Gwałtowne spadki Briju i Polimeksu. WIG20 w defensywie

Neutralne wyniki osiągnięte dziś przez indeksy warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych mogą tworzyć wrażenie, że wtorkowa sesja była nudna. Nic bardziej mylnego.

Na indeksach rzeczywiście całość mogła wyglądać niezbyt ciekawie. WIG20 zaczął dzień ponad kreską, jednak szybko oddał pole. Poziom 2200 punktów ani przez chwilę nie wydawał się jednak zagrożony, to samo można zresztą powiedzieć o tegorocznych maksimach - indeks bowiem większość dnia spędził po czerwonej stronie rynku. I choć ostatecznie dzień zakończony został wynikiem 0,19% gorszym, niż wczorajsza sesja, należy stwierdzić, że blue chipom udało się obronić zdobycze z poniedziałku.

Podobnie było z innymi indeksami. WIG stracił 0,13%, sWIG 0,25%, mWIG zyskał 0,14%. Ot, sesja bez większej historii z kosmetyczną przewagą niedźwiedzi.

Na poziomie spółkowym działo się jednak bardzo dużo. Po pierwsze sama GPW. Wtorek przyniósł kolejną odsłonę spektaklu pt. "Krzesło prezesa parzy". Jeszcze wczoraj ze stanowiska zrezygnował Rafał Antczak - nominowany przez WZA do zastąpienia wciąż urzędującej prezes Zaleskiej. Dziś KNF zatwierdził odwołanie Zaleskiej przy okazji powołując nowego wiceprezesa - Jacka Fotka. Jednocześnie GPW poinformowała, że powyższe zmiany w składzie zarządu Giełdy będą obowiązywały od dnia doręczenia Spółce decyzji KNF w przedmiotowym zakresie. Wygląda więc na to, że GPW pozbawiona jest sternika. Inwestorów jednak najwyraźniej ów obrót spraw ucieszył - akcje spółki podrożały dziś o 2,6%.

Emocje inwestorów budził dziś także inny zarząd - Integera. Wydaje się, że ten postawił mniejszościowym udziałowcom ultimatum - jeżeli wezwanie się nie uda, nie będzie nas stać na regulację zobowiązań. Warto dodać, że to zarząd tego samego Rafała Brzoski, który chce akcje Integera w wezwaniu kupić. Dodatkowo podjęto decyzję o przesunięciu terminu publikacji raportu rocznego, tak aby pozostali inwestorzy nie poznali go przed końcem wezwania. Ruchy co najmniej kontrowersyjne. Akcje Integera potaniały dziś o 2,3%.

Prawdziwy sztorm przeżyli dziś jednak akcjonariusze Briju. Akcje spółki potaniały dziś o 32%, choć momentami spadki sięgały 40%. Wczoraj wieczorem banki ograniczyły jubilerowi dostęp do gotówki. To kontynuacja problemów Briju, które wyszły na jaw wraz z publikacją szacunkowych wyników finansowych. Warto dodać, że w ciągu tygodnia inwestorzy posiadający papiery Briju stracili 65%.

Mocno "bujało" dziś także na Polimeksie - do tego jednak inwestorzy w ostatnich dniach mogli się już przyzwyczaić. Jeszcze nad ranem spółka była na plusie, dzień zakończyła jednak niemal 10% pod kreską. PXM znów znalazł się także w gronie liderów pod względem obrotów.

Gwałtownie drożały z kolei akcje Prairie (+32%). W gronie blue chipów liderami wzrostów były spółki paliwowe - Lotos (+4,7%) i Orlen (+2,3%). Mocno traciło jednak PGNiG (-4,2%), które przyjęło nową strategię na lata 2017-2022. Spółka ma także ma umowę z Qatargas zwiększającą wolumen LNG.

Jutro iwestorów czeka prawdziwy sądny dzień. Więcej o nim w artykule "Tegoroczne idy marcowe mogą być krwawe".

Adam Torchała

Źródło: