wyjściem do takiego toku rozumowania jest fakt, iż Marka jest spółką publiczną i każdy akcjonariusz z liczbą akcji co najmniej sztuk jedna ma prawo uzyskać odpowiedzi zwłaszcza gdy mowa o nietransparentnych w wymiarze praktyk (nie musi być dowodu na poziomie prawnym wystarczą wątpliwe relacje a te są udowodnione w raporcie Nadzorcy0 -są faktury z best-auto salonu BMW którego współwłaścicielem jest były prezes i akcjonariusz Konopka - są też inne umowy.
Zwłaszcza, że w okresie procesu mamy spadek należności (najważniejszego aktywa, aktywa dominującego, bo stanowiącego ponad 90% wartości spółki a więc ubytek z kwoty 24.98 mln do kwoty ok. 10.8 mln a więc są przesłanki (odpowiedż spółki, iż spadek jest przyczyną kosztów operacyjnych nie jest prawdziwa co udowodniłem przedstawiając koszty i przychody z okresu od początku 2017 w porównaniu do spadku należności)
Są konkretne dowody i konkretne przesłanki i jak najbardziej w spółce publicznej każdy akcjonariusz ma nie tylko prawo ale obowiązek pytać zwłaszcza gdy na niektóre pytania spółka nie udziela odpowiedzi (zasady zawarcia i finansowania umów) a doświadczenie rynkowe np. z getback wskazuje, że tego typu umowy (z firmami powiązanymi z akcjonariuszami) są w pierwszej kolejności namierzane