma wyjścia z akcji jest częścią rynku zwłaszcza rynku niepłynnego to tak edukacyjnie za free dla Konopki - no ale zostawmy.
Tym samym na najbliższy czas przewiduję skonsultowanie sprzeciwu do uchwały i ew. aktywność na rynku newconnect. Jest też inna sprawa bardziej fundamentalna. Chodzi o nieruchomość, chcę przywrócić temat bo choć raz już odrzucono propozycję to mając na uwadze to iż wcześniej w pdobny sposób odrzucono moją propozycję przechodzenia sprzedaży pożyczek na konto a dziś uznaje się ją jako właściwą podobnie uważam iż trzeba raz jeszcze rozpatrzyć kwestię nieruchomości..
Zanim jednak rozpocznę temat nieruchomość wpierw dopytam czy są jakieś przeciwskazania formalne (tak się umówiłem z Konopką, ze wszelkie wątpliwości najpierw będziemy rozwiewać)
Nakreślę tylko, że w sytuacji gdy głowni akcjonariusze nie mają woli dokapitalizowania Marki ew. udzial w transakcji odkupienia nieruchomości od Marki i następnie wynajęcia jej powierzchni z jednej strony dawałoby szansę bezpiecznego ulokowania kapitału a z drugiej dałoby finansowanie Marce na poziomie ok 1 mln na pożyczki.
Patrząc na to iż Kowalczyk widzi sens lokowania w spółce z dywidendą na poziomie 6% całkiem realne jest, iż będzie widział sens zainwestowania w nieruchomość o stopie zwrotu być może nawet wyższej. (oczywiście nie trzeba się ograniczać wyłącznie do Kowalczyka jednak z racji prowadzenia procesu naprawczego dziś ciężko byłoby taki manewr formalnie przeprowadzić przez instytucję finansową)
Jako akcjonariusz poparłbym sprzedaż nieruchomości z konkretnym celem przeznaczenia uzyskanej kwoty ze sprzedaży. (no ale najpierw dopytajmy w spółce czy od strony formalnej jest to dziś możliwe)
Nieruchomość jest dobrze położona i jest obłożona co oznacza, że jeżeli nie ma przeszkód formalnych (poza wykupem hipoteki) to będzie żądnego problemu ze sprzedażą (pewnym ograniczeniem będzie wyegzekwowanie w ramach umowy wynajmu tej powierzchni dla Marki z racji procesu naprawczego) Dziś pieniądze w nieruchomości są zamrożone co w sytuacji gdy Marka ma pożyczki i obligacje na poziomie 9-10% uwolnienie kapitału ze stopą zwrotu 7-10% jest ruchem pożądanym.
Skąd wziąć pieniądze na wykup hipoteki? (dziś pewnie ok. 300 tys). Jedną z dróg byłoby małe dokapitalizowanie spółki z celem wykupu hipoteki (na poziomie 300 tys akcji), Wierzyciele z pewnością by się zgodzili bo sumarycznie i tak do Marki napłynęłoby 300 tys pln.
Do prowadzenia podstawowej działalności Marce nie jest potrzebna własność nieruchomości. Bez uszczerbku dla działalności wystarczy forma najmu. Co do zasady inwestycja w nieruchomość (a tak można traktować własność nieruchomości w ramach Marki) jest niezłym ulokowaniem kapitału ale wyłącznie dla podmiotów z nadpłynnością finansową (stopa zwrotu powyżej obligacji). Natomiast dla podmiotu, który ma niedobór kapitału inwestycja w nieruchomość jest kosztem! zwłaszcza gdy podmiot sam finansuje się na poziomie 9-10%.
Dziś należności Marki wyceniam na 22.8 mln pln (przy założeniu 15% wartości należności windykacyjnych) Jak to liczę =>17.5 +(8.1*20)=19.1 - (19.1*20%)= 15.3+(50*15%)= 22.8 mln
ew przesuw in plus to wycena 20% należności przekształconych sądowo a nie jak powyżej 15% co przekłada się na 2.5 mln więcej.
Odnosząc to do zadłużenia mamy ok. 10 mln mniej niż zobowiązania co oznacza, że aby układ był realny musi dojść do redukcji zadłużeenia na poziomie min. 20% a bezpiecznie będzie zredukować zobowiązania o 30% w innym razie układ będzie pozorowany.
Jednocześnie by zwiększyć kapitał obrotowy powinna być spieniężona nieruchmość na poziomie 1 mln (po wcześniejszym dokapitalizowaniu na wykup hipoteki)
70% odzysku to znacznie więcej niż z likwidacji (zwłaszcza, że byłaby to emisja zamienna) nawet przy założeniu, że obligatariusze z zastawem mieliby pierwszeństwo (głównie dlatego, że przy spływie ok. 600 tys/miesiąc proces likwidacyjny potrwałby min. 25 miesięcy a to oznaczałoby wykrwawienie) - przy cenie sprzedazy portfela windykacyjnego na poziomie 15% ewentualny efekt 7.5 mln oznaczałby odzysk na poziomie 20% (optymistycznym wariancie) a gdyby było pierwszeństwo dla obligatariuszy to na poziomie ok. 35%. (na ew. spływ z należności bieżacych w takim przypadku bym w ogóle nie liczył bo tak jak wspomnialem ta kwota poszłaby na koszty - według mnie na koszty poszłoby też część kwoty ze sprzedaży portfela) - do tego aby to zrealizować potrzeba min. 25 miesięcy.
