Darowizna, ale jednocześnie zwiększenie o ok. 127 tys Sumując z akcjami na Wza ff praktycznie zerowy. Sam jestem ciekaw co z tego wyjdzie.

na wza było bez Kruszewskiej ok. 3.234 mln (z tego większość z otoczenia Kowalczyka z większymi pakietami jak na markę)
Kruszewska po odebraniu od funda, polapartu i dokupieniu na rynku ma ok. 484 tys (ewidentnie widać, że ostatnio zdjęła do zera fund i choćby też z tego powodu póki co nie przekładało się to na kurs)

łącznie ok. 3.718 mln z 4. 032 mln wszystkich w obrocie. Warto w tym miejscu dodać, że nawet przy wezwaniach o dobrych parametrów w każdej spółce jest uśpionych min 3% akcji. (z różnych powodów)
A jest jeszcze ok. 86 tys akcji w jednych rękach a o akcjach takich osób jak Bartosz Konopka (gdzie w raporcie jako pożyczkodawca jest również ujęty jako akcjonariusz) nie wspomnę
Jesteśmy na poziomie statystycznym!

100 akcji za 15 zł w jedną czy drugą stronę powodują odchyły na poziomie 50%. Myślę, że Kowalczyk już zrozumiał, że to mało poważne i że pewne sprawy tutaj wymknęły się spod kontroli i trzeba to wziąć w garść.

Niestety jest to też wina Konopki i jego braku umiejętności odczytywania a ocenę taką mam na bazie rozmowy z nim na NWZA gdzie celowo lub właśnie w efekcie braku umiejętności odczytywania intencji przedstawił sprawę jako presję a przecież aby w ogóle rozważać najpierw trzeba zerknąć na wykres i zobaczyć jak bardzo akcjonariusze tutaj zostali zgnojeni do tego stopnia, że własnie zaczynają włączać się inne instynkty typu 'wolę stracić' ale ważne by wyjaśnić sprawy do spodu. Trzeba też widzieć to, że akcjonariusze z otoczenia Kowalczyka czerpali profity ze spółki!

A wcześniej tak nie było w każdym razie nie przy okazji NWZA.

1. info powołania nowego prezesa
2. info o jakimś dokapitalizowaniu przez Kowalczyka - nie tylko aspekt finansowy ale pokazanie uczestnikom w tym przede wszystkim obligatariuszom intencji

3. w dalszej kolejności info odnośnie nowych warunków układu

Taki kierunek pozwoliłby na poważnie podjąć dyskusję. Bo to co było historycznie naprawdę nikomu się tutaj nie opłaca (lokalny białostocki biznes więcej traci na wizerunku niż wartość tego co w obiegu)

Nie chciałbym na ślepo kształtować polityki zatrudnieniowej Marki ale w oparciu o przychody można szacować, że na dziś nie powinno to być więcej niż 25 osób lub nie więcej niż 360 tys kosztów/kwartał na ten cel.
Jednocześnie Kowalczyk powinien zapowiedzieć pracownikom przejęcie, zatrudnienie ew. przesunięć oczywiście bez tych którzy szkodzili. 

Być może ten ruch na kilka miesięcy ale jest potrzebny.
Przy 25 osobach i ok średniej krajowej ok. 4.8 tys brutto powinno się to zamknąć w okolicach 120 tys na miesiąc
Do tego przegląd usług obcych, który jak rozumiem już dokonał Zimnoch przez ten czas, który został oddelegowany.

Do tego dokapitalizowanie Kowalczyka i to jest takie min. pod umocnienie negocjacji w przyszłości. (realnie byłoby to utrzymanie podstawowych funkcji)
Rynek pracy sprzyja odzyskowi wierzytelności i na pewno utrzyma się w roku 2019

Tak przy okazji mam też nadzieję, że Kowalczyk zobaczył jak szkodliwa była retoryka Kowalczyka i jego ekipy i nie tylko z powodu wymowy ale przede wszystkim spóźnionych reakcji czy też nieadekwatnych reakcji.

Ta retoryka była utrzymywana by ssać jak najdłużej ale realnie choćby przez okres procesu naprawczego spowodowała, że spółka nie gromadziła gotówki a mogłaby gdyby np. wdrożenia były 2 lata (choćby wynikające z szybszych reakcji personalnych w tym pod względem ilości)
Te spóźnione reakcje pozwalały na ssanie bo 'utrzymywano 'retorykę'

'nie ma już na czym ciąć' zresztą Kowalczyk też to powtarzał a dziś wychodzi, że nie tylko było z czego ale wręcz trzeba było!
Wyssaliście spółkę i to jest jedna kwestia druga to pytanie o aktywa, bo z kosztów wynika, że mimo tego, że ssalicie bez opamiętania (faktury z salonu BMW to tylko jeden z symboli) to i tak na działalności operacyjnej tyle ubytku być nie mogło! (dowody w poprzednim wątku)

*jak szkodliwa była retoryka Konopki

360 tys kosztów pracowniczych plus ok. 72 tys ubezpieczenia natomiast usługi obce muszą spaść do maks. 150 tys. Koszty zużycia i inne ok. 80 tys = ok.660 tys kosztów operacyjnych do tego trzeba liczyć ok. 150 tys zdrowego odpisu (jako podstawowa działalności) przy zakładanych 4-6 mln zdrowych należności (w obiegu szacunek na bazie przychodów w II kwartale) - tak przy okazji to jakaś masakra, bo przypominam przedstawiono 18.6 mln w obrocie.

daje to ok. 810 tys kosztów (takich fizycznych)
wpływy to ew. ok. 400 tys przychodów i docelowo 900 tys z windykacji a więc ok. 1.3 mln a więc zostawałoby ok. 500 tys

taka sytuacja nie pozwoli na obsługę kosztów finansowych (nawet po redukcji do 19 mln) ale pozwoli na utrzymanie podstawowych funkcji spółki w połaczeniu z przejściem jako podstawowa działalność we windykację tym samym marka stałaby się w większości spółką windykacyjną

ok. 400-500 tys nadwyżki mogłoby spływać w ratach kwartalnych do wierzycieli. 
Co z kosztami finansowymi?, które i tak kształtowałyby się na ok. 1.8 mln/rok co daje ok. 450 tys/kwartał?

