- Kulczyk Investments S.A. nie posiada obecnie akcji Spółki i nie jest uprawniona do wykonywania prawa głosu w Spółce. Zmiana udziału nastąpiła na skutek zbycia akcji przez Kulczyk Investments S.A. w dniu 22 kwietnia 2021 roku - podano w opublikowanym w poniedziałek komunikacie Serinusa.
Spółka przypomina, że poprzednia informacja o stanie posiadania Kulczyk Investments S.A., funduszu, za którym stoi Sebastian Kulczyk, została przekazana przez w raporcie bieżącym nr 50/2020 z dnia 23 grudnia 2020 roku. Zgodnie z tą informacją Kulczyk Investments S.A. posiadała 90 984 765 akcji uprawniających do wykonywania 7,98 proc. ogólnej liczby głosów w spółce.
Wehikuł Kulczyka już przed sprzedażą posiadał więc pakiet mniejszościowy Serinusa, choć warto wspomnieć, że przed laty sytuacja wyglądała zgoła odmiennie. Przypomnijmy, że Kulczyk Investments nie wziął udziału w ubiegłorocznej emisji akcji Serinusa, wskutek czego udział wehikułu spadł z 37,94 do 7,98 proc. Wcześniej Kulczykowie mieli w Serinusie pakiet kontrolny, spółka zaś nazywała się Kulczyk Oil Ventures i miała zrealizować naftowy sen tej jednej z najbogatszych rodzin w Polsce. Wyjście Sebastiana Kulczyka z akcjonariatu firmy można więc uznać koniec pewnej epoki dla Serunusa.
Warto dodać, że Serinus nie odniósł giełdowego sukcesu i akcje firmy przez lata głównie taniały. Ten rok jest rokiem odbicia. Od początku stycznia Serinus zyskał aż 240 proc., choć wciąż daleko mu do poziomów sprzed lat. Także sesja po ujawnieniu decyzji Kulczyk Investments przebiega wzrostowo. W poniedziałek akcje Serinusa drożeją o 15 proc.
Adam Torchała