Co w związku z tym? trzeba przyjąć realia na klatę i uznać iż obecne warunki (nie mylić z realizacją) są pozorowane co przy uwzględnieniu pozytywnej koniunktury ogranicza ew. możliwości Marki. Mniej więcej w tym tonie będę pisał do Nadzorcy i do Agiofunds bo to będzie z korzyścią dla wszystkich.
ps na jakiś czas milknę jak ktoś ma przemyślenia to sam mail akcjonariusze_marka@wp jest aktualny natomiast zamknięty jest temat porozumienia (powody w poprzednich postach)
I jeszcze ostatnia kwestia: odpowiedź dla obligatariusza - spółka nie robi rezerw na spłatę rat.
Rozumiem Twój punkt widzenia. I jak najbardziej masz prawo do swoich oczekiwań zresztą są one podobne do moich. Jedyna różnica jest w tym iż ja podchodzę do sprawy pragmatycznie a Ty żyjesz iluzją zakładając dwa skrajne scenariusze czyli albo 100% albo likwidacja (a prawda według mnie jest taka, że ani jednego ani drugiego rozwiązania nie będzie i paradoksalnie na spłatę pierwszej raty nie zgodzą się obligatariusze (starszych serii)) Odnośnie ew. redukcji to w takiej sytuacji musiałaby dotyczyć wszystkich w tym pożyczkodawców i oczywistym jest, że w takim momencie musiałoby się to odbyć za . zgodą większości wierzycieli.
Jeżeli wola wierzycieli będzie by likwidować to ja przyjmę to do wiadomości i uznam inwestycję w Markę jako totalny błąd. Natomiast chcę jasno zakomunikować iż nie ma mojej zgody na prowadzenie procesu pozorowanego (a z takim dziś w mojej ocenie mamy do czynienia) ponieważ w takiej podejście jest ze szkodzą dla mnie. (dużo gorszą niż jakiekolwiek wnioski o likwidację) Idąc dalej skoro w mojej ocenie mamy proces pozorowany a jednocześnie uważam, iż likwidacja nie jest właściwą drogą to według najkorzystniej dziś jest zapytać wierzycieli (obligatariuszy, banki i pożyczkodawców) co dalej? czy zamieniamy część długu (min. 20%) na akcje czy przeprowadzamy likwidację.
Oczywiście dziś mamy proces naprawczy bez redukcji przy czym mój zgłoszony sprzeciw na NWZA oznacza iż nie godzę się przy obecnej jakości zarządzania i obecnych aktywach na prowadzenie w takich warunkach dalszej działalności. (uważam, że jest potrzebne dokapitalizowanie i.lub redukcja zadłużenia) Można też utrzymywać retorykę, że to jeszcze nie ten czas na tak radykalne ruchy jednak w mojej ocenie przy takim podejściu Marka traci swoje możliwości i 'swój dogodny czas' - koniunkturę przez co gdy te ruchy zostaną wdrożone z opóźnieniem to nawet one nie przyniosą zamierzonego skutku.
Od samego początku ten proces jest pozorowany. Dlatego wnioskując o upadłość teraz jest więcej do odzyskania niż w roku 2019. Nie widać aby firma robiła jakiekolwiek przygotowania do zwrotu pieniędzy z obligacji. Skąd wyczarują naglę pieniądze na pierwszą transzę spłat? Dodatkowo pieniędzy ciągle ubywa bo przychody są niższe niż koszty.
Jaki sens jest trwanie tej spółki kiedy kapitał zmierza do zera - jest to tylko kwestią czasu.
Dramat pt: "Marka - restrukturyzacja" jest już dawno rozłożony na akty. Z pewnością sprawa redukcji będzie dojrzewać do odpowiedniego momentu i dopiero wtedy jak już obligatariusze będą sprawą mocno wymęczeni, zmiękczeni i pod ścianą to padną pierwsze konkrety. Taka para-restrukturyzacja nie jest liczona na miesiące ale raczej na lata. A kto za wesołe życie beneficjentów procesu zapłaci, jak wam się zdaje? Przecież to jasne, że nie zarząd i pracownicy. Spółka ma straty, co zrobisz? nic nie zrobisz. Przecież robili my co mogli. Teraz po co babcię denerwować? Niech się babcia cieszy.
