Komisja śledcza podkreśliła w raporcie, że przywódca Rosji Władimir Putin „ponosi moralną odpowiedzialność” za śmierć 44-letniej Dawn Sturgess. Kobieta zmarła w 2018 r. po przypadkowym kontakcie z butelką perfum zawierającą truciznę nowiczok, która została wykorzystana do próby zabójstwa Skripala i jego córki Julii.
Wielka Brytania nałożyła sankcje i ujawniła 11 podmiotów stojących za wrogą działalnością sponsorowaną przez państwo rosyjskie, w tym osoby pracujące dla GRU. „Agenci GRU realizują rozkazy Putina, dążąc do destabilizacji Ukrainy oraz próbując siać chaos i zamieszki w Europie” - czytamy w oświadczeniu brytyjskiego rządu.
„Wielka Brytania zawsze będzie przeciwstawiać się brutalnemu reżimowi Putina i piętnować jego morderczą machinę. Dzisiejsze sankcje to kolejny krok w naszej niezłomnej obronie bezpieczeństwa europejskiego, w ramach której nadal ograniczamy (możliwości) finansowe Rosji i wzmacniamy pozycję Ukrainy przy stole negocjacyjnym” – oświadczył brytyjski premier Keir Starmer.
Sankcje obejmują m.in. ośmiu oficerów cyberwywiadu wojskowego, pracujących dla GRU i odpowiedzialnych za operacje wymierzone w córkę Skripala, Julię. Trzech innych funkcjonariuszy służb zostało natomiast oskarżonych o organizację wrogich działań w Ukrainie i w całej Europie, w tym o planowanie ataku terrorystycznego na ukraińskie supermarkety, którego celem mieli być niewinni cywile.
Komisja śledcza oznajmiła w czwartkowym raporcie, że GRU ponosi odpowiedzialność za śmierć Sturgess - po tym, gdy sam Putin zezwolił na operację otrucia Siergieja Skripala i jego córki śmiercionośnym środkiem paralityczno-drgawkowym nowiczok. Jak podkreślono, substancja ta została opracowana i była przechowywana przez Rosję z naruszeniem Konwencji o zakazie broni chemicznej.
Przewodniczy komisji Anthony Hughes powiedział, że Sturgess nie miała szansy, aby przeżyć po kontakcie z trucizną, choć otrzymała właściwą opiekę medyczną. - Jestem pewien, że żadne leczenie nie mogłoby uratować jej życia – dodał.
Jego zdaniem śmierć kobiety była skutkiem ubocznym spisku, który „stanowił publiczną deklarację, zarówno na użytek krajowy, jak i międzynarodowy, że Rosja będzie zdecydowanie działać (w obronie) swoich interesów”.
Hughes podkreślił, że wszyscy zaangażowani w próbę zabójstwa Skripala oraz jego rodziny, w tym sam Putin, który autoryzował atak „na najwyższym szczeblu”, ponoszą „moralną odpowiedzialność” za śmierć Sturgess. Potwierdził też, że za zamachem na Skripalów stali Aleksandr Pietrow i Rusłan Boszyrow, zidentyfikowani jako oficerowie rosyjskiego wywiadu.
Według autorów raportu doszło do wielu uchybień w pracy brytyjskich służb. Zwrócono uwagę, że jedynym sposobem uniknięcia ataku na samego Siergieja Skripala byłoby wydanie mu nowej tożsamości, lecz służby uznały, że mężczyzna nie był narażony na duże ryzyko zamachu na swoje życie.
Autorzy raportu zalecili ustanowienie procedury powiadamiania lokalnej policji w przypadku jakichkolwiek zdarzeń losowych z udziałem osób o „wątpliwej przeszłości”, takich jak Siergiej Skripal.
Po publikacji listy sankcyjnej ambasador Rosji w Wielkiej Brytanii został wezwany do brytyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych.
Rząd rosyjski zaprzecza jakiemukolwiek zaangażowaniu w tę sprawę.
Z Londynu Marta Zabłocka(PAP)
mzb/ rtt/