W tym scenariuszu chodziłoby o to by przygotować spółkę pod inwestora jeżeli nie dałoby się w okresie roku tego dokonać to trzeba innych bardziej radykalnych rozwiązań z likwidacją łącznie lub dokapitalizowaniem.

Równolegle próba ugód i jednorazowe wpływy (celować w mln co najmniej przy dużych upustach)
sprzedaż nieruchomości ok. 800 tys pod spłacie 200 tys hipoteki
dokapitalizowanie na poziomie ok. 1 mln.

Bez dokapitalizowania lub fizycznych spłat wierzycieli nadzorca powinna przerwać proces, bo już dziś są dowody na pozorność.

1. jeżeli w ramach ugód o których mowa w raporcie udałoby się skumulować 1 mln
2. z nieruchomości uzyskać nadwyżkę 800 tys (realne)
3. Kowalczyk dokapitalizowałby na poziomie 1 mln (tak na szybko)

I jeżeli w tym czasie Marka przekształciłaby pozostałe 10-15 mln oraz zakończyła odpisy

4. może pojawić się szansa, że inwestor w umowie wiązanej z wierzycielami (redukcja w zamian za konwersję pozostałych zobowiązań ok. 19mln) - dokapitalizowałby markę na poziomie 3 mln

W ten sposób w połączeniu z dzisiejszymi 4-6 mln i dodatkowymi 6 mln (suma pkt 1-4) inwestor byłby w stanie prowadzić działalności - 12 mln zdrowych należności plus ok. 35-40 należności windykacyjnych w zamian za przejęcie 19 mln długu. (w synergii i własnych know-how z pewnością mógłby widzieć zyski)

Jednak warunek konieczny to udany spływ ugód (nadwyżkowych poza sądowych, które rozpoczęto w II kwartale) i dokapitalizowanie Kowalczyka na 1 mln by utrzymać podstawowe funkcje spółki oraz by pokazać intencje. (bez tego nadzorca ma obowiązek przerwać proces bo jest dziś pozorowany)

Te ugody, które rozpoczęto w II kwartale są de facto sprzedażą wierzytelności ale już tak jest, że odsprzedaż wierzytelności dłużnikowi przy zaproponowaniu upustu nawet 50% jest kwotą o wiele wyższą niż sprzedaż należności na rynku (11%), przez syndyka też ok. 11% lub działania sądowe tutaj ok. 30% z tymże są koszty przekształceń ew. egzekucji.

Ugoda de facto odsprzedaż wierzytelności dłużnikowi jest najbardziej korzystna! nawet gdyby spółka stosowała 50% upustu.
Z 15 mln nieprzekształconych jeżeli odpowiedziałoby 20% =3 mln co przy 50% upustu w zamian za spłatę dawałoby 1.5 mln (warunek w takich przypadkach spłata maks. w kilku ratach)
Przy dłuższych spłatach znacznie mniejszy upust. (marchewka na szybszą spłatę w postaci większego upustu)

Dziś wartość likwidacyjna Marki to 
1. ok. 60 mln przeterminowanych*11%= 6.6 mln (choć przy obecnym rynku wirzytelności 11% może być trudne do uzyskania)
2. 4-5 mln zdrowych do siągnięcia w ok. 2 lata = ok. 3 mln
3. 0.8 nadwyżka z nieruchomości

suma maks 10.5 mln i od tego trzeba odjąć ok. 2 mln kosztów likwidacji gdyby udało się zlikwidować w rok = efekt maks 8 mln a więc w optymistycznym wariancie 40% (i to tylko zabezpieczeni)

W scenariuszu, który przedstwiłem docelowo może być 12 mln (i przychód z tego tytułu ok. 1.5-2 mln plus przychód z windykacji 0.8-0.9 mln = ok. 2.5 mln przychodów przy maks kosztach 1 mln plus 500 tys kosztów finansowych a więc spora nadwyżka.

I to jest realne ale trzeba szybkich ruchów!

* od nominału po uwzględnieniu narosłych odsetek stanowiłoby to ok. 35%

Skumulowanie 3 mln w krótkim czasie (sprzedaż nieruchomości, dokapitalizowanie Kowalczyka, ugody plus ew. ugodowe zwroty pieniędzy przez firmy które ssały markę (takie listy powinny być zainicjowane) może otworzyć drogę gdzie

1. 31 marca 2019 zarząd Marki przyjdzie do wierzycieli i powie mamy inwestora, chce 40% redukcji długu ale w zamian skonwertuje pozostałe 60% na swoje płynne obligacje a przy tym dokapitalizuje markę 3 mln.

Co więcej w okresie do 31 marca 2019 skumulowanie 3 mln może przelożyć się na dodatkowe 300 tys przychodów co da w sumie ok. 700 tys plus 800-900 tys z windykacji a to poziom wystarczający.

Jedno jest pewne marka została wyssana i na pewno nie ma pieniędzy na wypełnienie obecnego układu. Planu na ten moment nie stąd potrzebne są werbalne, finansowe ruchy Kowalczyka. Jeżeli nie ma woli to obowiązkiem nadzorcy jest reagowanie.