Po pierwsze zmiana tego zarządu i dotychczasowych, chorych układów w spółce już powinna dawno nastąpić i powinien to być bezwzględny warunek kontynuowania całej zabawy. Wtedy będzie można mówić o próbach ratowania czegokolwiek. Mamy teraz sytuację, w której prowadzona jest niby restrukturyzowana ale jak kamień u szyi pozostawia się w niej stary zarząd bez jakichkolwiek wytycznych i kagańca.
Co do wniosku o upadłość. To śmiało proszę składaj, zobaczymy co się stanie i ile to potrwa. Mam już swoje doświadczenia w tym temacie.
Jest jeszcze kwestia nowelizacji prawa restrukturyzacyjnego stwarzającej możliwość uzyskania nisko oprocentowanej pożyczki przez emitenta obligacji będącego w restrukturyzacji.
akurat jeżeli taki ruch miałby przynieść choć 1 zł oszczędności to warto go wdrożyć! Nie ma dla mnie miejsca dla jakiekolwiek 'ośmieszanie' w przypadku gdy chodzi ruchu ograniczające koszty natomiast na pewno najbardziej oczekiwanym jest obniżenie kosztów zarządu o 250 tys/rok (ew. tą kwotę tą część rozdzielić w zależności od wyniku jako emisja akcji w opcji menedżerskiej)
do pana Dakowicza z agiofunds napisałem Przesyłam Panu informację jaką przesłałem do Nadzorcy Sąodwego, która jest podyktowana informacją zarządu na NWZA o spadku należności bieżących z kwoty 18.6 mln do kwoty 13.168 mln na koniec VIII 2017 roku.
do Pani Nadzorcy Sądowego napisałem (w późniejszej wiadomosci z erratą iż w pierwszym zdaniu chodzi o VIII 2017 cytuję Dzień dobry Przesyłam informację jaką uzyskalem na NWZA odnośnie należności bieżących. W trakcie zadawania pytań do pkt 5 NWZA zarząd spółki poinformował, iż należności bieżace spadły z kwoty 18.6 mln (z dnia informacji przedstawionej przez Nadzorcę w Plani Naprawczym) do kwoty 13.168 mln na koniec VIII 2018
Chcę by ta informacja dotartła do Pani Nadzorcy oraz Sędziny-komisarz. ponieważ ubytek 5.5 mln w okresie 6 miesięcy albo świadczy o dalszym osłabianiu jakości portfela albo o zawyżeniu należności bieżących przedstawionych w Planie Naprawczym. 5.5 mln złotych w odniesieniu do aktywów Marki jest kwotą znaczącą obniżającą potencjalny przychód o min. 3 mln w skali roku co pozwala stawiać tezę iż obecnie proces naprawczy jest pozorowany ponieważ potencjalny ubytek 3 mln jest kwotą decydującą w kontekście spłat rat układowych. Należności bieżące są podstawowym aktywem Marki a z nich wynika, że w okresie 6 miesięcy w efekcie prowadzenia podstawowej działalności spadły o kwotę 5.5 mln! Dodatkowo wyższa kwota odpisów sugeruje, iż będzie potrzeba skierowania do sądu większej kwoty windykacyjnej w I i II kwartale 2018 co oznacza, że koszty z tego tytułu w I i II kwartale będą wyższe a taka sytuacja przełoży się na to, iż jakakolwiek gotówka może pojawić się od III kwartału 2018 co z kolei daje tylko 3 kwartały na wygenerowanie pieniądzy na spłatę pierwszej raty układowej - przesuniecie kosztów na kolejne kwartały w wyniku wyższej kwotu odpisów jest kolejnym dowodem pozorności obecnych warunkow procesu naprawczego.
Jednocześnie proszę o wyjaśnienie do odpowiedzi na inne pytanie w którym zarząd informuje, iż wezwanie do obniżenia kosztów (głownie kosztów ogólnego zarządu) nie jest zaleceniem Nadzorcy a jedynie sugestią.
Niestety nie mam odpowiedzi uzyskanych na NWZA w formie elektronicznej stąd ew. proszę o skierowanie zapytania do spółki w celu ich pozyskania.
Policzmy: Gdyby nie było ubytku 5.5 mln to z tej kwoty można by założyć ok. 3.5 mln przychodów (po uwzględnieniu szkodowości ok. 2.4 mln) Łącznie z 5.5 mln byłoby ok. 7.9 mln więcej z końcem 2018 (nawet trochę wcześniej)
I teraz pytanie podstawowe jest czy należności bieżące są wpisanie jako cel w Planie Naprawczym jeżeli tak byłby to drugi (po przychodzi) warunek niezrealizowania Planu Naprawczego (nawiasem mówiąc przychód jest pochodną należości bieżących)
Tym samym gdy wierzyciele głosowali w oparciu o 18.6 mln mogli zakładać iż spłata rat jest realna jednak dziś gdy kwota jest niższa o 5.5 mln wraz z ew. potencjalnym przychodem z tej kwoty na poziomie 2.4 mln łącznie jest niższa o 7.9 mln przez co jest to sytuacja pozwalająca na stwierdzenie iż dziś nie ma możliwości zrealizowania celów z Planu Naprawczego.
