Na konferencji prasowej w Ksawerowie (Łódzkie) przewodniczący PO Donald Tusk był pytany o szanse na powołanie w Sejmie komisji śledczej ds. inwigilacji polityków, m.in. przy użyciu Pegasusa i czy jest w tej sprawie porozumienie opozycji.
"Jest wniosek (KO) o powołanie komisji śledczej w sprawie Pegasusa w Sejmie. Okazało się, że jest możliwe, aby do tej idei dołączyli także posłanki i posłowie, którzy dzisiaj wspierają rząd PiS, ale w tej sprawie są gotowi taki wniosek poprzeć, a nawet zgłosić".
Przypomniał, że Paweł Kukiz zgłosił pomysł, żeby zbadać dłuższy czas i kontroli poddać także czas, gdy on sam był premierem.
"Nie mam nic przeciwko temu, w związku z tym dałem zielone światło. Rozmawiałem długo z naszymi posłankami i posłami, z szefem klubu i dałem zielone światło. Proszę bardzo, nie mam żadnego problemu z tym, aby wspólnie podpisać się pod wnioskiem o powołanie komisji śledczej, także z politykami tej przeciwnej strony" - powiedział.
Terlecki: z pewnością wniosek o powołanie komisji śledczej będzie głosowany
Wniosek o powołanie komisji śledczej ws. podsłuchów z pewnością będzie głosowany, choć jesteśmy sceptyczni wobec takich przedsięwzięć, bo to "teatrzyk" - mówił w czwartek szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.
Wicemarszałek Sejmu pytany przez dziennikarzy, czy powstanie komisja śledcza ds. podsłuchów odpowiedział: "Zobaczymy, wszystko zależy od głosowania w Sejmie". "My jesteśmy sceptyczni wobec takich przedsięwzięć, no ale zobaczymy" - zaznaczył.
Dopytywany, czy wniosek o powołanie komisji zostanie "zamrożony", czy będzie jednak głosowany, Terlecki powiedział, że "z pewnością będzie głosowanie".
Na uwagę, że komisja ds. podsłuchów może powstać wbrew stanowisku PiS, odparł: "No co nam to szkodzi". "Jestem przekonany, że przestępców trzeba podsłuchiwać, że służby powinny mieć odpowiedni sprzęt, który by temu służył i niech się boją ci, którzy łamią prawo. Ja się nie boję. Nie mam nic przeciwko temu, aby służby naszego państwa mnie podsłuchiwały" - mówił Terlecki.
Ocenił jednak, że powołanie takiej komisji śledczej to "teatrzyk".
Terlecki przypomniał, że Kukiz uprzedzał o pomyśle powołania komisji śledczej obejmującej odpowiednio długi okres czasu. "Wiedzieliśmy o tym od dawna, także to nie jest jakieś zaskoczenie" - mówił.
Szef klubu PiS powiedział też, że nie ma potrzeby, by wniosek o powołanie komisji był blokowany. "Będzie głosowanie nad tym czy ją powołamy, czy nie" - mówił.
"Mogę powiedzieć już dzisiaj, to jest informacja, a nie przypuszczenie, że pod wnioskiem o powołanie komisji śledczej, która miałaby badać działania władzy, jeśli chodzi używanie podsłuchów w latach 2005-07, czyli tzw. pierwszy PiS i w czasach gdy rządziła Platforma i PSL, i jeśli chodzi o kwestie Pegasusa. Z tego co wiem pod tym wnioskiem znajdą się podpisy nie tylko Platformy, ale także posła Kukiza i jego grupy, Lewicy, Polski 2050, Konfederacji i Polskiego Stronnictwa Ludowego" - poinformował.
Dodał, że nie wie, jak zachowa się PiS, który "wydaje się sparaliżowany strachem". "Być może staną przed sytuacją, że w tej sprawie nie będą mieli większości" - powiedział. (PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz, Mikołaj Mikowski
pś/ itm/