Tak niskiego free floatu nie było nawet przy kursie na poziomie kilku złotych. To chyba o czymś świadczy panie Kowalczyk?
Pytanie brzmi czy warto wam powierzyć pieniądze? a z racji, że reprezentujecie lokalny biznes (Białegostoku i Podlasia) to pytanie przesuwane jest też na AC autogaz!

Te faktury z salonu BMW gdy spółka krwawiła to tylko symbol ale obrazujący (podejście, mentalność i odpowiedzialność za powierzone przez obligatariuszy pieniądze! Czas to uwzględnić przy kalkulacjach i decyzjach o ew. dokapitalizowaniu marki!

Jak to mówią ryba psuje się od głowy i gdy pracownicy widzieli takie podejście kadry, gdy wiedzieli o założonych firmach przez akcjonariuszy podstawionych do ssania to ich reakcji można się było spodziewać!

Jak zareagowałby pan panie Kowalczyk gdyby w AC autogaz gdzie ma pan ponad 5% prezes na koszt spółki kupił samolot? za 50 mln? Bo mniej więcej takie jest porównanie skali zachowań!

Dwa lata i osiem miesięcy to w sumie 32 miesiące. Przez ten cały czas patrząc co tutaj się działo naprawdę zaskakuje mnie pycha i arogancja, która tutaj się wylewa. Dziś już wyjaśniamy do spodu! i pokazujemy innej drogi obecnie nie ma! dopiero będąc na poziomie faktów trzeba wdrażać narzędzia adekwatne do stanu.
Czas na wycofywanie był ale dziś już nie ma drogi odwrotu. Mam pełną świadomość, że to są dla mnie kolejne straty ale inaczej w tym momencie nie mogę!

Dlatego dziś z racji, że w AC jest to samo środowisko (biznes białostocki) trzeba zadawać pytania. Jaka jest pewność, że mentalność, podejście, odpowiedzialność, nadzór nad powierzonymi pieniędzmi są inne niż w Marce?

I takie pytanie zadam zarządowi ACautogaz po zakupie 1 jednej akcji (sztuk jedna)

free float liczony jako WZA plus Kruszewska 300 tys akcji a realnie poniżej 100 tys a kurs szoruje dno w tym czasie faktury z salonu BMW, ponad 300 tys dla Konopki rocznie itd Po prostu ktoś tu przegiął. Wymknęło się to spod kontroli i jakichkolwiek ram!
Do tego retoryka przez cały czas... na WZA niby zmiana ale realnie żadnych werbalnych działań.

Co do zasady nie uszczęśliwiajcie nikogo na siłę. To oczywiste, że gdybym spożytkował energię na konstruktywne pomysły wchodząc na początek do RN wyszłoby to dla mnie korzystniej ale problem leży w tym, że nie chcę i gdy trzymacie na siłe tutaj ludzi jak szczury w klatce musicie się liczyć z tym, że wasze patologiczne zachowania będą pokazywane i cała energia będzie wykorzystywana w tym właśnie kierunku. To nie wynika z pobudek a są to naturalne zachowania obronne.
Jedni odpuszczają inni nie i ja o swoje pieniądze będę walczył do samego końca. (mam do tego prawo a nawet uważam, że to mój obowiązek)

Przypomnę, że przewodniczący RN Dariusz Kowalczyk mówił o finansowaniu zewnętrznym w formie inwestora i gdy ten kierunek z jakiś powodów jest nierealny to przecież problem i potrzeby finansowania zewnętrznego nie zniknęły - w związku z tym co w tym zakresie zostało zrealizowane?

Druga kwestia temat wycofania Marki - gdy Dariusz Kowalczyk na WZA sugeruje 'pani Malinowska przedstawi rozwiązania' to w momencie gdy free float jest na poziomie 100 tys a na wezwanie lub skup odpowiedziałoby pewnie nie więcej niż 400 tys akcji to jak takie zagrywki można odbierać?

Przypomnę, że na NC nie ma progów nie ma obowiązku wzywania po przekroczeniu progu co daje komfort w skupie gdyby celem było pozostawienie Marki na newconnect ( z celami w przyszłości pod inwestora).
Na newconnect jest możliwe każde rozwiązanie ale trzeba mieć szczere intencje a nie robić zagrywki, bo jak na instytucje a tak są klasyfikowani inwestorzy o aktywach kilkudziesięciu mln trzeba liczyć się z kosztami!

Otoczenie Kowalczyka chyba jeszcze nie rozumie, że osoba o kilkudziesięciu mln aktywów jest instytucją a więc dochodzi odpowiedzialność społeczna, koszt wizerunku i wiarygodność rynkowa (przeciętny Kowalski może więcej Kowalczyk już nie ... takie koszty bycia instytucją). Jeżeli nie zrozumiecie tej zależności naprawdę nie tacy byli (problemy zaczynają się gdy na rynku pracy nie ma chętnych - znam sytuację gdzie pracownicy odwracali się totalnie mówiąc choćby 1 tys więcej to i tak tam nie pójdę a kwestia pracownicza to tylko jeden z wielu aspektów)

Wszystko to sprowadza się do budowy wizerunku, odpowiedzialności itp a takie coś buduje się latami dlatego taka moja rada dla Kowalczyka by nie szedł drogą mentalności Konopki (odrzucenie takiej argumentacji jest największym zyskiem dla Kowalczyka) bo to droga w przepaść! (wiem o czym mówię, bo mimo wszystko funkcjonuję na rynku, który wyprzedza Podlasie w takich kwestiach i te problemy były i są przerabiane!)

Na forum getback przedstawiona sprawa faktur z salonu BMW (patrz. sprawozdanie nadzorcy), którego współwłaścicielem jest były prezes Konopka.