Kwota 5.5 mln przesunięta do windykacji dziś może wygenerować jedynie 1.1 mln do 7/9 mln które byłby realne gdyby bieżace nie spadły. Tak dużego ubytku nie da się uzupełnić przychodami z windykacji. Dziś w mojej ocenie jest potrzebna zmiana warunków układu (z redukcją zadłużenia)
Aby była jasność w sytuacji gdyby zostały zmienione warunki układu w efekcie czego zamieniono by część zobowiązań na akcje spółki min. w kwocie 6 mln na 6 mln akcji mimo, że taka sytuacja byłaby dla mnie niekorzystna (rozwodniłaby moje akcje) zagłosowałbym za emisją (lub nie wziąłbym udziału), bo moje działanie jest ukierunkowanie na uratowanie spółki! O czym mogli się przekonać pozostali akcjonariusze na NWZA (nie mam tutaj żadnych ukrytych intencji jedynie chcę realnych i odważnych posunięć, które w ostatecznym rozrachunku wyjdą z korzyścią dla wszystkich)
Jaka zmiana układu. Albo realizacja albo upadłość. Nie mam owy o redukcji zadłużenia. Redukcja zadłużenia spowoduje tylko więcej czasu na dalsze wyprowadzanie pieniędzy ze spółki. Wiadomo, że jest to w interesie akcjonariuszy bo odpowiadacie za spółkę do wysokości udziałów. Czyli po prostu stracicie wszystko, natomiast obligatariusze zawsze coś odzyskają. Pod warunkiem że upadłość nastąpi możliwie szybko.
Sprawiedliwość wymaga wspomnienia kilku spraw. 1. spółka dziś wyrabia na bieżące koszty w tym spłaciła wszelakie zobowiązania publiczno-prawne 2. Nie ma dziś problemu z płynnością... pracownicy przychodzą do pracy, wykonują swoją pracę i pobierają za swoją pracę wynagrodzenie. 3. Spółka ma niezłe (ponad Plan) wyniki na windykacji.
Pozorność którą podnoszę nie wynika z braku płynności a z tego, iż dzisiejsze aktywa nie pozwalają na spłatę rat. Układ jest tak ukształtowany, że raty są odroczone.
Jest to problem braku kapitału obrotowego, który ogranicza możliwości (spółka wyrabia ale z powodu braku kapitału obrotowego nie jest w stanie wypełnić (moim zdaniem) warunków układu)
ps co do oszczędności na każdej pozycji to jest to mój postulat i jak najbardziej każda niepotrzebnie wydana złotówka na jakąkolwiek usługę ma zostać w spółce tak więc każdy taki ruch (jak dzisiejszy) nie wynika z braku płynności z braku kasy na usługę, bo z tym Marka nie ma problemu na dziś ... wynika z wdrażania pewnych zachowań pewnej zmiany jakościowej odnośnie kultury firmy. (aby miało to sens oczekuję dla Konopki opcji menedżerskiej w zależności od efektu a nie stałego wynagrodzenia - o tą kwestię będę wnioskował do Rady Nadzorczej)
Brak możliwości regulowania zobowiazań jest powodem do upadłości. I wcale nie musi to oznaczać że nie są spłacić wszystkiego, wystarczy że np będzie im brakować tylko 10%.
Wtedy akcjonariusze tracą wszystko a wierzyciele odzyskują tyle ile zostało. Tak to działa.
Oczywiście, że tak ale za każdym razem trzeba rozważyć czy w ramach układu wierzyciele odzyskają co najmniej tyle co przy likwidacji. I akurat z likwidacji wierzyciele odzyskają tutaj niewiele (udowodniłem to już wielokrotnie jak masz inne liczby pokaż je) Kolejny raz to podnosisz a tak serio to nawet nie mam pewności czy jesteś obligatariuszem (nawet jak jesteś to takie kwestie głosują wszyscy wierzyciele.... patrz choćby głosowanie nad obecnym układem, gdzie za było 10 mln a przeciwko 500 tys)
A wiesz dlaczego? bo duzi wierzyciele wiedzą, że z likwidacji odzysk tutaj będzie minimalny! Natomiast ja chcę pokazać, że utrzymywanie (blokowanie możliwości Marki) jest ze szkodą dla wszystkich i korzystniej jest dziś wprowadzić realne warunki układu. Choć dziś ten koszt nie jest fizyczny i można by postawić tezę iż po co o to bić pianę już dziś skoro problem pojawi się ew. dopiero w marcu 2019? to odpowiedź brzmi iż w sytuacji gdy będzie realny układ cała maszyna będzie pracować wydajniej (od rynku na którym działają, poprzez pracowników a przede wszystkim kapitału po choćby taką kwestie, ze do spółki wyprostowanej przyjdą inne podmioty aby przejąc lub menedżerzy aby rozwinąć bo to jest warunek podstawowy)
Nie boję się przedstawienia zmiany warunków układu z redukcją zadłużenia zamienną na akcje bo wiem, że wierzyciele (ci duzi) znają się na finansach i rynkach.
