- Komisja Europejska powinna ostro zareagować i nie może dłużej zwlekać - powiedział szef francuskiej dyplomacji. Uznał za oczywiste, że Shein naruszył przepisy unijne. Barrot powiedział także, że reguły działania wielkich platform internetowych ustalili „miliarderzy chińscy i amerykańscy” i platformy te zakłóciły krajowe „życie gospodarcze, społeczne i demokratyczne”. To „nie do zaakceptowania” - zaznaczył.
Również w czwartek członkowie francuskiego rządu skierowali do KE list, w którym żądają, by Komisja wszczęła postępowanie wobec Shein i wprowadziła restrykcje, jakie obowiązywałyby do czasu ukończenia postępowania. Pod listem podpisali się: minister gospodarki Francji Roland Lescure i ministra ds. polityki cyfrowej Anne Henanff. „Komisja Europejska jest organem regulacyjnym, który ma kompetencje do tego, by upewnić się, że platformy (internetowe) stosują się do regulacji europejskich” - przypominają ministrowie.
„Jeśli Shein sądzi, że stoi ponad prawem, to udowodnimy, że jest odwrotnie. Czas bezkarności się skończył” - ostrzegli w liście.
Dwoma kluczowymi aktami regulującymi działalność dużych platform cyfrowych w UE jest Akt o Usługach Cyfrowych (DSA) i Akt o Rynkach Cyfrowych (DMA). DSA nakłada na duże platformy cyfrowe i wyszukiwarki internetowe wymagania m.in. w kwestii moderowania treści i wykorzystywania algorytmów. Z kolei celem DMA jest ograniczanie dominującej pozycji największych platform na rynku i zapewnienie konkurencyjności. Shein (a także inna platforma - Temu) jest traktowana przez KE jako tzw. bardzo duża platforma internetowa. Oznacza to, że musi ona przestrzegać zapisów DSA.
W środę rząd Francji poinformował, że wszczął procedurę zawieszenia działalności Shein do czasu, aż platforma wykaże, iż funkcjonuje zgodnie z francuskimi przepisami. Decyzja związana jest z niedawnym skandalem dotyczącym sprzedawania przez Shein lalek erotycznych o wyglądzie dzieci.
Rzecznik Komisji Europejskiej Thomas Regnier powiedział w czwartek, że sprzedaż takich towarów jest powodem do poważnego niepokoju. - Nie chcemy, by naszym współobywatelom w Europie proponowano takie produkty - powiedział rzecznik.
Pytany o możliwość zablokowania platformy podkreślił, że zgodnie z regulacjami DSA taki krok należałby do kompetencji kraju unijnego, w którym znajduje się siedziba platformy; w przypadku Shein jest to Irlandia. Rzecznik powiedział przy tym, że po takie środki sięgnięto by w ostateczności, gdyby okazało się, że zaistniało „systemowe ryzyko” dla konsumentów europejskich.
W czwartek z Henanff ma spotkać się wiceszefowa KE Henna Virkkunen, odpowiedzialna m.in. suwerenność technologiczną.
Na Shein we Francji nałożono dotąd trzy grzywny na łączną sumę 191 mln euro, m.in. w związku z nieprawdziwymi promocjami i nieprzestrzeganiem polityki dotyczącej plików cookie.
Z Paryża Anna Wróbel (PAP)
awl/ kar/