Mam nadzieję, że to uzmysłowi Kowalczykowi! z czym tutaj mieliśmy do czynienia. Jak bardzo każdy taki ruch był szkodliwy i że najwyższy czas wziąć za to odpowiedzialność.

https://www.bankier.pl/forum/pokaz-tresc?thread_id=6253849&strona=1

https://www.forbes.pl/przywodztwo/chlopcy-z-bialostockiej-ferajny/k7mccs3

artykuł podkolorowany ale pokazujący zależności
co do mispolu to co niektórzy mogą chować głowę w piasek (swoją drogą gdyby nie wymuszone na litwinach wezwanie) a pmb to oddzielna ksiązka

Problem z marką jest taki, że Konopka pozostawił po sobie pogorzelisko a dowody o rachunkach są w sprawozdaniu nadzorcy! Tym samym problem jest w tym, że są przedstawiane fakty!!!
Mamił środowisko retoryką by utrzymywać ssanie (podpięte spółki akcjonariuszy gdzie Marka nie udzieliła odpowiedzi na jakich się to odbywało zasadach).
Mamił historyjkami (z tego co wiem) o 'trudnych akcjach terenowych' o skuteczności itd... by odstreczać i uzasadniać! 'bo się nie da'

Przypominam, że Marka jest spółką publiczną i każdy ruch, każda umowa jest poddawana ocenie rynkowej! I jest pokazywana i ma być pokazywana!
Przypominam, że jest to ocena oparta o efekt czyli porównanie tego co mówił Konopka w odniesieniu do tego za co pobierał wynagrodzenia i tego jaki jest dzisiejszy stan.

Nic z tego nie zostało zrealizowana a przypominam, iż na NWZA w pażdziernku problem był przedstawiony ale właśnie retoryka Konopki spowodowało zignorowanie lub przyzwolenie Kowalczyka.

Tak Pani Kowalczyk proponuję wrócić pamięcią do NWZA. Tam byli ludzie i też słyszeli retorykę Konpki. I dziś Konopki nie ma ale takie bicie w pierś bez fundamentalnych ruchów na końcówce paliwa. Komu to? 

I właśnie dlatego będę o tym przypominam by wszyscy zrozumieli przyczyny obecnego stanu (bo to nie tylko retoryka ale równolegle z tym błędne narzędzia i diagnozy również w odniesieniu do podejścia, przyzwolenia itd) 

 

Gdyby na mispolu nie wymuszono wezwania na Litwinach to była wtopa totalna. Natomiast gdy chodzi o Markę to rzecz nie rozbija się o jakiś tam nieudany projekt biznesowy ale o sposób jego prowadzenia i doprowadzenia do obecnego stanu mimo wskazywania miejsc, sygnałów i patologii!!!

https://www.bankier.pl/wiadomosc/Dominika-Kulczyk-i-Mansa-Investments-wzywaja-do-sprzedazy-49-8-proc-Polenergii-po-20-5-zl-szt-7611422.html

Identycznie Kulczykowie zrobili na nieudanym biznesie z NC Stanusch Technologies, w Mispolu gdy Litwini mieli inne cele wykupili akcje!

Czasy z tokiem rozumowania Konopki się skończyły. Chcąc budować trzeba brać odpowiedzialność wielowarstwowo. Z mentalnością Konopki wiele biznesów doszło do progu i przepadło! To jest dobre ale na czasy lat 90 nie dziś! dziś to droga w przepaść.
Proponuję przeanalizoać na rynkach (w Polsce) o stopie bezrobocia 2-3% (co znaczy wizerunek, odpowiedzialność no niestety z tym wiążą się koszty ale kto ich nie poniósł, nie odrobił tej lekcji przepadł)

CV ok., Lepiej pòźno niż wcale tylko jaka strategia? I co sfinansowaniem zewnętrznym? Na wstępie niech prezes kupi z 50 tys. akcji.

Brak reakcji rynku na powołanie nowego prezesa co tylko potwierdza, że najważniejsza jest informacja nt. zapowiadanego przez RN z przewodniczącym Dariuszem Kowalczykiem finansowania zewnętrznego. Czekamy na odpowiedź w tym temacie po 30 sierpnia. Przydałoby się też przedstawienie zarysu i celòw prze nowego prezesa.

Grilowanie akcjonariuszy trwa dalej mimo, że otoczenie Kowalczyka kontroluje praktycznie wszystkie akcje. O finansowaniu zewnętrznych póki co cisza a przypomnę, że takie jest zalecenie RN i taki był przedstawiony kierunek przez Kowalczyka.
Brak też odpowiedzi gdzie są pieniądze przedstawione w Planie.

Tak czy inaczej obecnie trzeba zejść z kosztami do maks 600 tys i to licząc z usługami obcymi.
Odejście od planu, brak odpowiedzi i realizacji deklaracji.

wizerunkowo totalna porażka

Równolegle do oczekiwania na odpowiedź od przewodniczącego RN Dariusza Kowalczyka w kontekście finansowania zewnętrznego czekamy na przedstawienie celów krótkoterminowych przez nowego prezesa.

Pozostaje wierzyć, że nie będzie to tak jak z Konopką, iż jedynym planem jaki został zrealizowany to ten związany z wynagrodzeniem!
Dobrze by było aby prezes się przedstawił w formie zarysu (CV poznaliśmy teraz w kontekście Marki)
by przedstawił
1. słabe punkty spółki i co planuje
2. mocne strony
3. docelowe koszty i stan zatrudnienia
4. inne

i oczywiście również odpowiedź najważniejsza a więc gdzie są pieniądze! (przyp. nadzorca przedstawiła 18.6 mln co przekłąda się na 24.98 mln nett) bo patrząc na wykres i na to co mówił Konopka przy oferowaniu obligacji zaczynam mieć wątpliwości odnośnie celu wejścia na GPW i pozyskania finansowania.