Jak można uzyskać więcej z układu skoro ta spółka nie zarabia na koszty obsługi długu. Pieniędzy ubywa z czasem zamiast ich przybywać. Dzisiaj jest więcej niż będzie za 2 lata.
Na samą obsługę (koszty finansowe) to jakby mocno naciągnąć to może i by wyrabiali problem leży w tym, że spółka w ratach układowych ma za kilka kwartałów wygenerować 4.8 mln w 2019. Przy czym przy obecnym spadku przychodów duża część z windykacji musiałaby pójść w koszty finansowe lub w zdrowy odpis a w pierwotnym założeniu gdy spółka miała mieć 2.5 mln przychodów z tej kwoty wystarczyłoby na koszty finansowe (dziś niefizyczne ale one rosną i budują dług przez co gdy Marka nie generuje nadwyżki na poziomie tych 500 tys jest to sytuacja pogłębiania zobowiązań w stosunku do należności) Idąc tym tokiem rozumowania przy obecnych należnościach bieżących spółka nie jest w stanie wrócić do 2.5 mln przychodu z których kumulowałaby 500 tys gotówki na niefizyczne odsetki obligacyjne i pożyczkowe w kwocie bliskiej 500 tys/kwartał.
Co do długu to właśnie stawiam tezę (i udowodniłem ją) iż spółka ma za duże zadłużenie i trzeba je zredukować. Spółka zarabia i zarobi dla wierzycieli na jakieś 70-80% długu. Mimo wszystko kilka kwestii tutaj poszło w dobrym kierunku... Gdyby w lutym przeprowadzono likwidację to dziś nie odzyskałbyś jeszcze nawet złotówki bo nadal by trwała likwidacja do tego sprzedano by nieprzekształcony dług a pożyczkodawcy napisaliby do syndyka o rozłożenie na 24? raty (tak to wygląd w taki biznes zainwestowałeś)
I teraz Twoim zadaniem jest udowodnić, że w ramach likwidacji uzyskasz co najmniej tyle samo. Do tego tak krótko w dwóch cyfrach powiedz mi ile według Ciebie będzie trwała likwidacja? tydizeń? miesiąc? 12 miesięcy? 25 miesięcy? bo według mnie min. 25 (wynika to z miesięcznego spływu należności)
Po pierwsze głosowany był układ w którym spółka spłaca długi. I za takim wariantem były głosy. A ty przyjmujesz za pewnik, że będzie zgoda na to że spółka nie spłaci długów.
Nic nie rozumiesz. Zakładam iż wierzyciele (ci duzi) zobaczą kilka pozytywów i zrozumieją, że korzystniej jest odzyskać 70-80% należności niż 10-20% z likwidacji. Zobaczą, że ten nadmiarowy dzisiejszy dług nie jest do obsłużenia stąd czas na decyzje, bo utrzymywanie tego stanu tylko pogarsza sytuację.
Wierzyciele w upadłości odzyskają tak samo wspominane przez ciebie 70 - 80% wartości. Bo wynika to z tego ile jest pieniedzy a nie z tego w jaki sposób będą odzyskiwane. Różnica jest tylko taka, że w upadłości akcjonariusze stracą wszystko
Sprytnie manipulujesz. Bo na jakiej podstawie twierdzisz że spółka z układu odzyska więcej skoro widzimy że są tylko straty i z każdym dniem pieniędzy ubywa. Twoje interesy są inne przeciwne do moich, ponieważ w wypadku upadłości ty tracisz wszystko a ja odzyskuje pieniądze. Im dłużej firma istnieje w tym kształcie tym szanse na odzyskanie pieniędzy dla mnie spadają.
Przytaczasz tu różne kwoty z kapelusza, fantazje o fuzjach, przejęciach czy radach nadzorczych. Fantastyczne symulacje tylko nic z tego nie wynika bo spółka jak traciła kasę tak traci nadal. Kupili sobie czas do momentu wypłaty pierwszej raty za obligacje.
spadek z 18.6 do 13.168 mln należności bieżących został podany na NWZA Odnośnie projekcji w głowie mi się nie mieściło, że z pierwotnej kwoty 18.6 dziś może być mniej stąd było założenie, że na koniec I kwartału 2018 będą mieli ok. 20 mln bieżących. (dlatego mając dzisiejsze liczby uważam, że obecny proces naprawczy powinien zostać przerwany a to w jakim kierunku to pójdzie zdecydują wierzyciele nie ja) - sam plan naprawczy czyli dalsze przekształcanie powinien zostać ale zmienione muszą być warunki układu lub kierunek likwidacji.
