"Najczęściej o inwigilację wnioskuje policja, a jej nowe zasady nie dotyczą. Tak więc sądy w większości przypadków nadal nie wiedzą, na co wyrażają zgodę" - wskazuje "DGP".
Chociaż projekty dotyczące innych służb zostały opracowane, to mimo upływu trzech miesięcy od ich zamieszczenia na stronach Rządowego Centrum Legislacji wciąż nie zostały zatwierdzone. Przykładem jest projekt dotyczący policji – formacji, która każdego roku składa najwięcej wniosków o inwigilację. Obecnie utknął on na etapie wymiany uwag między jego autorem, czyli Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji, a Ministerstwem Sprawiedliwości.
– To pokazuje, że tak naprawdę podjęte do tej pory działania rządu miały na celu jedynie wywołanie efektu medialnego, a nie doprowadzenie do realnych zmian, które poprawiłyby ochronę praw obywateli – mówi w "DGP" Wojciech Klicki z fundacji Panoptykon.
Podobny wniosek płynie z rozmów z sędziami Sądu Okręgowego w Warszawie, do którego trafiają wnioski o kontrolę operacyjną.
– Z mojego doświadczenia wynika, że nic się w tej kwestii nie zmieniło. W lutym miałem okazję być w kancelarii tajnej i rozpoznawać tego typu wnioski. Ich liczba się nie zmieniła, nie zauważyłem również znaczących zmian w konstruowaniu uzasadnień dokumentów sporządzanych przez CBA i ABW – mówi jeden z warszawskich sędziów, zaznaczając przy tym, że wnioski składane przez ABW zawsze były dobrze i szczegółowo uzasadniane.
Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej"
mgw/ drag/