Audyt mam nadzieje spowoduje iż spółka wniesie o zwrot pieniędzy od spółek powiąznych i innych umów nieuzasadnionych z racji sytuacji finansowej Mark w danym momencie.(z tego kierunku min. 1 mln gdy polubownie gdy sądowe to zdecydowanie więcej)

Dziś podstawowym pytaniem nie jest to czy mają zwrócić pieniądze ale ile mają zwrócić - na tym etapie można to proponować ugodowo! - choćby na podstawie tego, iż spółka miała kłopoty finansowe a umowy faktury są na bogato - (delikatnie mówiąc nieostrożne przedstawienie aktywów czyli należności pod proces to kolejna kwestia do wyjaśnienia - dowód w postaci szybkiego spadku tego aktywa tuż po przedstawieniu Planu jest co najmniej na tyle mocny, że trzeba go sprawdzić)
W ten sposób proces byłby finansowany z czterech źródeł
1. zwrot pieniędzy przez firmy, które ssały Markę za czasów zarządu Konopki (przyp. spółka odmówiła odpowiedzi na jakich zasadach były podpisane umowy z firmami powiązanymi z akcjonariuszami i nie tylko - warto tutaj podkreślić iż w przypadku Getback była to sprawa kluczowa)
2. dokapitalizowanie
3. ściąganie w ramach należności przeterminowanych a więc windykacja
4. redukcja zadłużenia

wyjściem do takiego toku rozumowania jest fakt, iż Marka jest spółką publiczną i każdy akcjonariusz z liczbą akcji co najmniej sztuk jedna ma prawo uzyskać odpowiedzi zwłaszcza gdy mowa o nietransparentnych w wymiarze praktyk (nie musi być dowodu na poziomie prawnym wystarczą wątpliwe relacje a te są udowodnione w raporcie Nadzorcy0 -są faktury z best-auto salonu BMW którego współwłaścicielem jest były prezes i akcjonariusz Konopka - są też inne umowy.

Zwłaszcza, że w okresie procesu mamy spadek należności (najważniejszego aktywa, aktywa dominującego, bo stanowiącego ponad 90% wartości spółki a więc ubytek z kwoty 24.98 mln do kwoty ok. 10.8 mln a więc są przesłanki (odpowiedż spółki, iż spadek jest przyczyną kosztów operacyjnych nie jest prawdziwa co udowodniłem przedstawiając koszty i przychody z okresu od początku 2017 w porównaniu do spadku należności)

Są konkretne dowody i konkretne przesłanki i jak najbardziej w spółce publicznej każdy akcjonariusz ma nie tylko prawo ale obowiązek pytać zwłaszcza gdy na niektóre pytania spółka nie udziela odpowiedzi (zasady zawarcia i finansowania umów) a doświadczenie rynkowe np. z getback wskazuje, że tego typu umowy (z firmami powiązanymi z akcjonariuszami) są w pierwszej kolejności namierzane

W kontekście powołania nowego prezesa jest chociaż szansa na to, że zorganizuje pracę i zespół według panujących dziś zasad (komunikacja, organizacja, optymalizacja i automatyzacja).
Czy przełoży się to na zbiórki tego nie wiemy ale w gąszczu patologii jakie mieliśmy tutaj na marce trzeba tak podstawową sprawę uwypuklić (powinno to być przeprowadzone 2 lata temu) - wiem to chore, że w spółce giełdowej 'wyciśnięci jak cytryny' akcjonariusze wskazują na tak podstawową kwestię.

Myślę, ze drugą pozycją obok ew. zbiórek powinno się to uwidocznić w usługach obcych (gdzie wcześniej przy brakach kompetencji zarządu te wszystkie zadania były realizowane przez usługi obce co samo w sobie nie jest złe ale nie na tak podstatawowych zadaniach i nie w spółce w restrukturyzacji gdzie z racji stanu prawnego nie wykorzystuje się najkorzystniejszych ofert bo nie wszyscy oferenci są zainteresowani współpracą)

Trzeba w dalszym ciągu zbijać koszty (realnie trzeba było już 2 lata temu) i niekoniecznie musi się to odbywać poprzez zwiększenie zadań a właśnie poprzez wdrożenia.
przeniesienie wprost zadań organizacji pracy i zasad powinno choćby na tym polu przynieść zmiany (czy jest już za późno tego nie wiemy)
Bo problemem nie jest wysokość wynagrodzenia a efekty. W dzisiejszych uwarunkowaniach jest to różnica z obniżenia kosztów operacyjnych minus koszt nowego zarządu plus wpływy z efektów ściągania.
Fakt, że nowy prezes nie jest z otoczenia Kowalczyka powinien się też przełożyć na bezstronność odnośnie zawartych umów z akcjonariuszami i stosunkiem pracy według kryteriów nieobiektywnych

Kowalczyk powinien w tym momencie dać wyraźny sygnał nowemu prezesowi, że jedynym kryterium ma być merytoryczność i opłacalność a więc zgoda na czyszczenie gdy takie będzie niezbędne.

oczywiście powyższe równolegle do finansowania zewnętrznego oraz ew. zwrotów od tych co ssali markę.

Jeszcze taka osobista dygresja. Skoro jestem tutaj już praktycznie ostatnim drobnym akcjonariuszem nie związanym ze spółką to po co te wyciskanie panie Kowalczyk? proste pytanie po co? skoro handlu i tak na akcjach nie ma. Ukryte intencje? urazy? tylko po co? skoro tak dużo energii spółki i nie tylko jest wytrącane

Przecież otoczenie Kowalczyka ma policzone akcje co do 50 tys akcji tak więc po co ta gra pozoròw? Zasada wyciskania ale o co jest gra? Dla mnie to duże pieniądze więc moja energia jest zrozumiała ale wytrącanie energii otoczenia i spòłki? Gdzie tu opłacalność? A skoro nie ma opłacalności to o jakie ukryte intencje chodzi?