Co do likwidacji i odzysku nie mam tutaj żadnych wątpliwości wynika to z profilu spółki i praktyki innych likwidacji. (przedstaw liczby i napisz nam ile według ciebie potrwa proces likwidacyjny?) Sugeruję redukcję zadłużenia bo zostałem poinformowany, że główni akcjonariusze nie spłacą długów Marki. Marka ma spłacić długi sama ale z dzisiejszych należności bieżących wynika, że tego nie zrobi. Projekcje są naturalnym elementem tyle, że są one w odniesieniu do liczb (dlatego tak często domagałem się informacji o strukturze należności) i pierwotnie i ja i wierzyciele przykładaliśmy je pod 18.6 mln bieżących należności natomiast dziś trzeba robić projekcje pod 13.1 mln.
Podskórnie sugerujesz by dociągnąć do pierwszej raty ale ja na takie coś jako akcjonariusz się nie zgadzam bo to działa na moją niekorzyść (powiększa się dług księgowy Marki ten który wynika z dopisywania odsetek od obligacji i pożyczek) Gdy spółka miala w Planie uzyskiwać 2.5 mln to te ok. 500 tys wypracowywałaby (dług by rósł ale aktywa też i taka sytuacja nie powodowałaby pogorszenia)
Po raz n-ty wolę zapytać wierzycieli co dalej (nawet jak zdecydują, że ma być likwidacja) niż utrzymywać w mojej ocenie pozorowany proces naprawczy bo jest on, ze szkodą dla mnie akcjonariusza. (taki będzie kierunek)
Moim zdaniem twoje działanie na tym forum jest po części szkodliwe. Ponieważ dokonujesz niczym nie popartych założeń. Mówiąc prostym językiem - fantazjujesz. Wyniki finansowe pokazują, że twoje fantazje nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.
Spółka upada. Jej sytuacja mimo układu w żaden sposób się nie poprawia.
Założenia są poparte liczbami problem leży w tym, że gdy spółka robi przerwę w podawaniu liczb aby w końcowym efekcie podać taki spadek no to pytanie jest o to czy w dniu przedstawiania aktywów wierzycielom te aktywa faktycznie wynosiły 18.6 mln?
Jest mało realne by aż tak popsuł się portfel. No ale co do zasady tak trzeba przyjąć. (w tym miejscu przydałby się biegły ds. szczególnych)
Na takich samych założeniach opierał się sąd, wierzyciele i wszyscy uczestnicy rynku. Na 18.6 mln, które podała p. Nadzorca w Planie Naprawczy. Stąd po roku moja projekcja (przy czym nieważne już dziś czy realna) 20 mln bieżacych z 18.6 mln (przy założeniu, że 18.6 była stanem realnym) była czymś naturalnym.
1. 18.6 mln było podane w Planie Naprawczym w lutym (to nie był mój wymysł) 2. moim wymysłem było założenie iż z tych 18.6 mln spółka po roku (z końcem I kwartału 2018) wypracuje do 20 mln (tak wynikało z założeń z planu naprawczego w oparciu o przychód) 3. No ale mamy 13.1 mln (więc albo tak popsuł się portfel (co też jest niezrealizowaniem Planu Naprawczego) albo w dniu przedstawiania aktywów w 18.6 mln duża część to ugody pod układ.
W tym miejscu chcę też zapytać o rolę Nadzorcy jak to możliwe, że spółka nie realizuje Planu Naprawczego na tylu pozycjach i cisza o tym?
Nie mam innej możliwości niż opieranie się na liczbach ze spółki. Jakbyś nie wiedział Plan Naprawczy też jest opierany na prognozach. projekcjach w odniesieniu do aktywów (18.6 mln należności bieżacych i ok. 50 windykacyjnych (sądowych i pozasądowych) z tymże p. Nadzorca ma wgląd do bieżacego stanu a my mieliśmy lukę 7 miesięczną by na koniec dostać strzał!
strona 10 Planu Naprawczego jak byk stok 18.6 mln w obrocie natomiast w odpowiedzi do pkt 5 NWZA poinformowano nas iż na koniec VIII w obrocie jest 13.168 mln i my o tym dowiadujemy się po 7 miesiącach natomiast Nadzorca ma wgląd na bieżąco.
strona 10 Planu Naprawczego (jak byk!) informacja podana przez Nadzorcę! link
Lepiej zadaj sobie pytanie jaki jest stan przygotowań do spłaty pierwszej raty zadłużenia. Bo to jest najważniejsze pytanie. Jeżeli spółka nie przygotowuje się do realizacji zobowiązań. To wierzyciele złożą wniosek o upadłość w terminie pierwszej raty.
Dlatego, że Marka jest komentowana na portalu obligacje.pl oraz występuje przepływ informacji do choćby agiofunds i innych uczestników rynku (SII itd) będę przedstawiał otwarcie każdy kolejny krok. Tym samym oprócz informacji do Nadzorcy dziś wysłałem też wnioski do Rady Nadzorczej poniżej treść
cytuję Dzień dobry Zgodnie z wytycznymi, iż komunkowanie z RN będzie odbywać się za pośrednictwiem IR mam wniosek i pytania do RN
wniosek 1. W związku ze spadkiem należności w obrocie wnioskuję by pan przewodniczący RN p. Piotr Zimnoch został oddelegowany do zarządu spółki. 2. Wnioskuję aby w nowym roku obrotowym ukształtować wynagrodzenie prezesa zarządu w zależności od efektów realizacji z Planu Naprawczego W taki sposób by 30% wynagrodzenia było podstawą wynagrodzenia a 70% w opcji menedżerskiej w zależności od efektu pracy (emisja akcji po okresie realizacji celów 2 lub 3 letnich)
pytanie 1. W związku z posiadaną nieruchomością jakie dziś formalne procedury musiałaby spełniać spółka aby przygotować tą nieruchomość pod sprzedaż? (typu wykup hipoteki, zgoda RN, zgoda akcjonariuszy itd) Chodzi w tym pytaniu czy formalnie z racji prowadzonego procesu naprawczego (pomijając czy taki jest cel zarządu) jest możliwe przygotowanie nieruchomości pod sprzedaż?. W powyższym pytaniu na tym etapie nie podnoszę tego czy taka jest wola zarządu. koniec cytatu
W niewyjaśnionych okolicznościach zginęło Konopce 5 baniek. Za następne pół roku zniknie następne 5 czy więcej? I nad czym się tu zastanawiać, skończyły się domysły i będą wychodzić zgodnie z obawami takie kwiatki. Co robi w tej sprawie Nadzorczyni, Kurator i Sędzina,? Nadzorczyni nie wypełnia swoich obowiązków należycie. Natychmiast powinien zostać powołany biegły w celu oszacowania czy przy obecnym stanie finansów spółki jest możliwe wypełnienie celów układu i istnieje szansa na spłatę wierzycieli. Podawanie zawyżonych danych dotyczących portfela wierzytelności to jawne wprowadzanie w błąd i wyzyskiwanie błędu i to w postępowaniu sądowym, czyny karalne, jawne działanie na szkodę wierzycieli. Czy to taka zalegalizowana sądowo forma zaboru mienia? Proponuję żeby Konopka z Kowalczykiem za pozostałą kasę kupili namiot cyrkowy i urządzali seanse magiczne ze znikaniem przed publicznością, mogłoby to spotkać się to z zainteresowaniem i generować zysk. Być może taka działalność okazałaby się dla nich powołaniem.
A pani Franciszka o której tak pozytywnie pisałeś - googlałeś kto to jest i na logikę - czybyłaby w stanie kupić papier za 100k? Co byś zrobił jako osoba z zarządu/RN jeśli by ktoś publicznie nawoływał do zakupu akcji we free float i wprowadzenia swojego, niewygodnego członka RN? Ja być może zebrałbym z rynku free float aby zabezpiczyć się na taką okoliczność-może nie sam, a przez osobę zaufaną(słupa). Oczywiście to tylko taki mój scenariusz. Natomiast pytanie - dlaczego ktoś zbiera taką ilość papieru w obecnej sytuacji spółki? Nieświadomy dawca kapitału który zachomimiwał przypadkowo 100k i inwestuje w spadający nóż? A później nie faruguje się nawet na walne? Słodka jest ta Twoja naiwność
Krótka ale według mnie właściwa i wystarczająca. Główny przekaz to przyjęcie do wiadomości faktów. Teraz czas na reakcje. Trzeba do tego podejść ze spokojem. Trzeba porozmawiać z wierzycielami jakby to widzieli i ew. biegłym rewidentem oraz głównymi akcjonariuszami.
cytuję Dziękuję za informację, z poważaniem Adamina Partycka-Skrzypek
Kancelaria Doradcy Restrukturyzacyjnego (nr licencji 777) dr n. prawn. Adamina Partycka-Skrzypek adwokat
Moim zdaniem należy kontrolować czy firma robi rezerwy na spłatę zobowiązań. Jeżeli nie to cały proces układowy jest fikcyjny i wnosić do sądu o unieważnienie układu i wnioskować o upadłość.
