W USA korekta, GPW w dół po dobrym wrześniu, ale 2015 zapowiada się całkiem nieźle - komentuje Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion.


Kuczyński: Ameryka pod kreską
Jak zapłacić za wyborcze obietnice Ewy Kopacz? Minister Szczurek twierdzi, że 3,5 miliarda złotych w przyszłym roku w budżecie się znajdzie - tym, co dalej, nie musimy się ekscytować czy przejmować. Jeżeli premier Kopacz zostanie na kolejną kadencję, z pewnością wygłosi nowe expose i złoży nowe obietnice. Na razie Premier zdała egzamin - na cztery z minusem, w skali sześciostopniowej.
Kwestia górnictwa to najsłabszy, najbardziej niespójny punkt planów rządu.
- Nie wiem, jak zwiększyć wydajność kopalni bez uderzenia w górników - komentuje Kuczyński - jak można spowodować, że rodziny nie będą kupować droższego węgla, jeśli nie będzie tańszego, rosyjskiego węgla? Totalnie niejasne, punkt expose wrzucony ot tak, by na chwilę zagasić sytuację.
Za to niektóre kopalnie staną się własnością firm energetycznych - jednak niekoniecznie musi oznaczać to problemy. Pamiętajmy, że to wymusi restrukturyzację - nie będzie już węglowego molocha kontrolowanego przez rząd, a prywatna kopalnia prywatnej spółki. Mamy przykład Bogdanki: polskie górnictwo może być rentowne.
Ale, wracając do rynków finansowych: wrzesień jest fatalny dla akcji, jak mawia się w USA. Za oceanem maksyma sprawdziła się, na warszawskim parkiecie - wręcz przeciwnie. Nie cieszmy się na zapas: październik zaczął się słabo.
Wypowiedzi Janet Yellen nie dały wyraźnego sygnału. Ważniejsze jest to, co powiedział Mario Draghi: około biliona euro w ramach skupu ABS, brak deklaracji skupu obligacji skarbowych i jęk zawodu inwestorów: nie będzie "prawdziwego QE". Ale Draghi byłby idiotą, gdyby wyciągnął bazookę teraz, gdy co najwyżej jest słabiej w gospodarce. Widać, że europejscy inwestorzy chcą realizować zyski, szkoda że na dodatkowym wspomaganiu. W USA formacje techniczne zapowiadają dłuższą, choć niekoniecznie poważną, korektę. Ale nie z takich spadków Stany się podnosiły - poczekajmy, zobaczymy. W Stanach poważnych zagrożeń nie widzę - mówi Piotr Kuczyński.
Ostatnie sesje na GPW nie wyglądają zachęcająco, na wykresach widać zarys flagi - niewykluczone, że wyjdziemy z niej górą. Wszystko zależy od korekty w USA - i tego, kiedy się zakończy. Jeżeli chodzi o polski rynek, nadal jestem umiarkowanym optymistą - mimo, że gospodarka zwolniła i mimo, iż początek 2015 zapowiada się słabo, zakładam, że przyszły rok będzie całkiem niezły.
























