Odpowiedź ze spółki
cytat

Dzień Dobry,
W imieniu Spółki, uprzejmie informuję, iż polityka działania Spółki na kolejne okresy zostanie wdrażana przez nowy Zarząd w miesiącu wrześniu i zostanie upubliczniona w raporcie miesięcznym publikowanym przez Spółkę w dniu 12.10.2018 r.
 
Pozdrawiam, 
Beata Malinowska 
Koordynator ds. Relacji Inwestorskich
koniec cytatu

Z mojej strony taki tryb jest nieakceptowalny, bo choć oczywistym jest, że takich ram czasowych potrzebuje nowy zarząd to jednak ze swej strony patrzę na to całościowo jako ciąg ruchów zaczynając od tego co zostało przedstawione w planie po to co mówił Kowalczyk na WZA .
Przypomnę, że jesteśmy po roku i 8 miesięcy od rozpoczęcie procesu!!! kpina w biały dzień!!!

Jeżeli ruchy miałyby by być autentycznym to pierwszym takim wymiernym powinny być zworty pieniędzy przez firmy ssające na początek jako forma ugody, następnie dokapitalizowanie w powiązaniu z redukcją (a więc propozycja dla wierzycieli redukcji w zamian za redukcję)

ale przede wszystkim jest pytanie do nadzorcy gdzie są pieniądze? przedstawiła pani 18.6 mln co przekładało się na 24.98 mln (nie da się uciec od odpowiedzialności za tak przedstawione liczby)

*propozycja redukcji iw zamian za dokapitalizowanie i oczywiście bez jakiejkolwiek karencji,bo karencja jak widzimy w przypadku tych ludzi to ciągłe zmniejszanie należności (jednym słowem otoczenie Kowalczyka jest niewiarygodne) - na rynkach finansowych z pewnością są spaleni

Być może gdzieś u siebie w Białymstoku mogą wszystko i czują się jak półbogowie patrząc na tą farsę ale na rynki zobaczyły i z pewnością zapamiętają ludzi z biznesu białostockiego jako osoby niewiarygodne co z pewnością przełoży się w przyszłości na trudności w pozyskiwaniu finansowania na jakiekolwiek projekty.

Jako środowisko powinniście zrozumieć, że wasz styl odchodzi do lamusa. To droga w przepaść zwłaszcza w dobie technologii i mediów społecznościowych. Dlugofalowo wasz styl jest widoczny na bazie Podlasie gdzie wprowadziliście ten region w rejony najbiedniejszych na tle pozostałych województw!

Takie są fakty. Ludzie wam wyjeżdżają zwłaszcza ludzie zdolni i mobilni a głównej przyczyny szukajcie w sposobie zachowań i funkcjonowania.

i tak już sporo się ziściło
1. odcięcie od finansowania w SBR w Szepietowie (być może jeszcze jest ssanie w innym spółdzielczym ale to też wyjdzie przy braku zasad rynkowych)
2. zobaczymy czy ludzie obudzą się przy wyborach i uzmysłowią sobie, żę są mamieni! że można inczaczej normalniej! (jeżeli pogonią środowisko to będzie drugi ruch)

Nawet na AC warto zauważyć, ze mimo pozytywnych komunikatów nie ma popytu, bo jest brak zaufania z tego samego środowiska a więc biznesu białostockiego. (tym samym jest dyskonto na takie zachowania)

To jest proces i myślę, że już niektórzy z tego łańcucha zostali odcięci co zmniejsza siłę! Przeciwsiłą dla waszego stylu jest czas, bo czas doskonale z każdym rokiem odsłania to wszystko przez co coraz szersza grupa ludzi może to zobaczyć!

sprawdźmy tezy po to by zweryfikować czy się nie zapędziłem
1. Podlasie jest jednym z najbiedniejszych regionów w RP? - jest
2. Ludzie zdolni i mobilini wyjeżdżają z Podlasia? - tak (patrz dane GUS)
3. Ludzie kojarzący się z Marką (pożyczkodawcy i akcjonariusze) są reprezentantami lokalnego biznesu (jagielonia i inne spółki) - są!
4. W SBR w Szepietowie na pozycji klasyfikacji kredytów są wykazane nieprawidłowości przez KNF? są! co ważne patrząc na strukturę portfela nie jest to typowy bank spółdzielczy bo w przeważającej większości miał kredyty dla podmiotów gospodarczych (a dziś płyną informacje o dużej szkodowości)
5. Nadzorca przedstawiła w Planie 18.6 mln w obrocie co przekłada się na 24.98 mln (odpowiedż na NWZA) - przedstawiła!
6. Na WZA Kowalczyk sugerował pewne rozwiązania? sugerował - nie były wiążące ale retoryka była jasna dla wszystkich którzy tam przebywali
7. są faktury z salonu BMW którego współwłaścicielem jest Konopka? - są (patrz. sprawozdanie nadzorcy)
8. mamy ubytek należności o kwotę znacznie większą niż koszty operacyjne? - mamy!

W tym wszystkim przypomnę otoczeniu, że gdy mispol wisiał na zecie środowisko lokalnego biznesu wymusiło wezwanie po bodaj 3 zł! z uzasadnieniem innej wizji dla spółki!

I to wszystko powinien uwzględniać Kowalczyk, bo nie możliwości odcinania przeszłości bez werbalnych reakcji!