Tak naprawdę nawet nie ma pewności czy jesteś obligatariuszem ale ok. jest to bez znaczenia. Natomiast informuję Cię, że nie taki jest mój cel. Moim celem jest rzetelne przedstawienie faktów i zastanowienie się wraz z wierzycielami i głównymi akcjonariuszami nad zmianą warunków układu. 1. Natomiast co chcę podkreślić sam Plan Naprawczy powinien zostać, bo z perspektywy roku porównując go z ew. likwidacją dziś korzyścią jest restrukturyzacja zatrudnienia i przekształcenie sądowe należności windykacyjnych co przelożyło się nie tylko na wyższy odzysk należności windykacyjnych ale też wyższą wartość całego pakietu windykacyjnego a jest on równie kluczowy jak zdrowe należności (wycena dziś tego pakietu jest wyższa z racji przekształcenia) Innymi słowy gdyby w ostatnim czasie była przeprowadzona likwidacja stan finansów byłby znacznie gorszy a ew. odzysk minimalny maks 10% (z racji sprzedaży nieprzekształconych należności i zaniechania podstawowej działalności przy jednoczesnym braku możliwości spłaty pożyczek przez klientów w krótkim czasie)
ps i proszę nie pisz kolejny raz, że na to się nie zgadzasz bo o tym już wiem i szanuję Twoje zdanie (masz do niego prawo)
Dnia 2017-10-25 o godz. 10:39 ~baza napisał(a): > Tak naprawdę nawet nie ma pewności czy jesteś obligatariuszem ale ok. jest to bez znaczenia. Natomiast informuję Cię, że nie taki jest mój cel. Moim celem jest rzetelne przedstawienie faktów i zastanowienie się wraz z wierzycielami i głównymi akcjonariuszami nad zmianą warunków układu. > 1. Natomiast co chcę podkreślić sam Plan Naprawczy powinien zostać, bo z perspektywy roku porównując go z ew. likwidacją dziś korzyścią jest restrukturyzacja zatrudnienia i przekształcenie sądowe należności windykacyjnych co przelożyło się nie tylko na wyższy odzysk należności windykacyjnych ale też wyższą wartość całego pakietu windykacyjnego a jest on równie kluczowy jak zdrowe należności (wycena dziś tego pakietu jest wyższa z racji przekształcenia) > Innymi słowy gdyby w ostatnim czasie była przeprowadzona likwidacja stan finansów byłby znacznie gorszy a ew. odzysk minimalny maks 10% (z racji sprzedaży nieprzekształconych należności i zaniechania podstawowej działalności przy jednoczesnym braku możliwości spłaty pożyczek przez klientów w krótkim czasie) > > ps > i proszę nie pisz kolejny raz, że na to się nie zgadzasz bo o tym już wiem i szanuję Twoje zdanie (masz do niego prawo)
ZXC, pozostaje mi zacytować ponownie i poprosić o Twoje wyliczenia (niech będę nawet wyimaginowane) każdy oceni samemu na ile odpłynąłeś a na ile są warte uwagi. Pokaż wyliczenia dla likwidacji. (powiedz ile według Ciebie dziś odzyskałbyś gdyby w lutym ogłoszono likwidację) Różnica między mną a Tobą jest taka, że ja nie godzę się na proces pozorowany i chcę realnych warunków układu z jednoczesnym podkreśleniem iż sam Plan Naprawczy jest właściwą drogą a Ty? (no właśnie ciężko mi określić Twoje intencje)
Osoba której zależy na odzysku pieniędzy nie będzie pchać tak skrajnego kierunku jak przedstawiasz taka postawa co nie co mówi mi o intencjach. (zwłaszcza gdy praktyka pokazuje, ze w ramach likwidacji jeszcze nikomu nie udało się odzyskać więcej niż 15-20% a najczęściej mniej niż 10%) Odnośnie mojej osoby to przynajmniej każdy wie, że mam akcje i że pewne sprawy są subiektywne i że przede wszystkim jestem nastawiony na zysk (natomiast wszelkie procedury utrzymane być muszą i nie kolidują z moimi intencjami dlatego będę pilnował tego bo przegrywać umiem ale tylko gdy gra jest fair)
Co najwyżej muchy możesz łapać.... 1. Nastawienie pozytywne miało na celu pokazania otwartości przy ew. rozmowach 2. Nastawienie pozytywne miało też wnieść nieco optymizmu, bo dla mnie równie ważna jest wycena rynkowa Marki 3. Stawiałem 20% szans zwłaszcza, że akcje zostaly wykupione od akcjonariusza z którym nawiązywałem rozmowę o współpracy 4. Nic nie traciłem przez takie nastawienie, które wiedziałem, że zostanie zweryfikowane dość szybko bo na NWZA 5. Mimo tego do tej sprawy cię nie czepiam bo wyznaję zasady rynkowe a transakcja została przeprowadzona przez rynek co oznacza, że każdy z nas mógł sprzedać lub kupić akcje. (traktuję takie ruchy jako część rynku) 6. Dziś mam własną interpretację takich ruchów ale mimo wszystko nadrzędnie podchodzę do wartości rynkowych (krótko mówiąc nie mnie oceniać z jakich powodow ktoś kupuje gdy kupował przez rynek w sposób dostępny dla każdego)
Układ taki jaki jest został przegłosowany i jeżeli nie zacznie być realizowany będzie upadłość. Jaki sens jest renegocjowanie dopiero co uchwalonego układu. Jeżeli firma nie jest go w stanie wypełniać to najprawdopodobniej nie jest w stanie wypełnić żadnego układu. Z prostego powodu - braku kompetencji.