Jeżeli otoczenie i lokalny biznes pokazywane przeze mnie słabe punkty odbiorą jako dobrą monetę jako coś nad czym trzeba popracować to mogą iść dalej.
Pozytywem jest to, że Kowalczyk to zauwazył i postawił na zmiany. Na pewno warte jest odnotowania w kontekście nowego prezesa, że osobę która przeniosła się z jednego krańca Polski na drugi można charakteryzować w kategoriach profesjonalisty (menedżer wynajęty do zadań) - czy się to przełoży dziś trudno ocenić ale na pewno pierwsze paremetry zostały spełnione (czy papier przekłada się na realny wynik? zobaczymy - jest doświadczenie, które można wprost przenieś i to daje szansę lub chociaż poczucie, że praca będzie zorganizowana według obecnych trendów)
Kowalczyk w przeciwieństwie do Konopki potrafi słuchać i potrafi wyciągać wnioski i to jest optymistyczne w tym wszystkim ale trzeba jeszcze mocniejszego impulsu.
Zagnieździł się i ulojalnił w sieci powiązań ale dziś trzeba to odplątywać. Innej drogi nie ma.

Odplątywanie sieci powiązań i uzależnień jest jak restrukturyzacja zatrudnienia gdzie głównym celem nie są zwolnienia a uratowanie miejsc pracy w takiej liczbie jaka jest możliwa.
Niech dla Kowalczyka kredyty w SBR w Szepietowie będą wyznacznikiem. Firmy w dużym stopniu nie spłaciły i taki jest fakt. Jeżeli Kowalczyk chce analizować każdy przypadek to niech idzie tą drogą i słucha 'tłumaczeń' ale dla mnie podstawowym wyjściem jest raport banku oraz struktura kredytów w zależności od przeterminowania.
Jednym słowem trzeba się oprzeć o zdrowe relacja, przejrzeć dotychczasowe odciąć tych, którzy się ,wożą' i utrzymać relacje z tymi, którzy stawiają na profesjonalizm. Bo celem jak przy restrukturyzacji zatrudnienia nie jest 'odcinanie' a 'uratowanie' zdrowego organizmu.
Powyższe jest w kontekście lokalnego biznesu ale marka jest taką pigułką. Najpierw trzeba odciąć tych co nic nie wnoszą a się wożą i ssają, bo nie jest tak i nigdy nie było, że winna (przyczyna) jest gdzieś 'tam' , bo 'oni' bo tamci' bo coś tam... bo to jest trudne... bo się nie da...

W marce dużym ciężarem jest dług natomiast pozycja wyjściowa (akcjonariat, dojrzewanie do redukcji przez obligatariuszy) jest dobra. Trzeba pokazać efekty, profesjonalizm oraz musi być dokapitalizowanie choćby na niewielką kwotę by uczestnicy rynku poczuli kierunek i intencje głównego akcjonariusza.

Dzięki wdrożeniu procesu restrukturyzacyjnego uratował Pan panie Kowalczyk co najmniej 1.5 mln , które było poręczeniem w SBR.w Szebieptowie Konopka realizował drogę restrukturyzacji wyłącznie z pieniędzy obligatariuszy (a że pieniądze obligatariuszy to i faktury na bogato). Czas to uwzględniać.

Póki co obligatariusze i akcjonariusze mniejszościowi nie mają nic z procesu restrukturyzacyjnego.
Jedynymi którzy skorzystali to Konopka (przeogromne wynagrodzenia), akcjonariusze z otoczenia poprzez wynagrodzenia i spółki powiązane oraz Kowalczyk (licząc od momentu otwarcia procesu uratowane 1.5 mln, które musiałby spłacić w SBR)

Dlatego czekamy na pierwsze zwroty pieniędzy i dokapitalizowanie.

Marka w przeważającej mierze stała się spółką windykacyjną stąd poniżej dwa cytaty z art. www.obligacje.pl

...Na polskim rynku po zniknięciu z przetargów GetBacku sytuacja wróciła do normy i ceny wróciły do normy. Co więcej, prawo zakazujące kierowania na drogę sądową przedawnionych spraw powoduje, że banki będą chętniej sprzedawały portfele o wyższej jakości, co prawdopodobnie oznaczać będzie wzrost średnich cen na przetargach – powiedział Michał Zasępa dziennikarzom...

..Było to możliwe dzięki otrzymaniu rekordowo wysokich spłat (763 mln zł w całym półroczu; 401 mln zł w samym II kwartale, przed rokiem było to 647 mln zł w I półroczu)...

koniec cytatu
W kontekście Marki spóźnione reakcje o 1.5 roku wbijając się w trendy poprzez wdrożenia przez osobę z branży szansę wzrastają.
Rynek pracy sprzyja i będzie sprzyjał przez cały 2019 (wymierny wpływ na spłaty)

Trzeba będzie się rozprawić z długiem (dokapitalizowanie i redukcja) ale czas do marca trzeba wykorzystać by pokazać drogi stąd na pozycji wierzytelności przeterminowane trzeba pokazać wynik ponad ten z Planu (a więc ponad 750 tys/kwartał)

W Jakieś dłuższej perspektywie jeżeli nowy prezes wykazałby się skutecznością oraz doszłoby do porozumienia na poziomie długu kto wie po jakimś dokapitalizowaniu Marka mogłaby się stać aktywną spółką windykacyjną (choćby na początek jako serwisant cudzych portfeli)

To jest realne ale trzeba najpierw pokazać efekt, by w drugim kroku można było dokapitalizować a w trzecim rozpocząć negocjacje redukcji długu zamiennie na akcje.
Na windykacji można zarabiać ale trzeba postawić na profesjonalizm. I dziś odsunięcie układzików i ssania poprzez postawienie na profesjonalizm jest jedynym światełkiem dla marki i jedyną akceptowalną drogą do jakichkolwiek rozmów z obligatariuszami. (cały czas w takich miejscach trzeba podkreślać, że na pewno nie będzie zgody na karencję (co najwyżej niższe raty układowe) oraz to, że w ramach tego musi dojść do dokapitalizowania choćby na 1 mln)

Tym samym muszą wystąpić cztery elementy by myśleć o ograniczeniu strat
1. profesjonalizm
2. skuteczność wykazana na portfelach
3. dokapitalizowanie
4. redukcja (30-40%)

Istotne jest, że piąty element czyli koniunktura i rynek pracy sprzyjają.
Gdy to się ziści to akcjonariusze i obligatariusze mają szanse odzyskać ok. 60%

Już po zawartości strategii poznamy czy nowy prezes jest profesjonalistą czy figurantem.
1. Jeżeli przedstawi strategię ze wskazaniem finansowania zewnętrznego, zapowiedzią negocjacji o redukcji zadłużenia oraz pokaże parametry plus skuteczność. to będziemy wiedzieli, że jest profesjonalistą, który nie godzi się na 'atrapy'

2. Natomiast jeżeli będzie brnął i próbował przedstawiać strategię w oparciu o obecne aktywa bez wskazania finansowania zewnętrznego oraz rozpoczęcia negocjacji o redukcji zadłużenia będzie oznaczać, że jest figurantem, który powie wszystko aby utrzymać posadę.

Mniej więcej tak rozróżnia się dziś profesjonalnym menedżerów od figurantów. (własna strategia w oparciu o wskazanie miejsc i parametrów)

Moje założenie jest takie
1. 40% redukcji a więc ok. 12 mln powinno się przełożyć na 60% odzysku plus ok. 20-30 gr z każdej akcji zamiennej a więc ok. 20-30%% z 40% zredukowanych co daje łącznie odzyk ok.68%- 72%
2. 1 mln dokapitalizowania
3. sprzedaż nieruchomości ok. 800 tys netto po spłacie hipoteki
4. w czwartym kroku inwestor

Równolegle spadek kosztów operacyjnych w tym usług obcych i odzyski pow. tego z planu a więc pow. 750 tys/kwartał

Na koniec roku bez rezerw wyniesie ok. 32.5 mln co przy redukcji o 40% oznacza ścięcie o ok. 13 mln a więc dług wyjściowy pod nowy układ wyniósłby 19.5 mln.
1. W swoim założeniu zakładam ratę kapitałową na poziomie 500 tys/kwartał bez karencji a więc pierwsza płatna tak jak dotychczas 31. marca 2019 -
2. Pierwsza rata może być nawet większa a więc ok. 700-800 tys płatna z nadwyżki sprzedaży nieruchomości.
3. kolejne po ok. 500 tys płatne z windykacji
4. taka sytuacja przez co najmniej 4-6 kwartałów przez co po zejściu z długiem do 15-16 mln jest realne wejście inwestora i zrolowanie obligacji (nikt nigdy nie spłaca długu do zera.... w długu chodzi o to by zejść do poziomów, które umożliwiają płynność)

W tym scenariuszu jest jeszcze jedna ważna informacja, która została ukazana przy okazji Getbacku a mianowicie przy lidkwidacji portfele zabezpieczone nie są 'wydawane' wierzycielom. Odbywa się to w ten sposób, że syndyk sprzedaje portfel a nie oddaje wierzycielom (zabezpieczenie jedynie daje uprzywilejowanie a nie przejęcie portfela)

Tym samym gdy podstawowym aktywem Marki są portfele przeterminowane to nawet wierzycielom zabezpieczonym bardziej się opłaca by były one obsługiwane przez spółkę niż sprzedawane w pakiecie przez syndyka (warunek jest w takich sytuacjach jeden... musi być efekt i poczucie, że jest to realizowane w sposób profesjonalny dlatego tak ważna będzie skuteczność nowego prezesa)

W ramach tego musi być dokapitalizowanie (nie tylko z powodów finansowych ale też by pokazać intencje)

Co do zasady w swym założeniu zakładam, że 31 marca 2019 i tak nastąpi i że w tym dniu marka z pewnością nie wypełni obecnego układu a więc i tak musi dojść do decyzji czy
1. nowy uklad
2. czy likwidacja

Bo nawet gdyby Marka uzbierała 1.2 mln do marca to i tak obligatariusze starszych serii nie zgodzą się na wypłatę raty podnosząc uprzywilejowanie wierzycieli z racji odejścia od planu na poziomie aktywów.
Tym samym do decyzji i tak dojść musi i dlatego znacznie korzystniej by było aby już dziś przygotowywano grunt

W momencie gdy Marka większość przychodów (patrz. raport za II kwartał) uzyskuje z windykacji w raportach miesięcznych oprócz informacji o sprzedazy pożyczek powinny być te dotyczące przychodów i przekształceń w windykacji.
Marka po redukcji stanie się spółką windykacyjną stąd trzeba informacji w tym temacie.
Pewnym pozytywem jest fakt, iż w drugim kwartale powrócono do przekształceń i zapewne jest to kontynuowane w III kwartale dlatego trzeba informować o tym w raportach miesięcznych.

z innej beczki
jesteśmy na poziomie średniej 100-sesyjnej 27-28 gr na interwale tygodniowym (to ten interwał jest w miarę miarodajny ... dzienny z racji niskiej płynności nie jest odniesieniem na spółkach niskopłynnych)

link

źródło: www. bossa.pl

'Pani Malinowska' przedstawi Pani rozwiązania - mniej więcej takimi słowami skierował się Kowalczyk do Malinowskiej na WZA w kontekście innych celów oraz faktu braku płynności na NC!!!
Dziś już prościej się nie da! ale trzeba mieć jeszcze właściwe intencje